Witam,
Opis:
Posiadam układ podajnika do pieca na trociny. Jeżeli temperatura na piecu spadnie to włącza się podajnik trocin (silnik elektryczny poprzez reduktor napędza ślimak który pcha trociny).
Jeżeli trociny są świeże, wilgotne, to żeby się dobrze spalały trzeba je podawać często, a w małej ilości tzn. silnik 2 kW włącza się na 1 sekundę, wyłącza się na 10 sekund (mam zamontowane dwie czasówki do regulacji czasu pracy i postoju). Efekt jest taki, że szybko wypalają się styczniki.
Pytanie:
W jaki sposób najszybciej i najprościej (ale w 100% poprawnie) mogę zastąpić stycznik jakimś sterowaniem elektronicznym?
Gdyby to było napięcie stałe to dał bym radę, ale dla zmiennego nigdy nie tworzyłem układów. Wyobrażam to sobie tak: na każdą fazę jakiś tranzystor, do tego sterowanie które załącza je w tym samym czasie i rozłącza. Czy mam rację? Jak dobrać elementy, jak je wysterowywać, na co zwrócić szczególną uwagę i co może pójść nie tak?
Opis:
Posiadam układ podajnika do pieca na trociny. Jeżeli temperatura na piecu spadnie to włącza się podajnik trocin (silnik elektryczny poprzez reduktor napędza ślimak który pcha trociny).
Jeżeli trociny są świeże, wilgotne, to żeby się dobrze spalały trzeba je podawać często, a w małej ilości tzn. silnik 2 kW włącza się na 1 sekundę, wyłącza się na 10 sekund (mam zamontowane dwie czasówki do regulacji czasu pracy i postoju). Efekt jest taki, że szybko wypalają się styczniki.
Pytanie:
W jaki sposób najszybciej i najprościej (ale w 100% poprawnie) mogę zastąpić stycznik jakimś sterowaniem elektronicznym?
Gdyby to było napięcie stałe to dał bym radę, ale dla zmiennego nigdy nie tworzyłem układów. Wyobrażam to sobie tak: na każdą fazę jakiś tranzystor, do tego sterowanie które załącza je w tym samym czasie i rozłącza. Czy mam rację? Jak dobrać elementy, jak je wysterowywać, na co zwrócić szczególną uwagę i co może pójść nie tak?