Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Transformator separacyjny 230V/230V 250VA

Alana 16 Jan 2016 01:03 18897 32
Suntrack
  • Transformator separacyjny 230V/230V 250VA
    Pomysł powstał z uwagi na prośbę kolegi o zrobienie mu zasilaczy regulowanych do wzmacniaczy DCC do kolejki elektrycznej. Z uwagi na zapotrzebowanie na moc i koszty padło na wykorzystanie zasilaczy sieciowych od PC i laptopów a to jak wiadomo przetwornice impulsowe zasilane bezpośrednio z sieci i problem z brakiem izolacji galwanicznej oscyloskopu i możliwością porażenia...
    Zabawa z 2 identycznymi transformatorami podłączonymi stronami wtórnymi do siebie nie wypaliła wiec poszukałam na znanym portalu aukcyjnym transformator sterowniczy/separacyjny. Trafił mi się transformator TGL200 produkcji niemieckiej.
    Transformator ten ma moc 250VA i następujący układ połączeń [rysunek]:
    Transformator separacyjny 230V/230V 250VA
    Schemat jest odtworzony na podstawie pomiarów - na zaciski wyjściowe podałam przez żarówkę napięcie sieci i pomierzyłam napięcia na zaciskach. Okazuje się ze jest to całkiem zmyślny transformatorek sterowniczy który umożliwia uzyskanie 220V z właściwie wszystkich spotykanych napiec międzyfazowych od 220 do 440V.

    Po pomiarach zdecydowałam się na połączenie tego w taki sposób ze wejście podłączam pod zaciski 220V oryginalnie będące wyjściowymi a napięcie wyjściowe otrzymuje z odpowiednio połączonych odczepów uzwojenia oryginalnie będącego pierwotnym, tak ze mając na wejściu 230V na wyjściu otrzymuje 235V. [rysunek].
    Transformator separacyjny 230V/230V 250VA
    To połączenie ma to do siebie ze jeżeli będę potrzebowała to po zamianie przewodów na kostce mam do dyspozycji napięcia podwyższone i obniżone.

    Do tego klasycznie - gniazdo wtykowe wyjściowe, gniazdo wejściowe "komputerowe", wyłącznik sieciowy [u mnie z neonówką] i bezpiecznik po stronie pierwotnej. Połączenia przewodami 1.5mm kwadrat, izolacja czarna obwody pierwotne połączone z siecią, izolacja fioletowa obwody separowane, izolacja żółto-zielona uziemienie.
    Całość zajęła mi kilka godzin z przerwami na wyjście do elektronicznego i obiad. Z trudności przy składaniu urządzenia trochę mnie ugryzło fazowanie uzwojeń transformatora ale po chwili sobie poradziłam i sprzęt działa zgodnie z założeniami.
    Do zrobienia został pomiar rezystancji izolacji bo transformator odkupiony z ogłoszenia i lepiej dmuchać na zimne. Na omomierzu z miernika uniwersalnego "oporność poza zakresem".


    Koszty:
    transformator z przesyłką - 95zł
    przewody łącznie - 4zł
    oprawka + bezpiecznik - 2zl
    wyłącznik - 2.5zł
    Reszta walała się po warsztacie.

    Kilka fotek urządzenia, w tym z budowy:
    Transformator separacyjny 230V/230V 250VA Transformator separacyjny 230V/230V 250VA Transformator separacyjny 230V/230V 250VA
    Transformator separacyjny 230V/230V 250VA Transformator separacyjny 230V/230V 250VA Transformator separacyjny 230V/230V 250VA Transformator separacyjny 230V/230V 250VA

