Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Organy piszczałkowe - budowa i prezentacja

Elektromierz 08 Jan 2016 01:37 31536 55
Diolut
  • #31
    maras77
    Level 21  
    robokop wrote:
    Nie powiem, ogrom pracy - tyle że sztuka dla sztuki, pomimo że słuch mam taki sobie to tym organom bliżej brzmieniem do katarynki niż instrumentu muzycznego. Elektroniczne brzmiały by o niebo lepiej, podejrzewam przy mniejszym nakładzie pracy i kosztów.


    Ten instrument jest nastrojony wg starej skali dźwięków, dlatego dla osoby nie znającej starych skal brzmi nieczysto. A czystość dźwięków to jest rzecz umowna. Dzisiaj stosowana skala równomierna to dość nowy wynalazek. Dla osób żyjących dawniej dzisiejsza muzyka brzmiała by nieczysto.

    Chętnie bym posłuchał tego instrumentu wykonującego stare utwory.
  • Diolut
  • #32
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    maras77 wrote:

    Ten instrument jest nastrojony wg starej skali dźwięków, dlatego dla osoby nie znającej starych skal brzmi nieczysto.
    ???
  • #33
    tadkli9743
    Level 24  
    Witam

    W poście #32 robokop przedstawił swoją wiedzę muzyczną (nie kwestionuję wiedzy moderatora samochodowego ani druciarstwa artystycznego)!!!

    Czytam, że jest zainteresowanie terminem intonacja głosów organowych.
    Intonacja danego głosu organowego polega na odpowiednim ukształtowaniu otworu wlotowego w nodze piszczałki oraz ustawieniu odpowiedniego ciśnienia powietrza na wiatrownicy oraz zestrojenia do głosu wiodącego z reguły jest to PRYNCYPAŁ.

    Dla zainteresowanych w celu poszerzenia wiedzy o dźwięku, jego powstawanie o jego głośności i barwie w załączniku przekopiowałem fragment podstawowego podręcznika szkół muzycznych z przedmiotu "Zasady muzyki".

    Pozdrawiam
  • #34
    Elektromierz
    Level 11  
    robokop wrote:
    maras77 wrote:

    Ten instrument jest nastrojony wg starej skali dźwięków, dlatego dla osoby nie znającej starych skal brzmi nieczysto.
    ???


    Każdy dźwięk ma określoną częstotliwość. Te częstotliwości tworzą ciąg geometryczny, który dla stroju równomiernego ma stały iloraz. W strojach starszych tak nie jest, przez co stosunek częstotliwości np. dla kwinty będzie idealny dla jakichś tam dwóch dźwięków (będzie czysto grać i nie będzie dudnień akustycznych), ale inna kwinta, już takiego stosunku mieć nie będzie, przez zmienny iloraz i te dudnienia wystąpią.

    https://www.youtube.com/watch?v=1Hqm0dYKUx4 Gość opisuje czym są stroje.

    https://www.youtube.com/watch?v=2EoiVFCgpZI Różnica między nimi ,,w praktyce". Z tym że, podany jest tylko jeden akord, a o tym można napisać całą pracę doktorską.
  • #35
    piotrva
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Też jak uczyłem się nieco gry na organach i o ich budowie to czytałem o różnych strojach, np. Strój Barokowy itp. Także intonacje były dawniej nieco inne.
  • #36
    rosomak19
    Level 22  
    A nie myślał konstruktor żeby wykorzystać może klawiaturę od jakiejś dziadkowej zdezelowanej harmoszki ? przyznam, że 3 oktawy to troszkę mało ale i tak jest nieźle, u mnie w kościele są XIX wieczne organy i brzmią zaje.....e basowe piszczały to tak dają, aż się to czuję. W każdym razie, życzę autorowi rozwoju projektu i pasji bo to fajna pasja, sam trochę gram na klawiszach.

    Usunięto złośliwe zdanie.//gulson
  • #37
    agaudio
    Level 21  
    Witam
    No tak tylko aby zagrać oktawą subbasową to głos 16 stopowy /C -32Hz/ a piszczałka to około 5m.a to już wyzwanie.
    Pozdrawiam
  • #38
    DJ ANNUS
    Level 31  
    W sumie moje kolumny przenoszą od 30Hz ze spadkiem 3db a 35Hz to trzęsienie ziemi.

    Fajnie jak organista używa tych rejestrów, ale to się zdarza bardzo rzadko.
  • #39
    tadkli9743
    Level 24  
    DJ ANNUS wrote:
    W sumie moje kolumny przenoszą od 30Hz ze spadkiem 3db a 35Hz to trzęsienie ziemi.

