Witam wszystkich elektrycznych:)
Zdemontowałem uszkodzoną grzałkę z pralki MASTERCOOK PF2-800. Bardzo ciężko było mi ją wyjąć mimo, że śrubę zbiłem do środka i nawet pod koniec zdjąłem całkowicie nakrętkę ze śruby. Może przyczyną było duże zakamienienie grzałki i zbiornika.
Czekam na przesyłkę z nową grzałką - będzie w piątek.
Zastanawia mnie ponowny montaż grzałki ponieważ jak się okazało po wyjęciu grzałki wewnątrz zbiornika wystają blaszki od termostatu, które prawdopodobnie powinny obejmować żarnik grzałki po ponownym zamontowaniu w zbiorniku.
Chciałbym, żeby wszystko działało i żebym nic nie uszkodził.
Wobec tego mam do Was 2 pytania:
1.Czy da się zamontować ponownie grzałkę bez demontażu termostatu? (manipulowanie wewnątrz zbiornika grzałką tak aby osadzić ją w widełkach/blaszkach termostatu).
2. Konieczne jest zdemontowanie termostatu - włożenie grzałki i dopiero wtedy ponowne osadzenie termostatu i nadzianie widełek na żarnik grzałki?
Zastanawiam się czy mogę uniknąć demontażu termostatu, bo zbiornik wokół niego jest zakamieniony i nie chciałbym później jakichś niespodzianek z wyciekami
Zarówno w jednej jak i w drugiej opcji chyba niewiele zobaczę i będę musiał połączyć grzałkę z termostatem na tzw. "czuja". Który sposób będzie według Was prawidłowy i pewniejszy 1 czy 2. Bo logika podpowiada 2 opcję.
Załączam zdjęcia poglądowe, żeby było wiadomo o czym piszę. Na zdjęciu nr 3 i 4 widać że grzałka poza widełkami/blaszkami termostatu dodatkowo musi trafić w prowadnice w zbiorniku aby była unieruchomiona.

Zdemontowałem uszkodzoną grzałkę z pralki MASTERCOOK PF2-800. Bardzo ciężko było mi ją wyjąć mimo, że śrubę zbiłem do środka i nawet pod koniec zdjąłem całkowicie nakrętkę ze śruby. Może przyczyną było duże zakamienienie grzałki i zbiornika.
Czekam na przesyłkę z nową grzałką - będzie w piątek.
Zastanawia mnie ponowny montaż grzałki ponieważ jak się okazało po wyjęciu grzałki wewnątrz zbiornika wystają blaszki od termostatu, które prawdopodobnie powinny obejmować żarnik grzałki po ponownym zamontowaniu w zbiorniku.
Chciałbym, żeby wszystko działało i żebym nic nie uszkodził.
Wobec tego mam do Was 2 pytania:
1.Czy da się zamontować ponownie grzałkę bez demontażu termostatu? (manipulowanie wewnątrz zbiornika grzałką tak aby osadzić ją w widełkach/blaszkach termostatu).
2. Konieczne jest zdemontowanie termostatu - włożenie grzałki i dopiero wtedy ponowne osadzenie termostatu i nadzianie widełek na żarnik grzałki?
Zastanawiam się czy mogę uniknąć demontażu termostatu, bo zbiornik wokół niego jest zakamieniony i nie chciałbym później jakichś niespodzianek z wyciekami

Zarówno w jednej jak i w drugiej opcji chyba niewiele zobaczę i będę musiał połączyć grzałkę z termostatem na tzw. "czuja". Który sposób będzie według Was prawidłowy i pewniejszy 1 czy 2. Bo logika podpowiada 2 opcję.
Załączam zdjęcia poglądowe, żeby było wiadomo o czym piszę. Na zdjęciu nr 3 i 4 widać że grzałka poza widełkami/blaszkami termostatu dodatkowo musi trafić w prowadnice w zbiorniku aby była unieruchomiona.



