Cały ten wątek jest do bani, bo według ludowej mądrości "Nie ma dymu bez ognia" i tak też lud pali. Jak się pali to ma się dymić i kropka.
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over thereBC109B wrote:Cały ten wątek jest do bani, bo według ludowej mądrości "Nie ma dymu bez ognia" i tak też lud pali. Jak się pali to ma się dymić i kropka.
BC109B wrote:bo według ludowej mądrości
Sstalone wrote:Co do dymienia, to można palić węglem i drewnem bez dymu
gaz4 wrote:gdzie mówiono o węglu zawiarajacym dużo specyficznego zanieczyszczenia organicznego (ftalany).
gaz4 wrote:Kilka lat temu w okolicy można było kupić tylko "ruski węgiel", wyjątkowo paskudny
gaz4 wrote:ale zastanawiam się czy mit o "plastikach" nie jest pochodną takiego badziewia?
gaz4 wrote:Ciekawe czym zajmą się "antysmogowcy" gdy drewno i węgiel zostaną zakazane [...] a smog i tak nie zniknie.
Xantix wrote:@Sstalone a wyników dla miału nie podali, z powodu tego, co widać na grafice w poście #566. Po prostu wyniki wyszły zbyt dobrze i jednoznacznie.
Sstalone wrote:bo zaraz byłyby pytania, dlaczego takie wyniki.
Sstalone wrote:Generator i wyniki wyszły znacznie wyższe niż podawane dla kotłów miałowych,
Sstalone wrote:W raporcie nie omówiono osiągniętych wyników. Przecież najwyższy wynik zawartości CO w spalinach z przeprowadzanych prób należałoby jakoś wyjaśnić, dlaczego tak było, a tam nic.
Xantix wrote:gaz4 wrote:gdzie mówiono o węglu zawiarajacym dużo specyficznego zanieczyszczenia organicznego (ftalany).
A może ten węgiel zawierał te ftalany w sposób naturalny? Przecież z węgla wydestylowywuje się kilkaset związków chemicznych...
gaz4 wrote:Kilka lat temu w okolicy można było kupić tylko "ruski węgiel", wyjątkowo paskudny
Moim zdaniem oprócz ekspertyzy laboratorium powinni też poprosić o konsultację geologa. Na kadrach z filmu niektóre bryły przypominały po prostu kawałki skały płonnej (a to się w węglu - zwłaszcza tańszym - bardzo często zdarza), ale były także takie kruczoczarne, z połyskiem, niebrudzące - przypominały antracyt. Ale potem zdałem sobie sprawę, że to wcale nie musi być węgiel wysokiego typu, ale inny typ skały osadowej podobnego wyglądu. Mianowicie chodzi o asfaltyt: https://pl.wikipedia.org/wiki/Asfaltyt
Z tego co się dowiedziałem to spore ilości tej kopaliny wydobywa się w Republice Komi na Północnym Uralu - tak więc teza o "ruskim węglu", który węglem wcale węglem nie jest ma pewne dość solidne podstawy.
Xantix wrote:101pawel możesz mi powiedzieć co na to nauka?
https://smoglab.pl/raport-norm...interesie-odbiorcow-powietrza/
"Badania" zostały przeprowadzone na zlecenie wiadomej organizacji antysmogowej.
Sęk w tym, że metodologia tych "badań" pozostawia dużo do życzenia:
http://polski-wegiel.pl/polski-alarm-smogowy-klamie/
101pawel wrote:A według Was - tu lobbystów na elektrodzie, węgiel i handel nim jest wporzo, a przeprowadzone badania są wynikiem niewłaściwego pobrania próbek!.