    Fajnie jak organista używa tych rejestrów, ale to się zdarza bardzo rzadko.


    Jeżeli nie masz wiedzy muzycznej to się dokształć.

    A informacyjnie to najniższy dźwięk w organach to C SUBKONTRA o częstotliwości w zaokrągleniu 16 Hz.

    Przeczytaj to

    http://www.dzieciecafizyka.pl/eksperymenty/rurkipcv/wzoriobliczenia.pdf
  • #40
    Elektromierz
    Level 11  
    agaudio wrote:
    No tak tylko aby zagrać oktawą subbasową to głos 16 stopowy /C -32Hz/ a piszczałka to około 5m.a to już wyzwanie.


    Można zrobić głos kryty. Wtenczas 16', będzie mieć w rzeczywistości 8'.
  • #41
    cyruss
    Level 30  
    Wyrazy podziwu za pomysł i realizację.
    Przypomniały mi się lata młodzieńcze, łażenie po zakamarkach organów kościoła Salezjanów w Przemyślu i szukanie który elektromagnes się zaciął i nie wyłącza piszczałki. Do tego wiązki przewodów grubsze od mojej nogi, czyszczenie styków przekaźników telefonicznych, wymienianie padających diod DZG... Dmuchawa z mocno przedwojennym silnikiem 3-fazowym o mocy podawanej w koniach mechanicznych, na łożyskach ślizgowych ze smarowaniem knotowym (a co za tym idzie pilnowanie dolewania oleju do zbiorniczków).
    To były organy ze sterowaniem elektrycznym, modernizowane w latach 60-tych, czyli mechanicznie o wiele prostsze od czysto mechanicznych.
  • #42
    andrzejk26
    Level 11  
    Wielki szacun i samozaparcie w budowie.
  • #43
    wojtek7774
    Level 15  
    Moje gratulacje.
    Bardzo proszę o informację, jaki jest koszt w tys. (w przybliżeniu) budowy takiego instrumentu?
  • #45
    lukask73
    Level 11  
    Szkoda, że nie ma czterech oktaw. A co do problemów z uginającą się klawiaturą, mam pomysł, aby skanibalizować jakieś dostępne za psie pieniądze albo wręcz za darmo na portalach martwe pianino, a konkretnie wycinek jego kompletnej klawiatury. Klawiatura w pianinie/fortepianie opiera się o sztywną listwę ze sztyftami, na które nadziane są poszczególne klawisze - każdy osobno.

    Problem w tym, że większość właścicieli nie dopuszcza myśli, że ich instrument ma wartość okładzin na klawiszach plus ewentualnie drewna minus koszt wyniesienia z mieszkania.

    Zdaję sobie sprawę, że samodzielna budowa organów dostarcza niesamowitej satysfakcji, jednak na początku była mowa o zwykłej chęci posiadania „Königin der Instrumente”. Kiedyś widziałem na Allegro jednostkę podobnych gabarytów (nie wiem, czy 4-oktawową) za ok. 5000 zł. Nawet gdyby nie był to instrument w pełni sprawny, jego doprowadzenie do stanu byłoby na 100% łatwiejsze i trwało mniej niż kilka lat, tym bardziej, że — jak widzimy — wiedzy nt. budowy organów Koledze nie brak.

    PS. Kwestia stroju to indywidualna sprawa. Mnie się wydaje, że niektóre piszczałki po prostu jeszcze nie są odpowiednio dostrojone. Ani strój RT ani mezotoniczny chyba nie przewidują takich zgrzytów?
  • #46
    Elektromierz
    Level 11  
    @lukask73 Z nastrojeniem jest ten problem, że ciśnienie nie jest stałe. Pływak opadając wytwarza zmienne ciśnienie. Na początku niższe, potem rośnie i ma jakieś wahania, po czym już stale maleje.
  • #47
    lukask73
    Level 11  
    O ile znam budowę organów i trochę fizykę, to miech pływakowy gwarantuje stałe ciśnienie jako że siła działająca na jego wierzch oraz powierzchnia na jaką działa balast są stałe. Zjawiska opisane powyżej pozwalają podejrzewać, że coś się haczy albo jest jakaś niedokładność wykonania miecha. Jeżeli na końcu ciśnienie maleje, to być może jest on początkowo napełniany do zbyt dużej wysokości i początkowe ciśnienie wynika nie tyle z obciążenia, co ze sprężystości skóry. Miech powinien mieć zawór bezpieczeństwa, wypuszczający powietrze w momencie, gdy wysokość zbiornika robi się za duża.
  • #48
    Elektromierz
    Level 11  
    Miech posiada zawór bezpieczeństwa, który otwiera się na tyle wcześnie, że skóra nie nadąża się naprężyć. Problem może też wynikać z tego, że miech napełniam kalikując i powstają skoki ciśnienia, zaś pojemność rezerwuaru nie pozwala mi na dobrą intonację i strojenie poszczególnych dźwięków. Najprędzej wina leży po stronie stabilizatora pływaka.
  • #49
    tranzystornpn
    Level 11  
    Super sprawa !! Gratuluje.
    Jeśli chodzi o dmuchawę to można ja zrobić samemu mając silnik klatkowy trójfazowy o mocy np 500 W i obrotach 2800 + ewentualnie falownik i dmuchawa promieniowa która można kupić np na  aukcji.
    Sam tez zrobiłem pozytyw właśnie z taką dmuchawą i piszczałkami ołowiowymi! Pozdrawiam
  • #50
    maras77
    Level 21  
    Podoba mi się taka praca od podstaw.