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Alana
    Level 37  
    Offline 
    Has specialization in: serwis pc, sieci lan, elektronika hobby
    Alana wrote 3146 posts with rating 229, helped 361 times. Live in city Gdańsk. Been with us since 2002 year.
  • Suntrack
  • #2
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    No i bardzo dobrze. Ja, mając tą nieszczęsną sieć 127/220VAC 60Hz też zmuszony jestem czasami na księżycowe kombinacje z uzwojeniami transformatorów. Tylko, czemu Koleżanka nie wstawiła zabezpieczenia nadprądowego C 10A zamiast bezpiecznika topikowego ? Czasami za grosze można zakupić gniazdo sieciowe na szyne DIN i małe pudełko do rozdzielnicy by jedno i drugie tam umieścić. Natomiast sama idea transformatora SEPARACYJNEGO godna najwyższej pochwały (co widać nieraz czytając Elektrode)
  • Suntrack
  • #5
    Alana
    Level 37  
    [edit]
    Jestem po całym dniu i nie zrozumiałam pytania. Jak się zrobi zwarcie na wtórnym to przepali bezpiecznik i tyle bo transformator przed zwarciami nie chroni - od tego mam "przyrząd żarówkowy" polecony mi kiedyś przez Toniego_2003.
  • #6
    ArturAVS
    Moderator HP/Truck/Electric
    No z tym brakiem separacji w zasilaczach impulsowych to Szanowna Koleżanka trochę przegieła....
    Przy prawidłowo wykonanej instalacji zasilającej żedne z opisanych zjawisk nie nastąpi.

    Pomysł jak najbardziej dobry, przydałaby się jakaś obudowa.
  • #7
    kozak_sc
    Level 23  
    Alana wrote:

    Zabawa z 2 identycznymi transformatorami podłączonymi stronami wtórnymi do siebie nie wypaliła wiec poszukałam na znanym portalu aukcyjnym transformator sterowniczy/separacyjny.

    A czy można wiedzieć czemu ? Ja stosuje takie rozwiązanie i nie ma z tym najmniejszego problemu.
  • #9
    Alana
    Level 37  
    kozak_sc wrote:
    Alana wrote:

    Zabawa z 2 identycznymi transformatorami podłączonymi stronami wtórnymi do siebie nie wypaliła wiec poszukałam na znanym portalu aukcyjnym transformator sterowniczy/separacyjny.

    A czy można wiedzieć czemu ? Ja stosuje takie rozwiązanie i nie ma z tym najmniejszego problemu.


    Przypuszczam ze transformatory które miałam były uszkodzone bo po podłączeniu ich "plecami" miałam bez obciążenia 195V na wyjściu przy 230V w gniazdku, które jeszcze spadało pod obciążeniem. A skoro i tak i tak musiałam coś kupić to kupiłam dedykowany transformator separacyjny.
  • #10
    PPK
    Level 28  
    Hmmmm.... Mam mieszane uczucia. Po pierwsze, mam taki zasilacz do kolejki, zbudowany jakieś 30 lat temu. Na transformatorze sieciowym. Z regulacją prędkości, powolnym rozruchem, zabezpieczeniem przeciw-zwarciowym. Po co do tego mieszać jeszcze zasilacz impulsowy, zaiste nie rozumiem.
    Po drugie, jaki to zasilacz komputerowy czy inny impulsowy, który nie jest SEPAROWANY od sieci. Istnienie takiego zasilacza, uważam za kuriozum nie mówiąc o przepisach.
    Sprawa ma sens w przypadku np. oscyloskopu, przy pomiarach z sieci, ale tu???
  • #12
    pikarel
    Level 37  
    Alana wrote:
    kozak_sc wrote:
    Alana wrote:

    Zabawa z 2 identycznymi transformatorami podłączonymi stronami wtórnymi do siebie nie wypaliła wiec poszukałam na znanym portalu aukcyjnym transformator sterowniczy/separacyjny.

    A czy można wiedzieć czemu ? Ja stosuje takie rozwiązanie i nie ma z tym najmniejszego problemu.


    Przypuszczam ze transformatory które miałam były uszkodzone bo po podłączeniu ich "plecami" miałam bez obciążenia 195V na wyjściu przy 230V w gniazdku, które jeszcze spadało pod obciążeniem. A skoro i tak i tak musiałam coś kupić to kupiłam dedykowany transformator separacyjny.


