
"Trochę" czasu upłynęło od poprzedniego artykułu, a jaki jest powód tego opóźnienia będzie w kolejnym

...dla niecierpliwych
Pisałem o wyposażeniu technicznym Polskiej Stacji Polarnej na Spitsbergenie. W tym artykule postaram się przybliżyć obowiązki, które pełniłem jako elektronik-geofizyk. Ponieważ nie jestem geofizykiem z wykształcenia, dlatego zanim zacząłem pełnić swoje obowiązki w Stacji przeszedłem szkolenie w kilku ośrodkach PAN w Polsce (Racibórz, Belsk, Świder).
Dla przybliżenia tematu, napiszę że w Stacji prowadzone są całoroczne badania z zakresu geofizyki:
-magnetyzmu ziemskiego (INTERMAGNET, kod stacji: HRN)
-aktynometryczne (AERONET - NASA)

-elektryczności atmosfery

-rezonansu Schumanna

-sejsmologiczne
-wysokości podstawy chmur i zanieczyszczeń atmosfery (LIDAR)


fot.: Grzegorz Karasiński
i pozostałe:
- meteorologia (WMO, kod stacji: 01003)
- badania środowiskowe
- glacjologia (WGMS – światowy monitoring lodowców)
Ze względu na unikalny charakter miejsca, pomiary są szczególnie wartościowe i prowadzone są dla różnych ośrodków badawczych PAN w Polsce, m.in. w Raciborzu, Belsku, Świdrze, Warszawie, a także dla NASA. Zebranie, wstępna obróbka danych i wysłanie ich e-mailem lub umieszczenie na serwerze nie zawsze odbywa się automatycznie, często jest to dodatkowa praca dla geofizyka.
Z racji mojego wykształcenia - elektronik, byłem odpowiedzialny za poprawne funkcjonowanie wszystkiego, co w trakcie rocznego pobytu może się popsuć, a oczekiwanie na nowe podzespoły, sprzęt może potrwać czasem kilka miesięcy. A może zepsuć się wszystko od urządzeń AGD, poprzez sprzęt łączności na naukowym kończąc.
Pomiar magnetyzmu ziemskiego
Najwięcej czasu w trakcie szkoleń jak i później przy przekazywaniu obowiązków zajęło nauczenie się poprawnego pomiaru wartości bazowych ziemskiego pola magnetycznego dla globalnej sieci INTERMGNET. Trudnością jest, że przeliczenie wyniku i weryfikację jego poprawności można przeprowadzić dopiero po kilku godzinach. Pomiar przeprowadza się w jednym z domków zbudowanych z materiałów nie-magnetycznych, położonych ok. 150m od Stacji.

Materiały użyte na ich budowę to aluminium (zewnętrzne ściany), drewno (boazeria w środku), mosiądz (gwoździe) + termoizolacja. W środku jest utrzymywana stała temp. ok. 20'C, a na czas pomiaru ogrzewanie powinno być wyłączone (choć nie stwierdziłem wpływu).

Czujnikiem pola magnetycznego jest sonda flux gate osadzona precyzyjnie na lunecie teodolitu. Pomiar przeprowadza się metodą zerową. W pierwszej fazie odczytuje się kąt odniesienia miry przez okienko w domku. Jest to konieczne ponieważ betonowy postument na którym stoi teodolit skręca się (minimalnie oczywiście, kilkanaście sekund kątowych) w zależności od temperatury na zewnątrz. W kolejnych fazach odczytuje się wartości składowe. Na końcu trzykrotnie notuje się wartość indukcji magnetycznej z
magnetometru. całą procedurę powtarza się drugi raz (do późniejszej weryfikacji).
Karta pomiarów magnetyzmu ziemskiego:

Przy pewnej wprawie, całość nie zajmuje więcej jak 30min i przeprowadza się go 2 razy w tygodniu.
Laboratorium magnetyzmu ziemskiego:

Pozostałe obowiązki
Jak można się domyślić nie są to jedyne obowiązki elektronika/geofizyka. Nie mniej ważne jest utrzymanie w dobrej kondycji czujników czy sprzętu pomiarowego oraz przeprowadzanie okresowej kalibracji. Sprzęt pomiarowy przechodzi ciężką próbę, a warunki pogodowe panujące w Arktyce bardzo szybko weryfikują czy został on odpowiednio zaprojektowany, wykonany i zabezpieczony. Wiatr wiejący często z prędkością przekraczającą 30m/s, opady, niska temperatura, zmiany ciśnienia i promieniowanie UV szybko poradzi sobie z każdą prowizorką, a dzieło zniszczenia dopełnią... renifery




i niedźwiedzie polarne!

fot.: Damian Chwiałkowski
W takim miejscu, gdzie przetrwanie zapewniają generatory, woda topiona ze śniegu i roczne zapasy żywności, praca zgodnie z pełnioną funkcją rzadko kiedy wypełnia cały dzień. Niezależnie od pełnionej funkcji każdy musiał zmierzyć się z przygotowaniem śniadania i obiadu dla wszystkich, upieczeniem chleba oraz ze zwykłymi, domowymi porządkami. Wszystko w ramach pełnionego przez dobę dyżuru, co 9 dni.
Piotr Andryszczak - użytkownik Elektrody "androot" i autor artykułu, spędził rok w Polskiej Stacji Polarnej PAN na Spitsbergenie, pisząc wspólnie z żoną blog z pobytu: www.dompodbiegunem.pl
Cool? Ranking DIY