    Zupełnie, jak budowanie mikroprocesorów na elementach dyskretnych.

    Całkowicie pozbawione sensu praktycznego, ale jednak interesujące.

    Czemu nie kupiłeś po postu starej fisharmonii na znanym portalu aukcyjnym za < 500 zł i nie przerobiłeś jej po swojemu?
  • #51
    Elektromierz
    Level 11  
    Ideą tego projektu było właśnie zrobienie niemalże wszystkiego z rzeczy dostępnych pod ręką, czyli sztuka dla sztuki. Taki kaprys, młodzieńczy zapał i głowa pełna marzeń.
  • #52
    saskia
    Level 39  
    Mam pytanie, czy stary instrument , a dokladnie fisharmonia, ktory jest w dosc zlym stanie z uwagi na robaki w drewnie, po odnowieniu, wymianie zjedzonych elemento itd z uzyciem tych samych stroikow w tych samych miejscach bedzie wymagal strojenia?
    Chodzi o to ze moge dokladnie skopiowac kazdy element i wymienic oprocz stroikow, ktore raczej wymagaja jedynie przplukania z kurzu.
  • #53
    tadkli9743
    Level 24  
    Witaj
    Każdy instrument dęty klawiszowy bo do tej grupy instrumentów zaliczamy fisharmonię wymaga okresowego strojenia a tymbardziej po kapitalnym remoncie
    Pozdrawiam
  • #54
    saskia
    Level 39  
    Czy mozna wiedziec jak takie strojenie sie odbywa?
    Jesli sie nie myle to piszczalki chyba nie maja regulacji, wiec czy chodzi tu o ewentualna ich wymiane na nowe ktore daja konkretny dzwiek?
    Ogolnie to chodzi o to iz mam odnowic i zakonserwowac zewnetrzna pogryziona przez robaki konstrukcje.
    wewnetrzny instrument musze wyjac, na czas prac renowacji konstrukcji i miechow.
    I tu nie jestem pewny czy samo wyjecie wnetrza instrumentu nie spowoduje calkowitego rozstrojenia, bo chyba chodzi tu o dlugosc dzwigienek i ciegiel laczacych klawiature z instrumentem.
    Innymi slowy, zanim zabiore sie do odnawiania konstrukcji musze zdobyc jak najwiecej informacji by uniknac jakichkolwiek bledow, by ponowne strojenie nie bylo utrudnione.
    Chodzi o instrument wykonany przez firme Thuringia.
    Model taki sam jak w linku.

    https://www.subito.it/strumenti-musicali/harm...organ-company-di-fine-1800-roma-473134443.htm
  • #56
    stachu_l
    Level 34  
    Tu troche o organach wraz z konstrukcja piszczałek drewnianych i metalowych. Raczej wszystkie da się stroić.
    http://www.organy.net.pl/piwardr.html

    saskia wrote:
    I tu nie jestem pewny czy samo wyjecie wnetrza instrumentu nie spowoduje calkowitego rozstrojenia, bo chyba chodzi tu o dlugosc dzwigienek i ciegiel laczacych klawiature z instrumentem.
    Dźwigienki i cięgna nie mają wpływu na strojenie, ewentualnie w dużych organach gdzie sygnały z klawiatury są przenoszone pneumatycznie na zawory/klapy przy piszczałkach to długość rurek ma wpływ na opóźnienie pojawienia się dźwięku piszczałki ale przy bezpośrednim sterowaniu nie ma to znaczenia.