    Mnie uczono, że po obliczeniu przekładni transformatora [n] i ilości zwojów na 1 V
    należy:
    -od uzwojenia pierwotnego odjąć tyle % zwojów, jaką sprawność ma materiał magnetyczny rdzenia transformatora
    -do uzwojenia wtórnego dodać tyle % zwojów, jaką sprawność ma materiał magnetyczny rdzenia transformatora

    Z tego prosty wniosek:
    -łącząc dwa identyczne transformatory uzwojeniami wtórnymi do siebie
    nie uzyskamy na wyjściu drugiego transformatora napięcia identycznego, jak w sieci, z prostego powodu;
    drugi transformator ma podwójnie złą liczbę zwojów w uzwojeniach.
    Ma dodane kilka zwojów (zamiast odjętych) w uzwojeniu (teraz już) pierwotnym,
    a uzwojenie wtórne ma odjęte zwoje, zamiast dodane.
    Jeśli straty to np. 3%, to po dodaniu tych błędów i podwojeniu
    (tak, tak - podwojeniu, bo 6% byłoby, gdyby uzwojenia były obliczone tylko zgodnie z przekładnią, a tu są dodatkowo "obliczone" odwrotnie )
    -otrzymamy napięcie niższe o 12% (ok. 27 V), czyli ok 200 V.

    Proste, prawda?

    Jest proste wyjście:
    nie należy stosować identycznych transformatorów, należy tak dobrać uzwojenie wtórne drugiego transformatora (niskonapięciowe),
    aby uzyskać 230 V - napięcie wtórne drugiego transformatora powinno być niższe, niż pierwszego transformatora o około 10 -15%, w zależności od mocy i sprawności użytych transformatorów.

    Nieprawdą jest, że zasilacze impulsowe nie mają separacji galwanicznej.

    Zasilacze impulsowe mają jednak zawsze filtry przeciwzakłóceniowe, które przy niewłaściwym dołączeniu do sieci zasilającej - bez przewodu ochronnego - przez kondensatory tych filtrów
    "wystawiają" napięcie sieciowe na masę i części metalowe zasilanych urządzeń (np. LNB w dekoderze).
    Można to obliczyć z reaktancji pojemnościowej kondensatora dołączonego pomiędzy przewód ochronny a masę napięć wyjściowych takiej przetwornicy.
    Typowa wartość to 2,2nF, co dla częstotliwości sieci w Polsce wynoszącej 50 Hz daje impedancję ok. 9 kΩ.
    Dlatego przy niesprzyjających warunkach (buty, posadzka, a "fachowca" -antenowca trzymającego odłączony przewód antenowy od dekodera w jednej dłoni i uziemiony maszt w drugiej...) kopie nas sieć przez taką wartość.

    Transformator separujący na pewno potrzebny jest przy naprawach urządzeń bezpośrednio włączonych do sieci, czyli właśnie zasilaczy impulsowych i przetwornic, bo wtedy zabezpiecza naprawiającego przed połączeniem galwanicznym z siecią.
  • #13
    Alana
    Level 37  
    pikarel - dziękuję za cenne informacje, to tez wyjaśnia dokładnie jakie mam wyniki pomiarów na tym transformatorku separacyjnym

    PPK - zgadzam się ze pchanie zasilacza impulsowego do zwykłej kolejki nie ma sensu ale kolejka zleceniodawcy to makieta na kilkadziesiąt metrów z równocześnie jeżdżącymi kilkoma pociągami kontrolowanymi w systemie DCC i właśnie pod to robię mu zasilacze, tzw boostery i trochę innej elektroniki

    arturavs - racja, obudowa w drodze, ETA początek lutego, wcześniej nie dam rady z braku czasu
  • #14
    PPK
    Level 28  
    No ja rozumiem, że to duża skala, ale trafo nawet 200-300W, to nie wiadro :) a znacznie upraszcza całość. Uwierz mi, stosując trafo separacyjne, możesz być pewna różnych niespodzianek, bo układ jest "miękki" i łatwo reaguje n.p. na skoki obciążenia i skoki napięcia zasilania. Ja dla oscyloskopu kupiłem trafo separacyjne 100VA i okazało się, że powinienem kupić 150VA.
    p.s. Pochwal się schematem :).
  • #15
    mkpl
    Level 37  
    Pierwsze co pomyślałem patrząc na obrazek to ooo ktoś trafo z rubina przewinął :D ale to raczej z tego powodu, że takie posiadam i też myślałem czy by je nie przewinąć lub czy nie taniej kupić.

