50k złotych to trochę nieszczęśliwa kwota. Małe miejskie samochody można za to kupić, nieraz nawet na tzw. wypasie, ale kompakty zaczynają się lekko powyżej 50k właśnie za podstawowe wersje. Np. Honda Jazz, Skoda Rapid, Ford B-Max czy debiutujący w przyszłym roku Fiat Tipo.
georgesgr wrote: A najwieksze fabryki i biuro badawczo-rozwojewe sa w Chinach. To nie ma jednak zadnego znaczenia. Te samochody nie sa sprzedawane w Europie. Czy ktos z was widzial np. 408?
Nie zobaczysz w Europie wielu modeli, choćby nowego Fiata Uno dostępnego na rynku brazylijskim, Toyoty Camry dostępnej choćby na Ukrainie i wielu innych. Europa sama sobie strzela w kolana, bo nawet nie w stopę, dławiąc własnych producentów głupimi normami czystości spalin, vide ostatnia afera oszustów z Volkswagena.
georgesgr wrote: W tej chwili dla wszystkich konstruktorow najwiekszym i najbardziej perspektywistycznym rynkiem sa Chiny. Tyle, ze Chinczycy sa nieco cwansi od wielu z tych, co sie zachwycaja azjatycka produkcja. Ich celem nie jest kupowanie samochodow europejskich, ktorych produkcja dalaby wam robote. Oni chca technologie, joint ventures i robote dla siebie. I niedlugo moze sie zdazyc, ze bedziecie kupowac nie tylko KIE, ale i Peugeoty made in China, jesli bedziecie jeszcze mieli za co. Kupowac moga ci, co tworza bogactwo (wiec Chinczycy np.), nie ci, co coraz czesciej zadawalaja sie podzialem wtornym (wszelki roboty uslugowe). Niedlugo nie bedzie po prostu czego dzielic. Jesli tego nie widzicie, tym gorzej dla was (i dla mnie rowniez, niestety).
Pozdrawiam,[/i]
To dzieje się już teraz. Volvo i Peugeot są wykupione przez Chińczyków, Jaguar i Land Rover przez Hindusów, parę innych koncernów czeka zapewne w kolejce do kasy. Widzę to doskonale ale niewiele mogę z tym zrobić, bo jest mi potrzebny samochód do jeżdżenia, nie do naprawiania za grube kwoty. To wyklucza znakomitą większość marek europejskich. Ale ja nie jestem fantastą żyjącym mitami o bogatym Niemcu, który sprzedaje całkiem sprawne auto po czterech latach bo ptak mu nafajdał i dlatego kupuje sobie nowe, nie jestem też bogatym durniem, któremu nie przeszkadzają wysokie koszty serwisu i czas spędzony na lawecie zamiast na kołach.
DJ ANNUS wrote: żorż
Przecież temat powstał po to żeby jak najtaniej najlepszy kupić samochód,
To chyba jeszcze nie zbrodnia?
DJ ANNUS wrote: dzisiaj nikt poza kilkoma tu na forum nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.
Nie widzą beżowej fali, które się jakoś rozlała, ale zauważą beżowe tsunami które nadejdzie i zaleje ich .
No może beżowo-żółte.
Polsce akurat nie grozi beżowe tsunami, opieka socjalna leży u nas i kwiczy. Żółte tsunami przyjdzie tak czy owak, na elektronice użytkowej, ciuchach i mnóstwie innych rzeczy dorobili się i nadal dorabiają wystarczająco, by za jakiś czas kupić całą podstarzałą i niemrawą Europę za dolara. Nawet gdybyś bardzo chciał, nie kupisz już telefonu komórkowego lub komputera bez komponentów "Made in China".