101pawel wrote:co roku ja, członkowie mojej rodziny,
101pawel wrote:węgiel i handel nim jest wporzo
101pawel wrote:Nie badania, tylko całkowicie zmanipulowane wyniki. Norma jaka określa pomiar parametrów węgla standaryzuje wszystkie etapy tegoż pomiaru a więc także pobór próbek. Aby uzyskać poprawne wyniki należy od początku do końca postępować zgodnie z wytycznymi normy. Więc jak to ma wyglądać? Przecież jak wprowadzone zostaną certyfikaty jakości węgiel, to wszelkie próby na składach będą wykonywane dokłądnie w oparciu o rzeczoną normę. Działając tak jak owi "badacze" to ja mogę udowodnić, że wprowadzenie restrykcyjnych norm nic nie pomoże, bo certyfikaty będą wydawane w oparciu o próbki pobrane zgodnie z normą, a ja sobie wezmę na łapu capu jakąkolwiek próbkę, zbadam i jak wyjdzie nieprawidłowy wynik to już będe miał dowód. Tylko co to ma wspólnego z rzetelnością? I co Kopernik nie przewraca się w grobie?przeprowadzone badania są wynikiem niewłaściwego pobrania próbek!
101pawel wrote:Nawet nie próbuję odnieść się do treści artykułu,
101pawel wrote:- jak zapamiętałem 10 tyś dystrybutorów. Nooo.
101pawel wrote:to ilość coraz to sprytniejszych i sprawniejszych palników (do kotłów CO) na olej przepracowany rośnie w postępie geometrycznym.
101pawel wrote:a badaniach jakości węgla w polskich składach opałowych nie jest napisany przez amatora.
101pawel wrote:Za coraz wyższe kwoty kupujemy coraz bardziej losowe dostawy tego czarnego złota. Rok w rok jest coraz gorzej.
Sstalone wrote:Jakich argumentów oczekujesz? Poniżej jeden fragmencik:Kolego, jest takie powiedzenie, jak nie ma się argumentów, to trzeba oponenta obrzucić błotem, coś Ci to przypomina?
101pawel wrote:moje rozumowanie nie jest skomplikowane:
101pawel wrote:że normatywnie pobrane próbki wskażą iż na składzie leży antracyt, a mnie do domu przywiozą zapopielone i zasiarczone dziadostwo - i tak to zazwyczaj się dzieje.
101pawel wrote:Taki pomiar stosuje się kolego do 1500 tonowego wahadła kolejowego wjeżdżającego na teren ciepłowni czy elektrowni, ale nie do gminnego składu opałowego.
101pawel wrote:Co mnie jako klienta obchodzi ta struktura ściany węglowej!!!
101pawel wrote:Na paragonie z tego składu mam mieć napisane parametry węgla który kupiłem, a nie wyniki pomiaru próbek wykonanych wg PN.
gaz4 wrote:Gdy pracowałem w Unitrze miałem na karku strasznie "ciętego" kontrolera jakości. Swoją robotę wykonywał pobierajac próbki z całej produkcji (jak wszyscy) ale był nadgorliwy w odrzucaniu. Na szczęscie nie był najwyższą instancją w firmie i "zmiękł" gdy zgłosiłem jego szefowi odrzucenie prawidłowych produktów. Żałuję, że od początku nie podchodził do tematu jak kolega wyżej: garść podzespołów z góry i już ma reprezentatywną próbkę. Każdy mógłby wtedy wrzucać śmieci na dół i przy okazji mamy leninowską "ilość zamienianą w jakość"![]()
gaz4 wrote:może działać w obu kierunkach, by pozornie podnieść lub obniżyć jakość badanego towaru.
gaz4 wrote:Nawiasem mówiąc jak dawno, dawno temu kupowałem węgiel zawsze czekałem na pogodę by nie płacić za wodę - to nie jest takie trudne więc epatowanie wilgotnoscią jest cokolwiek dziwne.
gaz4 wrote:Za równie dziwne uważam sugestie by wprowadzić normy wilgotności drewna. Przecież to rozwali całą logistykę, drewno ma schnąć u klienta, bo tak jest najwydajniej!
Xantix wrote:Nie mam czasu, więc na kolejny Wasz - regularny już odlot odpowiem później, ale to co powyżej tak mi się podoba, że zacytowałem już teraz. Czy nie czujecie, że brniecie w ślepy zaułek. Rozumiem, że mocodawcy wymagają wyników, ale czy o takie wyniki im aby chodzi?gaz4 napisał:
Nawiasem mówiąc jak dawno, dawno temu kupowałem węgiel zawsze czekałem na pogodę by nie płacić za wodę - to nie jest takie trudne więc epatowanie wilgotnoscią jest cokolwiek dziwne.