    Transformator separacyjny przy nowych oscyloskopach teoretycznie nie jest potrzebny. Odłączając PE można to i tam to pomierzyć ale jak komuś się udało w takim stanie dotknąć wyjścia kalibracyjnego albo co lepsze... jak ja kiedy zapomniałem się i chciałem wyciągnąć pendriva z rigola... to trafo jest już niezbędne.

    Obecnie się zastanawiam czy nie warto nawinąć takiego trafa i zrobić odczepy na wyjściu co 10V przełączane przełącznikiem? Taka namiastka autotransformatora i transformatora separacyjnego z jednym.
  • #16
    AdamC
    Level 28  
    mkpl wrote:

    Transformator separacyjny przy nowych oscyloskopach teoretycznie nie jest potrzebny. Odłączając PE można to i tam to pomierzyć ale jak komuś się udało w takim stanie dotknąć wyjścia kalibracyjnego albo co lepsze... jak ja kiedy zapomniałem się i chciałem wyciągnąć pendriva z rigola... to trafo jest już niezbędne.


    Wedle Prawa Murphy'ego : jeżeli coś można wykonać nieprawidłowo zawsze znajdzie się ktoś kto to zrobi ;-)
    Jakby nie było odłączanie PE to ryzyko.

    mkpl wrote:

    Obecnie się zastanawiam czy nie warto nawinąć takiego trafa i zrobić odczepy na wyjściu co 10V przełączane przełącznikiem? Taka namiastka autotransformatora i transformatora separacyjnego z jednym.


    W zależności od potrzeb i warunków zasilania wskazane jest mieć regulację co najmniej +/- 10% napięcia zasilania. U mnie napięcie zasilania wynosi ok 245V a po trafie separującym jeszcze więcej, a nie wszystkie urządzenia lubią być traktowane takim napięciem
  • #18
    mkpl
    Level 37  
    @Krzysztof_ Kamienski po sobotniej nocy trochę zmęczony jestem i źle napisałem.

    Chodziło mi o to, że odłączając PE od oscyloskopu sam w sobie jest "separacją od sieci" poprzez wbudowany zasilacz. Dzięki temu można robić pomiary po stronie sieciowej np przetwornic ale oczywiście z głową i zachowaniem zdrowego rozsądku.

    Należy też pamiętać, że odłączając PE od oscyloskopy mogą wzrosnąć jego szumy własne ale to w zakresie mV.
  • #19
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    mkpl wrote:

    Chodziło mi o to, że odłączając PE od oscyloskopu sam w sobie jest "separacją od sieci" poprzez wbudowany zasilacz.
    Pewnie, że jest :D . Czyli badając przebieg na np. bramce klucza zasilacza PWM , łącząc masę sondy z masą strony pierwotnej przetwornicy, czyli praktycznie z fazą sieci (poprzez prostownik mostkowy albo inny -cześć naprawianego zasilacza bądz falownika), mając NIEIZOLOWANE ZEWNETRZNIE gniazda BNC oscyloskopu, czasem jego blaszaną obudowę, czasem gniazdo USB.... i wszystko to ląduje na potencjale sieci względem ziemi..... Echhh, magicy :D
  • #20
    mkpl
    Level 37  
    Ja cię zmartwię ;) ale jak się myśli co się robi (pisałem oscyl rigol one są plastikowe) to tak się da!
    Czasami zawodowo muszę tak kombinować bo trafa separacyjnego 10kW to ja jeszcze nie widziałem...
  • #21
    Krzysztof Kamienski
    Level 43  
    mkpl wrote:
    Ja cię zmartwię
    Zmartwię Cię bardziej, w takich przypadkach (potężny napęd tyrystorowy na hali fabrycznej, np). używam sondy cęgowej. Oscyloskop mam blaszany i kabel sieciowy do niego trzy żyłowy :cry:
  • #22
    mkpl
    Level 37  
    Cóż na sondzie cęgowej (prądowej) masz tylko i wyłącznie kształt prądu. Taką sondę też posiadam, ale jak już musisz pomierzyć szpilki na kluczach i dobrać snubber to tak łatwo niema.

