Witam!
Osobiście tym autem nie jeżdżę za często, ale kto inny tak. Wyszukiwanie problemów zaczęło się gdy zaczął brać olej. Wiejski mechanik tłumaczył że ciężko pali ponieważ jest nagar z oleju i że zalewa świece olejem. I tak się jeździło ponad rok. W lecie na benzynie odpalał na dotyk, ale gdy się go gasiło rozgrzanego i po chwili znowu paliło to trzeba było pokręcić z 5-10 sek. Gdy się go zdusiło/zgasiło gdy był jeszcze zimny to kręcić trzeba było bardzo długo, ale bez przerwy bo jak się przerwało rozruch to od razu zalany był. Teraz przyszły mrozy i Asterix nie odpalił wcale i siedzi jakieś 4 dni. Za każdym razem jak odpalał (lato/zima) to tak jakby na 3 lub 2 gary chwytał, po gazowaniu częściej się to uspokajało, do tego też dość głośno klekotał na zimnym, na ciepłym trochę mniej.
Nie pali też na LPG. Na obu rodzajach paliwa na próbowałem zapalić i tak jakby chwytał na 2 gary kręcąc rozrusznikiem w końcu go zalewa i koniec lub wyładowuje się akumulator. Pewna osoba też twierdzi że rozrusznik za wolno kręci( rok temu wymieniany po regeneracji)
-Świece wymieniane rok temu
-30 km dziennie
-Wyraźny nagar na tłokach widoczny przez gniazda świec
-Śmierdzi chyba paliwem ze spalin
-Dymi na biało
-Kompresja 1-10bar 2-10bar 3-10bar 4-12bar
-Silnik był prawdopodobnie raz przegrzany (pęknięcie węża cieczy, i wyciek)
-Instalacja LPG od 2009 roku
-Przewody wysokiego napięcia, aparat, kopułka, palec, cewka wymieniane
-Po myciu silnika w wakacje silnik cały z oleju: od pokrywy zaworów do miski olejowej mimo ze był czyściutki.
Czemu to nie pali? :/
Osobiście tym autem nie jeżdżę za często, ale kto inny tak. Wyszukiwanie problemów zaczęło się gdy zaczął brać olej. Wiejski mechanik tłumaczył że ciężko pali ponieważ jest nagar z oleju i że zalewa świece olejem. I tak się jeździło ponad rok. W lecie na benzynie odpalał na dotyk, ale gdy się go gasiło rozgrzanego i po chwili znowu paliło to trzeba było pokręcić z 5-10 sek. Gdy się go zdusiło/zgasiło gdy był jeszcze zimny to kręcić trzeba było bardzo długo, ale bez przerwy bo jak się przerwało rozruch to od razu zalany był. Teraz przyszły mrozy i Asterix nie odpalił wcale i siedzi jakieś 4 dni. Za każdym razem jak odpalał (lato/zima) to tak jakby na 3 lub 2 gary chwytał, po gazowaniu częściej się to uspokajało, do tego też dość głośno klekotał na zimnym, na ciepłym trochę mniej.
Nie pali też na LPG. Na obu rodzajach paliwa na próbowałem zapalić i tak jakby chwytał na 2 gary kręcąc rozrusznikiem w końcu go zalewa i koniec lub wyładowuje się akumulator. Pewna osoba też twierdzi że rozrusznik za wolno kręci( rok temu wymieniany po regeneracji)
-Świece wymieniane rok temu
-30 km dziennie
-Wyraźny nagar na tłokach widoczny przez gniazda świec
-Śmierdzi chyba paliwem ze spalin
-Dymi na biało
-Kompresja 1-10bar 2-10bar 3-10bar 4-12bar
-Silnik był prawdopodobnie raz przegrzany (pęknięcie węża cieczy, i wyciek)
-Instalacja LPG od 2009 roku
-Przewody wysokiego napięcia, aparat, kopułka, palec, cewka wymieniane
-Po myciu silnika w wakacje silnik cały z oleju: od pokrywy zaworów do miski olejowej mimo ze był czyściutki.
Czemu to nie pali? :/