Witam.
Auto: renault megane 2, benzyna +lpg, 2003r automat.
Od pewnego czasu podczas jazdy (czasami) z normalną prędkością w normalnych warunkach z pod maski dochodzi głośny wystrzał, głuche walnięcie i szarpnięcie autem. Dodam, ze silnik pracuje rowno i cicho a strzał jest jednorazowy. Skrzynia biegów od razu wchodzi w tryb serwisowy (+ komunikat sprawdź przekładnie automatyczną). Auto wystarczy zatrzymać i ponownie uruchomić, komunikat znika i auto działa jak gdyby nigdy nic.
Na pierwszy ogień jako główny podejrzany poszła skrzynia biegów. Serwis sprawdził, zmienił olej, wyczyścił filtr i jeszcze jakieś elementy, pozmieniał jakieś uszczelki, wymienił poduszki pod silnikiem i skasował mnie 1200zl. Powiedzieli, ze skrzynia w bardzo dobrej kondycji i w zasadzie nie ma juz co tam naprawiać. Problem nie rozwiązany. Wróciłem i mówie, ze nie pomogło, zostawiłem auto ponownie. Pojeździli autem i podobno też im strzeliło. Ich komputer nie pokazał żadnego błędu w skrzyni. Powiedzieli, ze winne sa cewki zapłonowe, chociaz komputer nie pokazuje zadnego błędu. Kupiłem na razie dwie bo już nie mam kasy na wszystkie 4. Podmieniałem kolejno każdą cewkę na nowe w celu odnalezienia uszkodzonej. Na każdej problem się powtarza. Teraz pytanie. Czy to napewno cewki? Boje sie znowu zapłacić za coś co nie pomoże. Może to coś jeszcze innego? Proszę o jakieś porady, sugestie. Świece były zmieniane około rok temu.
Auto: renault megane 2, benzyna +lpg, 2003r automat.
Od pewnego czasu podczas jazdy (czasami) z normalną prędkością w normalnych warunkach z pod maski dochodzi głośny wystrzał, głuche walnięcie i szarpnięcie autem. Dodam, ze silnik pracuje rowno i cicho a strzał jest jednorazowy. Skrzynia biegów od razu wchodzi w tryb serwisowy (+ komunikat sprawdź przekładnie automatyczną). Auto wystarczy zatrzymać i ponownie uruchomić, komunikat znika i auto działa jak gdyby nigdy nic.
Na pierwszy ogień jako główny podejrzany poszła skrzynia biegów. Serwis sprawdził, zmienił olej, wyczyścił filtr i jeszcze jakieś elementy, pozmieniał jakieś uszczelki, wymienił poduszki pod silnikiem i skasował mnie 1200zl. Powiedzieli, ze skrzynia w bardzo dobrej kondycji i w zasadzie nie ma juz co tam naprawiać. Problem nie rozwiązany. Wróciłem i mówie, ze nie pomogło, zostawiłem auto ponownie. Pojeździli autem i podobno też im strzeliło. Ich komputer nie pokazał żadnego błędu w skrzyni. Powiedzieli, ze winne sa cewki zapłonowe, chociaz komputer nie pokazuje zadnego błędu. Kupiłem na razie dwie bo już nie mam kasy na wszystkie 4. Podmieniałem kolejno każdą cewkę na nowe w celu odnalezienia uszkodzonej. Na każdej problem się powtarza. Teraz pytanie. Czy to napewno cewki? Boje sie znowu zapłacić za coś co nie pomoże. Może to coś jeszcze innego? Proszę o jakieś porady, sugestie. Świece były zmieniane około rok temu.