Fiat Grande Punto 8v 77KM - tarcie (metaliczny odgłos) przy rozruchu silnika

Drodzy Forumowicze. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w rozwiązaniu poniższego problemu, gdyż:

ASO Fiata w moim mieście nie potrafi usunąć usterki polegającej na nietypowym metalicznym odgłosie Fiata Grande Punto podczas rozruchu silnika. Można to usłyszeć na nagranych przeze mnie filmikach, które dołączam.

Dziwny odgłos **nie** pojawia się za każdym razem, ale częściej zdarza się, gdy silnik jest zimny, np. po nocy. Samochód jest garażowany. Akumulator zdaje się być w porządku (nie był wymieniany jednak od nowości). Wymieniono po zauważeniu tego problemu świece zapłonowe, ale jak widać, to nie było to.
Serwis dwukrotnie w odstępie dwutygodniowym nasmarował tylko części teoretycznie odpowiedzialne za problem, gdyż nie dopatrzył się ich zużycia.

Proszę o pomoc, co może być przyczyną opisywanego problemu.

Radek

PS: Auto ma przebieg 56 tys. km i poza opisywanym problemem wszystko jest okay. Żadne kontrolki ostrzegawcze nie świecą.

Czy obecność tego dźwięku jest zależna od tego, czy pedał sprzęgła jest wciśnięty?

Na to nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. Zawsze zapalam przy wciśniętym pedale sprzęgła, natomiast nie wiem, jak odpalali go w serwisie. Niemniej jednak zgłosiłem w serwisie, w jaki sposób zawsze zapalam i zapytałem, czy to nie jest związane przypadkiem ze sprzęgłem. Usłyszałem w odpowiedzi, że nie, bo inaczej słyszałbym podobny odgłos po zatrzymaniu się np. na skrzyżowaniu.

Czy wg Pana pomogłoby to wskazywać na problem związany ze sprzęgłem?

Podobne dźwięki to słyszałem przy uszkodzonym rozruszniku, łożysku wyciskowym sprzęgła i czymś jeszcze(ale już nie pamiętam co to było). Ciężko postawić diagnozę przez internet na podstawie filmów, może podasz lokalizację i uda się polecić jakiś bardziej kompetentny warsztat? Chyba że auto na gwarancji, no to wtedy zostaje pismo do importera, że ASO nie potrafi naprawić...

Dzięki za te sugestie.
Jestem z Tarnowa (małopolskie). Już niestety dawno po gwarancji (rocznik 2008). Ostatnio oddałem go w tej sprawie w poniedziałek po południu i było do odbioru dopiero w piątek. Dziś rano przekonałem się, że niczego nie naprawili.

To jeśli wzięli pieniądze za usunięcie usterki to oddaj auto jeszcze raz, skoro usterka nie została naprawiona - nie możesz przecież płacić za nic...

Tak, wzięli pieniądze za pierwszym razem, tj. 2 tyg. temu za wymontowanie/wmontowanie rozrusznika i jego nasmarowanie. Wczoraj już nic więcej nie wzięli, poprawili tylko raz jeszcze smarowanie nie dopatrując się zużycia części.

Niestety masz uszkodzony rozrusznik, ściślej linię śrubową wałka przekładni planetarnej. Koszt naprawy większy od zakupu drugiego.

Dziękuję za sugestię. Pytałem o koszt rozrusznika od razu, powiedzieli, że 700 zł. Więc pewnie trzeba je będzie wyłożyć...

Poszukaj poza ASO. Auto po gwarancji więc możesz znaleźć tańszy serwis... Ale powinni go wymienić za darmo, jeśli go rzekomo naprawili - skoro skuteczna naprawa została opłacona, niech będzie zrealizowana. Tylko rozmowę trzeba twardo przeprowadzić...

Oddaj rozrusznik do regeneracji w firmie zajmującej się rozrusznikami . Objaw typowy jak na ten silnik . Koszt regeneracji poniżej około 100zł . Ewentualnie szukaj zregenerowanego na znanym portalu.

A czy raczej wykluczać tu winę akumulatora? Ma on, jakby nie patrzeć, ponad 7 lat.

Zmierz napięcie akumulatora pod obciążeniem , ewentualnie podmień akumulator na inny.

Byłem dziś w firmie zajmującej się rozrusznikami. Wynik diagnozy:
-obudowa OK (oczyszczona)
-wirnik OK
-szczotki OK
-automat OK
-bendiks OK
-tulejki: wymieniono na nowe
-śruby OK
-luzy OK

Podjechałem też do innej firmy zbadać akumulator, który ma 7 lat i nigdy nie był doładowywany. Wyszło 186A/250A. Cena nowego akumulatora takiego jak mój to 240zł, jak powiedział sklep.
Czy warto go wymienić na nowy przy takich wartościach?