Oscyloskop - 300zł - jest potrzebny początkującemu?

Studiuję Automatykę i Robotykę, 3 semestr dziennie na Politechnice Poznańskiej, ale właściwie to laborki są, ale zbyt krótkie i zbyt mało intensywne i gdy sam nie zacznę coś robić na własną rękę, albo wyjdę z teorią i niczym poza tym.

Posiadam taką książkę -> http://helion.pl/ksiazki/programowanie-ukladow-avr-dla-praktykow-elliot-williams,prouka.htm -> którą chciałbym zrealizować (jeszcze się zastanawiam czy zacząć od samej ATMEGI i pisać w czystym C, czy Arduino i w Arduino IDE. I sporo innych do Arduino.

I tu pytanie, czy żeby bardziej łapać o co chodzi zakupić ten analogowy oscylator, czy raczej nie będzie mi zbyt przydatny? Na labkach z elektroniki oczywiście czasami korzystamy z niego, więc problemu z obsługą nie będzie. Czy lepiej zainwestować w sprzęt.

Jeszcze chciałbym posiąść Siemensa LOGO a to już dużo większy wydatek i z innej dziedziny.

PS: A zapomniałem podać linki do oscyloskopów:

http://olx.pl/oferta/oscyloskop-polski-kr-701...nda-typ-100mhz-CID628-ID5C9et.html#6e23688e4b

http://olx.pl/oferta/oscyloskop-dwukanalowy-c1-118-CID99-IDcTu3X.html#6e23688e4b

@Gl0dnyWiedzy pierwszy odpada, bo ma jeden kanał, a drugi wart jest połowę tej ceny.

No i bardzo szkoda, że C1-118 nie posiada trybu XY (była to jedna z przyczyn dla których się go dość szybko* po zakupie pozbyłem). Generalnie nie polecam, chyba że masz drugi oscyloskop i chcesz się wprawiać w czytaniu ruskich schematów i naprawie ichnich oscyloskopów Przy uC analogowy oscyloskop jest średnio przydatny. Tzn. warto opanować obsługę analogowego oscyloskopu i na pewno warto mieć też analoga, ale do uC bardziej się przyda analizator stanów logicznych (wariant ekonomiczny - klon Saleae Logic) albo oscyloskop cyfrowy (najlepiej MSO).

* - jak tylko doprowadziłem go do stanu jakiej takiej używalności.

tzok wrote:

No i bardzo szkoda, że C1-118 nie posiada trybu XY (była to jedna z przyczyn dla których się go dość szybko* po zakupie pozbyłem). Generalnie nie polecam, chyba że masz drugi oscyloskop i chcesz się wprawiać w czytaniu ruskich schematów i naprawie ichnich oscyloskopów Przy uC analogowy oscyloskop jest średnio przydatny. Tzn. warto opanować obsługę analogowego oscyloskopu i na pewno warto mieć też analoga, ale do uC bardziej się przyda analizator stanów logicznych (wariant ekonomiczny - klon Saleae Logic) albo oscyloskop cyfrowy (najlepiej MSO).

* - jak tylko doprowadziłem go do stanu jakiej takiej używalności.

A podałbyś jaki konkretny klon Saleae Logic warto wybrać? Ale analogowy oscyloskop bym chciał mieć I jaki byś polecił multimetr właśnie do uC?

@Gl0dnyWiedzy Analogowy 2 kanały, minimum 20MHz.

Gl0dnyWiedzy wrote:

...(jeszcze się zastanawiam czy zacząć od samej ATMEGI i pisać w czystym C, czy Arduino i w Arduino IDE. I sporo innych do Arduino.

Moim zdaniem powinieneś zacząć od C, bowiem w trakcie pracy zmienisz co najmniej kilka rodzin procesorów, a znajomość języka wykorzystasz przy każdej z nich. Poza tym Arduino, z racji "upowszechniania wiedzy manualnej", posiada trochę ograniczeń, które z czasem mogą Ci przeszkadzać lub komplikować pisanie wsadu.
Gdy zaczniesz "poruszać się w C" zacznij przyglądać się asemblerowi bowiem jest szereg zadań, których w C nie dasz rady rozwiązać.
Częstotliwość zegara systemowego w procesorach ATmega (nie mylić z ATxmega) nie przekracza 20 MHz. Zatem przebieg, który będziesz mógł wygenerować na pinach portów nie przekracza 10 MHz. Zasadniczo jest to maksymalna częstotliwość, którą będziesz potrzebował "oglądać" oscyloskopem.

Gl0dnyWiedzy wrote:

I tu pytanie, czy żeby bardziej łapać o co chodzi zakupić ten analogowy oscylator, czy raczej nie będzie mi zbyt przydatny? Na labkach z elektroniki oczywiście czasami korzystamy z niego, więc problemu z obsługą nie będzie. Czy lepiej zainwestować w sprzęt.

