Panowie, znam fordy , które przejechały 500 tys km i znam VW, które miały wymienione silniki po 150 tys. Za 15 tys ( nie:
kamcia15 wrote: mój budżet to 15000 tysięcy złotych.
) trzeba szukać auta nie zjeżdżonego od osoby prywatnej. Utrata wartości w tym zakresie cenowym jest juz niewielka i bez znaczenia. ( policzcie roczne koszty paliwa , opon, olejów )- sa takie same jak przy aucie nowym za 150 tys.) Kupisz za 15 , za 3 lata sprzedasz za 10 jak bedzie w dobrym stanie. Kiedyś miałem auto kupione za 7,5 tys i sprzedałem go za 4 lata za 6 tys. po bezproblemowej eksploatacji, a w tym czasie 3 lata młodsze audi znajomego staniało o 15 tys i wiecej miał z nim problemów niż ja z "wynalazkiem".
Za 15tys. szukałbym sonaty IV z silnikiem 2,0 140KM + gaz lub ewentulanie zainwestować te 2,5 tys i jeździć taniej niz polo w TDI. Jak ma byc diesel to jest też wersja 2,0 CRDI , która ma opinie bezproblemowego silnika. W benzynie pod maske zajrzysz tylko do wymiany oleju itd. Auta dużo wyzej oceniane z punku widzenia niezawodności od A4, czy passata.
Z diesla rozważyłbym tez kia magentis II CRDI w Twoim budżecie kupisz 2007-8 rok. Koreańca kupisz od pierwszego właściciela, z wiarygodnym przebiegiem 10x szybciej niż 15-letnie audi.
Wybór i tak nalezy do Ciebie. Z diesli szukałbym z silnikami fiata JTD np chroma ( takze opel).
Z tym gadaniem na F to bzdury z przed 20 lat. Teraz jednym z najgorszych marek za niemałe pieniądze jest VW zapytacie machaników , co robią rózne marki, nie tylko golfy i passaty.
W tej chwili diesle francuskie HDI to jedne z najlepszych konstrukcji , ( montuje je tez ford).
Za 15 tys szukaj laguny II FL z silnikiem 2,0 16V lub 2,0T I gazuj. Nie wież w obiegowe bzdury wyrobione na nieudanych silnikach dCI.
Poza słynnym silnikiem 1,9 TDI to VW nie mieli zaa bardzo udanych konstrukcji ani w dieslu ani w benzynie ( wyjątek 1,8T). Reszta to przestarzałe lub przerekalmowane silniki. Silniki citroena/peugeota 1,9/2,1TD wcale nie były mniej trwałe, tylko propaganda o nich nie była tak nadmuchana To samo ze starymi silnikami diesla toyoty. Znajomy ma cały czas corolle '88 z silnikiem 2,0D i powiedział, że nie sprzeda aż stanie, zapytajcie o przebiegi w hiace .
Znajomy kupił 5 lat temu 3 berlinga 1,6HDI do firmy, wszystkie maja juz ok 280-300kkm bez zadnych poważnych awarii, a jego kolega kupił wtedy 2x caddy 1,9SDI( bo miało byc proste i tanie) i w oba wsadził kupe kasy, 2-3 poważne i kosztowne awarie co 80tys . Powiedział, że czas juz sie rozsatac z marką VW i nieaktualnymi mitami.
Jedyna wada francuzów to zbędne przeelektronizowanie kilka lat wcześniej niz to zrobili inni producenci (i stąd te opinie) i awangardowa ( dyskusyjna ) linia stylistyczna- dotyczy renault. Reszta na podobnym poziomie. Mam stare francuskie auto od 5 lat i uważam, że jest pod wieloma względami lepsze, od niemieckich odpowiedników, a nie musiałem robić "lokaty" w samochód i przepłacać za znaczek, Taniej kupiłem , taniej sprzedam, a różnica ceny w zakupie została już dawno spożytkowana bez czekania aż odzyskam "kapitał " na kółkach.