TERMET Ecocondens Integra 20 - Wzrost ciśnienia CO + zapowietrzanie

Witam,

Mam problem z kotłem Termet Ecocondens Integra 20 i instalacją CO. Mam 2 objawy, które gdyby wystąpił osobno to nie było by problemu (proste rozwiązania) ale niestety występują razem i nie wiem co zrobić.

Mianowicie na kotle następuje wzrost ciśnienia (mniej więcej o 0,5-0,8bar na dobę) a w 2 najwyższych grzejnikach pojawia się powietrzem. Instalacja nowa, pracuje od poprzedniego sezonu (poprzedni sezon bez problemów).

Instalacja wykonana z miedzi, grzejniki alu (wlany inhibitor korozji), w części podłogówka z osobną pompką i zaworem trójdrogowym.

Co może być przyczyną ?
Początkowo podejrzewałem zapchany filtr na powrocie z instalcji CO, przez co pompka w piecu jakoś zaciągała by powietrze zamiast wodę, ale przeczyściłem (był troche brudny) ale to nie załatwiło sprawy.

Co może być przyczyną? Skąd się dostaje powietrze?

Naczynie przeponowe - trzeba uzupełnić powietrzem. Instrukcje już nie raz były na forum.

Sprawdzić zawór napełniania instalacji, Drugi powód wzrostu ciśnienia to uszkodzenie wężownicy w wymienniku.
Sprawdzić naczynie przeponowe może być uszkodzone przepona.

Witam,

Na 99% problem został rozwiązany. Powodem chyba jednak było to co początkowo podejrzewałem (porada kolegi z tym samym problemem) czyli zapchany filtr na powrocie CO.

W czasie czyszczenie filtra dostało się znów troche powietrza do instalacji, ale po 2 odpowietrzeniach (2 wieczory) problem został rozwiazany. Już trzeci dzień ciśnienie bez zmian (1,1bar na zimnym i 1,4 na ciepłej widzie ok.45-50stopni)

Pompka w tym kotle ma odpowietrznik automatyczny, i w wyniku zapchania filtra na powrocie budowało sie podciśnienie które zasysało powietrze przez ten odpowietrznik - taka jest moja wersja wydarzeń

Co do sugestii kolegi GBW: zawór do napuszczania wody wykluczyłem bo pojawiało się powietrze a nie woda.
Co do naczynie przeponowego i wężownicy to bym sie mocno zdziwił - kocioł pracuje dopiero 1,5 sezonu

Zapchany filtr raczej nie generuje wzrostu ciśnienia.

Pompy w co mają możliwość podnoszenia wody góra do 5m co daje 0,5 bara.
Przy prawidłowym ciśnieniu w instalacji ta pompa nie jest w stanie zassać powietrza bo ciśnienie układu jest większe niż parametry ssące pompy.
Widziałem naczynia przeponowe które padały po kilku miesiącach pracy.
Nie zaszkodzi bacznie obserwować ten układ.

Pompa ma 5m podnoszenia z tego wynika tylko tyle, że tyle oporów przepływu w sumie jest w stanie pokonać nic więcej. Żadne 0.5 bara.

5m słupa wody daje ciśnienie około 0,5bara,

GBW wrote:

5m słupa wody daje ciśnienie około 0,5bara,

Tutaj już się zgodzę.

Układ oczywiście obserwować będę

W poniedziałek sprawdzę dodatkowo naczynie przeponowe jak wygląda w nim ciśnienie

Witam ponownie....

Niestety problem nie został rozwiązany, naczynie przeponowe OK

Powodem wzrostu ciśnienia jest produkujący się gaz, a w istocie WODÓR. Odpowietrzałem dziś ponownie kaloryfery i przyłożyłem zapałke, oczywiście otrzymałem kilkucentymetrowy niebieski płomień - spalał się wodór - gdybym tego nie widział bym nie uwierzył

Zdziwiło mnie to gdyż zaraz po napełnieniu układu zalałem go inhibitorem korozji NIKSONN (koncentrat, 1l na 100l wody instalacyjnej) Z mojej kalkulacji wyszłoże mam 80l + pojemność pieca więc wlałem 1litr

Generalnie zalewałem inhibitor przez górny grzejnik, poczekałem aż się troche wymiesza i z racji tego że poddasze nie było wykończone zakręciłem wszystkie grzejniki na poddaszu.

Czy to możliwe że inhibitor osadził się tylko na grzejnikach/instalacji po których krążył i i po 1 roku już go nie było w wodzie na tyle żeby osadzić się na instalacji na poddaszu?

Udało mi sie zorganizować dziś od ojca ok.200ml tego preparatu i wlałem go, może pomoże....

Spotkałem się z podobnym zjawiskiem, instalacja CO produkowała wodór (lub był to inny palny gaz). Wykonana była z: grzejniki aluminiowe, rury miedziane, nagrzewnica kotła (Termet GCO 20.00) też wykonana ze stopu miedzi. Jeden rok trwało cykliczne odpowietrzanie i uzupełnianie wody, bo jakby znikała, a może trochę wylatywało podczas odpowietrzania. Po roku prawdopodobnie wskutek lekkiego zakamienienia instalacji problem się zmniejszył, po drugim ustał całkowicie. Oczywiście sprawdzałem naczynie wzbiorcze, szczelność zaworu napełniającego itp. Jedyne co mi przychodzi po kilku latach do głowy to reakcja aluminium z miedzią (tu musieliby się wypowiedzieć specjaliści od ogniw elektrochemicznych). Układ był odizolowany od innych instalacji, a więc żaden prąd przez rury nie płynął, bo i to podejrzewałem. Wyjściem byłoby chyba napełnienie układu jakąś cieczą nieprzewodzącą...

Dolałem inhibitora korozji, dodatkowe 250ml, w instalacji był już 1l
Problem rozwiązany

-------
Do zamknięcia