Witam
Mam Citroena C5 X7 2009r 2.0hdi 136 KM, przejechane 185000km, po wymianie rozrządu, układ paliwowy Delphi. Gdy było ciepło tj ok 0 do -2C samochód odpalał bez problemu,niestety poniżej -3c kręci ale nie odpala. Wymienione zostały świece żarowe i przekaźnik świec koszt naprawy 800zł i gdy było 0c odpalał od strzała. Teraz jest -3c i nie odpala. Podłączony komputer , był jedynie błąd temperatury przepływomierza różnica 5stopni pomiędzy czujnikami silnika a powietrza, powietrze -2C, silnik -7C. Żadnych innych błędów, podłączyliśmy się kablami pod drugie auto i w trakcie uruchamiania diagbox wskazywał obroty silnika od 95 do nawet 350 obrotów wału i te obroty nie były stałe tylko falowały. nie wiem co jest przyczyną nieodpalania, auto zachowuje się tak jakby nie dostawało paliwa. Filtr paliwa wymieniony na nowy. stary był lekko zasyfiony. Gdy w końcu odpali to chodzi juz idealnie. Znajomy który robił świece twierdzi że rozrusznik kręci dobrze i jest OK, ciśnienie według diagbox to ok 280bar. ale po odkręceniu przewodów na wtryskach nie było jakiegoś ciśnienia jedynie tylko zaczeło powoli wypływać z przewodów. Nie chcę na darmo wydawać kasy i wymieniać różne elementy i nie wiadomo co jeszcze. EGR był czyszczony przy wymianie świec i ponoć działa. Dodam, że jedna świeca była urwana i w cylindrze pozostała sama końcówka. Może macie jakieś pomysły albo znacie jakiegoś dobrego zaufanego mechanika z Łodzi który będzie mi w stanie pomóc uruchomić cytrynkę.
Pozdrawiam
Mam Citroena C5 X7 2009r 2.0hdi 136 KM, przejechane 185000km, po wymianie rozrządu, układ paliwowy Delphi. Gdy było ciepło tj ok 0 do -2C samochód odpalał bez problemu,niestety poniżej -3c kręci ale nie odpala. Wymienione zostały świece żarowe i przekaźnik świec koszt naprawy 800zł i gdy było 0c odpalał od strzała. Teraz jest -3c i nie odpala. Podłączony komputer , był jedynie błąd temperatury przepływomierza różnica 5stopni pomiędzy czujnikami silnika a powietrza, powietrze -2C, silnik -7C. Żadnych innych błędów, podłączyliśmy się kablami pod drugie auto i w trakcie uruchamiania diagbox wskazywał obroty silnika od 95 do nawet 350 obrotów wału i te obroty nie były stałe tylko falowały. nie wiem co jest przyczyną nieodpalania, auto zachowuje się tak jakby nie dostawało paliwa. Filtr paliwa wymieniony na nowy. stary był lekko zasyfiony. Gdy w końcu odpali to chodzi juz idealnie. Znajomy który robił świece twierdzi że rozrusznik kręci dobrze i jest OK, ciśnienie według diagbox to ok 280bar. ale po odkręceniu przewodów na wtryskach nie było jakiegoś ciśnienia jedynie tylko zaczeło powoli wypływać z przewodów. Nie chcę na darmo wydawać kasy i wymieniać różne elementy i nie wiadomo co jeszcze. EGR był czyszczony przy wymianie świec i ponoć działa. Dodam, że jedna świeca była urwana i w cylindrze pozostała sama końcówka. Może macie jakieś pomysły albo znacie jakiegoś dobrego zaufanego mechanika z Łodzi który będzie mi w stanie pomóc uruchomić cytrynkę.
Pozdrawiam