To naturalne - najlepiej kupować węgiel w lipcu, bądź w sierpniu - nie dość, że jest wtedy suchy, to jeszcze zazwyczaj w środku lata jest też najtańszy.
101pawel wrote:Ja, - my, mamy kupować węgiel latem, bo wtedy mniej leje i będzie suchszy
101pawel wrote:Nie rozumiecie, że jeśli na worku, albo na fakturze stoi 12 albo 14% wilgotności, to ja płacę za taką wilgotność niezależnie od dnia, miesiąca i pory roku?
101pawel wrote:Pomyślcie nim odpowiecie, bo Wam cofną granty.
101pawel wrote:Ja, - my, mamy kupować węgiel latem, bo wtedy mniej leje i będzie suchszy? Nie rozumiecie, że jeśli na worku, albo na fakturze stoi 12 albo 14% wilgotności, to ja płacę za taką wilgotność niezależnie od dnia, miesiąca i pory roku? Czy jeśli w Katowicach będzie powódź, to kiełbasa śląska będzie mogła być sprzedawana z podwójną zawartością wody? Ile więcej niż norma może zawierać wody mąka, bo lato było deszczowe? Pomyślcie nim odpowiecie, bo Wam cofną granty.
gaz4 wrote:Bardzo się cieszę, że się ubawiłeś, bo lubię, jak ludzie mają dobre samopoczucie i ogólnie dobry humor.Tym komentarzem ubawiłeś mnie do łez. Weź pierwszą z brzegu kiełbasę śląską z marketu i przeczytaj skład. Co mamy na pierwszym miejscu? Wodę, a jak nie na pierwszym to na drugim góra trzecim miejscu. Jeżeli chcemy mieć kiełbasę bez wody musimy poszukać. Schab z jednego sklepu po włożeniu do lodówki nastpepnego dnia pływa w wodzie, a z innego nie i wszystko jest zgodne z prawem!
101pawel wrote:Co się zresztą dziwić, skoro Wy, lobbyści węglowego złota i diamentów
101pawel wrote:spalanego bezsmogowo i czysto nawet w dziurawych hobokach
101pawel wrote:polecacie kupować węgiel w środku lata. To jest dopiero śmieszne.
101pawel wrote:No nie?
101pawel wrote:Na kupkach w składzie leży 5 sortymentów węgla - od miału
101pawel wrote:do węgla grubego
101pawel wrote:Nie spotkałem się - jak żyję, z faktem zakupu przez kogokolwiek węgla suchszego niż wynikałoby z dokumentu zakupu.
101pawel wrote:a kontrole PIH nie tylko nie są sporadyczne, ale metodyczne i regularne
101pawel wrote:na który z tych węgli dostanę przy zakupie największy rabat (upust cenowy), ze względu na to wczorajsze oberwanie chmury?
Sstalone wrote:W okolicy nie ma jednego składu węgla, tylko kilka, więc możesz wybierać...
Sstalone wrote:Mokry ekogroszek to można kupić workowany w worki polietylenowe przez internet.
101pawel wrote:
Na kupkach w składzie leży 5 sortymentów węgla - od miału do węgla grubego, od 22 MJ/kg do 29 MJ/kG i uwaga, każda kupka ma na tabliczce informacyjnej napisaną wilgotność 12%. Wczoraj była całodobowa ulewa. Pytanie: na który z tych węgli dostanę przy zakupie największy rabat (upust cenowy), ze względu na to wczorajsze oberwanie chmury?
gaz4 wrote:Popatrz, wszystkie branże wyrobiły sobie od wieków sposoby dystrybucji, konfekcjonowania, transportu towarów etc, etc, a tylko Wy dalej nie wiecie jak toto cudowne paliwo sprzedawać. 3 nakrętki M3 producent tychże pakuje do fikuśnego woreczka zawieszki, z metką, kodem i co tam jeszcze i wiezie to przez pół świata, w coraz to kolorowszym opakowaniu i coraz to tańsze, by tylko klient to kupił. Alllee Wy, Pany, w XXI wieku naszej ery, nie możecie doprowadzić do tego by klient mógł kupić 25 kg woreczek węgla w którym nie byłoby kamieni, dwa razy większej niż na tym woreczku zawartości wody, a wartość opałowa była choć w przybliżeniu równa temu co na nim napisane. Jak Was to przerasta, to jest inny sposób: drakońskie, podkreślam, drakońskie kary za sprzedaż węgla niezgodnego z dokumentem sprzedaży.1) Wiaty przy kopalniach oraz składach i wożenie węgla w nakrytych węglarkach co drastycznie podniesie koszty nawet dla kupujących latem.