Jest rzeczą dyskusyjną od czego zacząć tworzenie własnego laboratorium mikroprocesorowego. Chociaż z całą pewnością zaczynać trzeba od zrobienia/kupienia programatora. Aczkolwiek jeśli tworzy się układy ze sporą ilością urządzeń peryferyjnych podłączonych do mikrokontrolera to oscyloskop może być przydatnym. Jednak jeśli zaczyna się od pisania programów (wsadów) w układach z ograniczoną liczbą peryferiów lub dobrze zdefiniowanymi ich parametrami to zamiast oscyloskopu lepiej jest zakupić emulator (JTAG). Problem tylko w tym, że jego w pełni świadome używanie wymaga znajomości asemblera na poziomie podstawowym.
Swoje zabawy z procesorami zaczynałem od programatorów, poprzez samoróbki JTAGów, aż do oscyloskopów wielokanałowych. Przyznam jednak, że najwięcej kłopotów sprawiły mi różne "psikusy" będące niedoróbkami producentów lub spowodowane brakiem podawania informacji o nich w manualach.
Pozdrawiam.
P.S. Do "zabawy" z AVRami wystarczy stosunkowo tani emulator AVRDragon pełniący również rolę programatora ISP.

Ja nie rozumiem jednego. Jak czasem korzystacie z analoga na pracowni, to po co Ci oscyloskop. Wobec tego domniemam, że oprócz tego zdało by się najpierw zapoznać z dobrodziejstwami współczesnej myśli technicznej ukierunkowanej na młodych techników, dla których Chiny (jak wspomina trzok) też robią między innymi, choć istnieją tysiące sposobów na podstawowe prace z elektroniką zupełnie za free, których pozyskanie nazbyt często sprowadza się do zarobienia czegoś jak przewodu kilku żyłowego - przykład oscyloskop na RS Link generator sekwencyjny Link Może dałem lamerskie narzędzie, bo w zasadzie takie ma być, ale chodzi o to, że my dysponujemy setkami, tysiącami zbiorów zarchiwizowanych na swoich dyskach, od których zaczynaliśmy aż do w pełni funkcjonalnych udogodnień, jakich często próżno szukać na necie, bo stworzonych pod konkretne zadanie. I to jest warte uwagi sądząc po tym co mówisz o sobie. Człowieku nawet nie wiesz ile wiedzy marnuje się w szufladzie. Ile wiedzy ginie. Kogo to obchodzi jak szkoda poszukać jej gdzieś na zakładzie RTV czy gdziekolwiek. Wiesz moich 30-stu kumpli z klasy też korzystało czasem z pracowni, lecz dwóch mogło możliwości, bo zadawali pytania tu i tam, zapisało się do klubu radiokomunikacji, a sprzęt to już był najmniejszy problem.

Dodano po 12 [minuty]:

Jeszcze jedno. Tak z ciekawości idź i zapytaj na zakład samochodowy, gdzie obecnie jest to na topie, jak często korzystają z oscyloskopu. A przede wszystkim po co. Taki zakład, gdzie robią programowanie sterowników itp. Tam dowiesz się bardzo dużo o pracy z analogiem na cyfrze. To będzie bardzo pouczające.

Witam w temacie a teraz tak serio co polecacie chętnie oscyloskop cyfrowy do 1500 pln.
minimum 2 kanały użytek amatorski. Obecnie posiadam STD kupiłem używany. Jednak tylko jeden kanał mi działa. Jak macie jakieś pomysły to chętnie skorzystam. Planowane zastosowanie elektronika ogólna (syn w technikum powinien mieć narzędzia). Sondy posiadam.

A czy miałeś w ogóle kiedykolwiek w rękach DSO ? Bo zasadniczo temat rozmywa się o dwie zupełnie różne historie analog i cyfrę.

Tylko pytanie pytasz mnie czy autora postu ?
Ponieważ pytanie o oscyloskopy a nie stacje obsługi pojazdów

No a kogo, bo dobrze, że się nadałeś. Być może pewnego dnia nakleisz na nim karteczkę "oddam w dobre ręce" tak jak ja i założę się, że wielu z nas podobnie. Tylko nie trzeba gapić się w komputer, a poszukać w okolicy osoby, której po prostu już nie potrzebny taki STD, bo zawadza, bo to, bo tamto.

Dodano po 3 [minuty]:

Ricoh_220 wrote:

Ponieważ pytanie o oscyloskopy a nie stacje obsługi pojazdów

Jak nie chcesz ruszyć tyłka i zobaczyć urządzenie na żywo, to pierdź w krzesło dalej. Zapewniam Cię, że kupując scopa na necie może spotkać Cię wielkie rozczarowanie.

@Ricoh_220 Poniżej Rigola 1054Z nie warto nic kupować.

@ciasteczkowypotwor Witam dzięki za konkret odpowiedź.
w jakiej cenie zakupię takiego wiesz czy mam szukać.

Dodano po 1 [minuty]:

@Hektar Zahler wiesz napiszę kiedyś oddam

@Ricoh_220 Zobacz u dystrybutora.