    Posiadam jedynie oscyloskop z plastikową izolowaną obudową więc tu chyba niema problemu. Obsługuję oscyloskop z poziomu PC via eth (przy oscyloskopie mam mostek eth <=> wifi). Więc pomiary są bezpieczne.

    Niestety pracujesz zagranicą a więc warunki pracy masz inne. Tutaja w kraju w biurach konstrukcyjnych nieraz trzeba przechodzić przez niezłą "akrobatykę" aby na sprzęcie, który jest pod "ręką" uzyskać wymagane pomiary. Niestety aby być konkurencyjnym trzeba wszystko rozwiązywać w miarę tanimi sposobami. Na nowy sprzęt niema też co liczyć bo szefostwo nie jest skore do zakupu nowego sprzętu. Takie realia.
  • #24
    PPK
    Level 28  
    mkpl wrote:
    Pierwsze co pomyślałem patrząc na obrazek to ooo ktoś trafo z rubina przewinął :D ale to raczej z tego powodu, że takie posiadam i też myślałem czy by je nie przewinąć lub czy nie taniej kupić.

    Transformator separacyjny przy nowych oscyloskopach teoretycznie nie jest potrzebny. Odłączając PE można to i tam to pomierzyć ale jak komuś się udało w takim stanie dotknąć wyjścia kalibracyjnego albo co lepsze... jak ja kiedy zapomniałem się i chciałem wyciągnąć pendriva z rigola... to trafo jest już niezbędne.

    Obecnie się zastanawiam czy nie warto nawinąć takiego trafa i zrobić odczepy na wyjściu co 10V przełączane przełącznikiem? Taka namiastka autotransformatora i transformatora separacyjnego z jednym.
    -------- http://www.cyfronika.com.pl/stabilizator.htm tyle, że w większości, bez separacji..... :)
  • #25
    Freddy
    Level 43  
    PPK wrote:
    -------- http://www.cyfronika.com.pl/stabilizator.htm tyle, że w większości, bez separacji.....
    Czytaj posty ze zrozumieniem, zanim napiszesz kolejny post zastanów się. Wszyscy mówią tu o transformatorach separacyjnych ! a nie o stabilizacji.
  • #27
    Freddy
    Level 43  
    PPK wrote:
    Przeczytaj ostatnie zdanie MKPL , którego zacytowałem..........
    No to zobacz na link, który zamieściłeś. Które z tamtych urządzeń ma separację?
    Transformator separacyjny 230V/230V ma to do siebie, że jest 1:1 - zawsze.
  • #28
    uhyt
    Level 14  
    Wybaczcie ale czegoś nie rozumiem.
    DCC potrzebuje powiedzmy 12V, żeby to uzyskać zastosowano zasilacze laptopowe. - wyjaśnienie żeby było tanio.
    Ponadto, żeby odizolować galwaniczne wielgachny transformator - ok bezpieczeństwo.

    To je się chce zapytać czy nie było by taniej mieć ten wielki transformator 230/12 + mostek prostowniczy + kondensator?
  • #29
    PPK
    Level 28  
    Freddy wrote:
    PPK wrote:
    Przeczytaj ostatnie zdanie MKPL , którego zacytowałem..........
    No to zobacz na link, który zamieściłeś. Które z tamtych urządzeń ma separację?
    Transformator separacyjny 230V/230V ma to do siebie, że jest 1:1 - zawsze.

    Np.: http://www.sklep.cyfronika.com.pl/pl/p/STAB250E-Stabilizator-napiecia-sieci-250W-stabilizacja-5,-separacja-galwaniczna-producent-BLOCK-Niemcy/28690
    Tak czy inaczej, dziwne to rozwiązanie.
  • #30
    Freddy
    Level 43  
    Kolego PPK rozmawiamy o "Transformator separacyjny 230V/230V ", taki jest temat, a nie o stabilizacji napięcia 230V.
    Czytaj ze zrozumieniem !