2) Machnięcie ręką na wilgotność i skupienie się na wartości opałowej. Handlarz który nie chce mieć problemów z PIH wiedząc, że węgiel 27 GJ/t ma 10% dodatkowej wody wystawi go jako max 24 GJ/t. Co zrobi z ceną jego sprawa, po to klienci noszą głowy na karkach by dokonywać świadomych zakupów.
101pawel wrote:Popatrz, wszystkie branże wyrobiły sobie od wieków sposoby dystrybucji, konfekcjonowania, transportu towarów etc, etc, a tylko Wy dalej nie wiecie jak toto cudowne paliwo sprzedawać. 3 nakrętki M3 producent tychże pakuje do fikuśnego woreczka zawieszki, z metką, kodem i co tam jeszcze i wiezie to przez pół świata, w coraz to kolorowszym opakowaniu i coraz to tańsze, by tylko klient to kupił. Alllee Wy, Pany, w XXI wieku naszej ery, nie możecie doprowadzić do tego by klient mógł kupić 25 kg woreczek węgla w którym nie byłoby kamieni, dwa razy większej niż na tym woreczku zawartości wody, a wartość opałowa była choć w przybliżeniu równa temu co na nim napisane. Jak Was to przerasta, to jest inny sposób: drakońskie, podkreślam, drakońskie kary za sprzedaż węgla niezgodnego z dokumentem sprzedaży.
101pawel wrote:wszystkie branże wyrobiły sobie od wieków sposoby dystrybucji, konfekcjonowania, transportu towarów
101pawel wrote:Alllee Wy, Pany,
101pawel wrote:nie możecie doprowadzić do tego
101pawel wrote:drakońskie, podkreślam, drakońskie kary za sprzedaż węgla niezgodnego z dokumentem sprzedaży.
101pawel wrote:Wątek na Muratorze w temacie ekogroszku ma bodaj 10 tyś postów
101pawel wrote:, a powinienem pod postem Waszego lidera - Xantixa.
Xantix wrote:Za chwilę przestanę pisać w tym wątku, bo poziom dyskusji schodzi do takiego, że szkoda mi czasu na kolejne próby wyjaśniania czegoś, co pewnie rozumiecie, ale stojąc na posterunku musicie trzymać sznyt i fason.101pawel napisał:
drakońskie, podkreślam, drakońskie kary za sprzedaż węgla niezgodnego z dokumentem sprzedaży.
No i gitara. W pełni popieram. Tylko teraz jak ma być mierzona ta zgodność? Czyżby wymyśloną przez ciebie partyzancką metodą? Jeśli tak, to gwarantuję ci, że nawet z miału zręczny "inspektor" zrobi antracyt.![]()
101pawel wrote:Za chwilę przestanę pisać w tym wątku
101pawel wrote:bo poziom dyskusji schodzi do takiego,
101pawel wrote:Być może Wy - lobby węglowe, lobbujące za pozostawieniu wszystkiego tak jak jest
101pawel wrote:mianą kosmetyczną polegającą na ryzykownym rozpalaniu węgla "od góry"
101pawel wrote:Kontrola węgla o której napisałem ma się odbywać tak, jak tej mąki lub kiełbasy: kontroler o dowolnej godzinie doby, znienacka odwiedza skład i do wiaderek nabiera węgla z każdego oferowanego asortymentu.
101pawel wrote:to wybaczcie, to jest kres moich możliwości.
101pawel wrote:Jako klient, ani ja, ani ktokolwiek inny, nie mamy możliwości sprawdzenia podczas zakupu ani jednego parametru będącego przedmiotem transakcji węgla.
101pawel wrote:ale stojąc na posterunku musicie trzymać sznyt i fason.