Koledzy ile by nie kosztował, to studenta na to nie stać, bo chyba o tym topik co nie. Niech ktoś sobie wpisze na alledrogu oscyloskop wyprzedaż. Ostatnio gościu sprzedał może ze dwieście sztuk jednego modelu. Ostatnią partyjkę w niecały tydzień. Skąd ma, bo wie gdzie są nie potrzebne. Dlatego SMUCI mnie jak ktoś poszukuje tej wiedzy przed kompem zamiast rozejrzeć się wkoło siebie za używanym i prastarym aczkolwiek funkcjonalnym i działającym szrotem.

WX3V wrote:

Gl0dnyWiedzy wrote:

...(jeszcze się zastanawiam czy zacząć od samej ATMEGI i pisać w czystym C, czy Arduino i w Arduino IDE. I sporo innych do Arduino.

Moim zdaniem powinieneś zacząć od C, bowiem w trakcie pracy zmienisz co najmniej kilka rodzin procesorów, a znajomość języka wykorzystasz przy każdej z nich. Poza tym Arduino, z racji "upowszechniania wiedzy manualnej", posiada trochę ograniczeń, które z czasem mogą Ci przeszkadzać lub komplikować pisanie wsadu.
Gdy zaczniesz "poruszać się w C" zacznij przyglądać się asemblerowi bowiem jest szereg zadań, których w C nie dasz rady rozwiązać.
Częstotliwość zegara systemowego w procesorach ATmega (nie mylić z ATxmega) nie przekracza 20 MHz. Zatem przebieg, który będziesz mógł wygenerować na pinach portów nie przekracza 10 MHz. Zasadniczo jest to maksymalna częstotliwość, którą będziesz potrzebował "oglądać" oscyloskopem.

Co do tego to ja znam C, bo miałem go na 2 pierwszych semestrach i poza tym pisałem w tym języku grę 2D + sieć - > Bomberman i używam "kolegi" (C#) do pisania skryptów w UNITY

Nie dałbym ponad 700zł za HP 54600B, to jest naprawdę bardzo mizerna cyfra, o parametrach przeciętnej przystawki do PC. Znam go i na laboratorium z elektroniki fajny z uwagi na automatyczne pomiary. Ale 20MS/s daje pasmo 2MHz, a on nie posiada trybu analogowego jak większość oscyloskopów cyfrowych (hybrydowych) z tamtego okresu. Te 100MHz to on ma tylko dla przebiegów powtarzalnych w trybie equivalent time sampling.

tzok wrote:

Nie dałbym ponad 700zł za HP 54600B, to jest naprawdę bardzo mizerna cyfra, o parametrach przeciętnej przystawki do PC. Znam go i na laboratorium z elektroniki fajny z uwagi na automatyczne pomiary. Ale 20MS/s daje pasmo 2MHz, a on nie posiada trybu analogowego jak większość oscyloskopów cyfrowych (hybrydowych) z tamtego okresu. Te 100MHz to on ma tylko dla przebiegów powtarzalnych w trybie equivalent time sampling.

Dobra wiecie, co na dzień dzisiejszy oscyloskop odpada, tzn. zaopatrzę się w niego, ale może w kolejnym miesiącu, bo teraz zostało mi niewiele pieniędzy do końca miesiąca.


I chciałbym zaopatrzyć się w mikroprocka i programator i kilkanaście elementów, żeby w ogóle ruszyć, bo mam do 11 stycznia wolne i nie chce siedzieć bezczynnie -> a więc moglibyście polecić jakiś multimetr do 100zł?

Powolny, bo zrzuca wszystko na monitor CRT. Jednak kineskop mało miejsca zajmuje. Myślisz, że tylko on tym handluje. Znajomy radioamator robi w jednej z tych agencji. Będę mu wdzięczy dozgonnie za łatwy start za grosze. Ludzie przychodzą do takich miejsc i biorą co popadnie. Co to za miejsca i tak każdy wie.

Dodano po 12 [minuty]:

ps.
Kol. trzok Tak oklepane pasmo przenoszenia do zasadniczej wizualizacji co w cyfrze piszczy na dobrą metę może być bez znaczenia.
Ważniejsze czym DSO dysponuje żeby synchro chwytała jak bozia przykazała.
Opcje typu pretrig do fazy, do n, do f, glitch detect... itp.

O wiele ważniejsze.

Można się wielce rozczarować jak ktoś tego nie wie.

Pomimo plucia jadem na HP54600B jakoś ten oscyloskop się sprzedaje i to powiedzmy co najmniej dobrze ....

@max-bit renoma sprzedającego + niewiedza = dobre wyniki sprzedaży.
Podobnie było z fala Metrixów i falą Fluke, których połowa nie działała. A Fluke to chyba żaden, bo był tu taki jeden co go wymieniał z pięć razy i każdy miał podobna usterkę.

Może tak może nie
Ale przynajmniej wymieniają od reki i na własny koszt wiec w porównaniu do sprzedawcą typu Janek Kowalski który na ogół mówi że jak wysyłał to był nowy cały i działający, a Niemiec jak go oddawał to płakał (i nie dotyczy to tylko samochodów)

@max-bit czyżbyś dostał zepsutego?

akurat nie to ...