Witam,
Być może temat był już poruszany na tym forum ale odpowiedzi na rozwiązanie mojego problemu niestety nie znalazłem.
Mam problem z co chwilę rozłączającym się kablem lan.
Sytuacja wyglada następująco:
Po podłączeniu kablówki przez vectrę wszystko (na tym samym sprzęcie) działało dobrze przez jakieś 2 miesiące.
Od jakiś 3 miesięcy gdy podłącze laptopa pod kabel co chwila przerywa internet: Kabel sieciowy odłączony następnie kabel sieciowy podłączony i tak w kółko co kilka sekund. Problem ustaje na jakieś 30 minut po zresetowaniu modemorutera (CISCO EPC3928) - wszystko śmiga jak należy przez jakieś 30-40 minut a następnie problem powraca.
Kupiłem nowy kabel - nic nie pomogło dzieje się to samo.
Dzwoniłem do vectry do działu technicznego ze 3 razy -- coś tam niby pozmieniali w ustawieniach modemorutera kazali zresetować i tyle - oczywiście po resecie działało ale tylko przez ww. 30minut...
Podłączyłem laptopa kolegi i swojego pod 2 kable do rutera.
Pierwsze co zauważułem to to że światełko na ruterze odpowiadające podłączeniu laptopa kolegi miga na zielono a moje na żółto (nie wiem czy ma to jakiś związek z tematem).
No i ... gdy na moim laptopie przerywało połączenie w tym samym czasie na jego laptopie nic się nie działo (wszystko grało).
Podejrzenie padło na coś w moim kompie. Tylko co? moja karta sieciowa to Realtek PCIe FE Family Controller
Karta sieciowa uszkodzona? - ale jeśli tak czemu wszystko działa przez magiczne 30 - 40 minut po restarcie modemorutera?
Bardziej stawiam na jakieś ustawienia, konfigurację u mnie w kompie ale na tym się nie znam.
Przeinstalowałem tylko sterowniki do karty ... nic nie pomogło dalej to samo.
Proszę o pomomoc w temacie.
PS. Z wi fi nie korzystam bo przy tak obładowanych wszystkich kanałach jak u mnie działa tragicznie.
Być może temat był już poruszany na tym forum ale odpowiedzi na rozwiązanie mojego problemu niestety nie znalazłem.
Mam problem z co chwilę rozłączającym się kablem lan.
Sytuacja wyglada następująco:
Po podłączeniu kablówki przez vectrę wszystko (na tym samym sprzęcie) działało dobrze przez jakieś 2 miesiące.
Od jakiś 3 miesięcy gdy podłącze laptopa pod kabel co chwila przerywa internet: Kabel sieciowy odłączony następnie kabel sieciowy podłączony i tak w kółko co kilka sekund. Problem ustaje na jakieś 30 minut po zresetowaniu modemorutera (CISCO EPC3928) - wszystko śmiga jak należy przez jakieś 30-40 minut a następnie problem powraca.
Kupiłem nowy kabel - nic nie pomogło dzieje się to samo.
Dzwoniłem do vectry do działu technicznego ze 3 razy -- coś tam niby pozmieniali w ustawieniach modemorutera kazali zresetować i tyle - oczywiście po resecie działało ale tylko przez ww. 30minut...
Podłączyłem laptopa kolegi i swojego pod 2 kable do rutera.
Pierwsze co zauważułem to to że światełko na ruterze odpowiadające podłączeniu laptopa kolegi miga na zielono a moje na żółto (nie wiem czy ma to jakiś związek z tematem).
No i ... gdy na moim laptopie przerywało połączenie w tym samym czasie na jego laptopie nic się nie działo (wszystko grało).
Podejrzenie padło na coś w moim kompie. Tylko co? moja karta sieciowa to Realtek PCIe FE Family Controller
Karta sieciowa uszkodzona? - ale jeśli tak czemu wszystko działa przez magiczne 30 - 40 minut po restarcie modemorutera?
Bardziej stawiam na jakieś ustawienia, konfigurację u mnie w kompie ale na tym się nie znam.
Przeinstalowałem tylko sterowniki do karty ... nic nie pomogło dalej to samo.
Proszę o pomomoc w temacie.
PS. Z wi fi nie korzystam bo przy tak obładowanych wszystkich kanałach jak u mnie działa tragicznie.