Witam. Mam problem z odbiorem programu I PR (225kHz). Zbudowałem odbiornik jak na schemacie. Obwód rezonansowy to kondensator nastawny ze starego radia. Antenę wykonałem na okrągłym pręcie ferrytowym (fi 10mmx140mm). Na tubus papierowy nawinąłem 150 zwojów a później odczepy po 20-30 zw. aż do 350 (drut plecionka - lica 0,2 mm). Układ działa, ale odbieram stację rumuńską, niemiecką (chyba poniżej 200kHz), a nie mogę 225kHz. I co ważne: obojętni na którym odczepie włączę antenę odbieram z zasadzie te same stacje. Wziąłem antenę od innego radia (oryginalną) i jest to samo. O co tutaj chodzi? Może coś w układzie? Ale tranzystory też zmieniałem i bez żadnego znaczącego efektu. Zmieniałem też wartości rezystorów R2 i R3, ale ma to wpływ tylko na jakość odbioru. Może ktoś pomoże? Pozdrawiam...
... a może program miał przerwę w nadawaniu (techniczną) gdy ty próbowałeś się dostroić ... niestety ale z budową radia Ci nie pomogę. Ostatnimi czasy radio też przechodzi modernizację i uruchamiają DAB+.
Masz jakieś radio z anteną ferrytową, które odbiera fale długie, albo możesz takie radio od kogoś pożyczyć? Jeśli dostroisz obwód rezonansowy do częstotliwości odbieranej przez to radio, to będzie on wpływał na odbiór, gdy zbliżysz go do anteny w tym radiu - możesz w ten sposób sprawdzić dostrojenie.
Tylko jeszcze parę uwag: (1) to drugie radio musi używać anteny ferrytowej, (2) obie anteny ferrytowe muszą być blisko (do kilkunastu cm - im dalej, tym dokładniej trzeba dostroić) i ustawione albo równolegle obok siebie, albo na jednej linii (są takie ustawienia, w których to nie działa, np. "na krzyż"), (3) możliwe, że odbiór się poprawi, zwłaszcza jeśli radio ustawisz tak, by prawie nie było odbioru (antena ferrytowa jest kierunkowa i obracając radio można uzyskać zanik odbioru), a twój układ będzie miał, oprócz anteny ferrytowej, antenę z kawałka przewodu.
Mam pytanie. czy to radio ma być włączone do sieci i w głośniku ma być słychać stację (PR I)? Przy włączonym radiu w mojej antenie wzbudza się sygnał i slysze go w moim głośniku, ale bez względu na to czy antena ma 100 zw, czy 200. jest tak samo. Sygnał wzbudza się w mojej antenie i powinno niby być OK. Ale po wyłączeni tamtego radia u mnie nie ma nic, tylko szum. Odwijałem zwoje z anteny co dziesięć zwoi i jest tak samo. A może jednak coś w układzie?
Nie włączaj zasilania twojego radia (tego, które składasz). Jeśli T1 to jest JFET (a nie MOSFET), lub jeśli R1 nie jest bardzo duży (1M, albo większy), to odłącz antenę od reszty układu (przerwij połączenie kondensatora z R1). To ma być test samego obwodu rezonansowego.
Czyli jak dobrze rozumiem. Po odłączeniu anteny w mim radiu (ja piszesz wyżej) i zbliżaniu jej do grającego radia mam zauważyć wpływ mojej anteny na odbiór grającego radia?
Tak. Sama antena ferrytowa (z obwodem rezonansowym) potrafi spowodować zanik odbioru; z dodatkowym przewodem pewnie może także go poprawić, jeśli ustawisz radio tak, by uzyskać zanik.
No niestety. Na razie nie udało się. Zbliżałem mój obwód rezonansowy do anteny włączonego radia na am (I PR) i zmieniałem liczbę zwojów co 5 i tylko w jednym momencie były zakłócenia, ale jakiegoś znaczącego przytłumienia odbioru nie było... jutro spróbuję znowu. Zastanawia mnie tylko jeden fakt: dlaczego odbieram ciągle tę samą stację pomimo zmiany ilości zwojów, a więc indukcyjności w układzie LC ...Pozdrawiam
Witam. Mam problem z odbiorem programu I PR (225kHz). Zbudowałem odbiornik jak na schemacie. Obwód rezonansowy to kondensator nastawny ze starego radia. Antenę wykonałem na okrągłym pręcie ferrytowym (fi 10mmx140mm). Na tubus papierowy nawinąłem 150 zwojów a później odczepy po 20-30 zw. aż do 350 (drut plecionka - lica 0,2 mm). Układ działa, ale odbieram stację rumuńską, niemiecką (chyba poniżej 200kHz), a nie mogę 225kHz. I co ważne: obojętni na którym odczepie włączę antenę odbieram z zasadzie te same stacje. Wziąłem antenę od innego radia (oryginalną) i jest to samo. O co tutaj chodzi? Może coś w układzie? Ale tranzystory też zmieniałem i bez żadnego znaczącego efektu. Zmieniałem też wartości rezystorów R2 i R3, ale ma to wpływ tylko na jakość odbioru. Może ktoś pomoże? Pozdrawiam...
Kot3 wrote:
No niestety. Na razie nie udało się. Zbliżałem mój obwód rezonansowy do anteny włączonego radia na am (I PR) i zmieniałem liczbę zwojów co 5 i tylko w jednym momencie były zakłócenia, ale jakiegoś znaczącego przytłumienia odbioru nie było... jutro spróbuję znowu. Zastanawia mnie tylko jeden fakt: dlaczego odbieram ciągle tę samą stację pomimo zmiany ilości zwojów, a więc indukcyjności w układzie LC ...Pozdrawiam
Może trzeba nawinąć antenę ferrytową z dodatkową cewką sprzęgającą L2 (na schemacie niżej). Cewki należy nawinąć na karkasach np. sklejonych z kilku warstw papieru, które będzie można przesuwać po rdzeniu ferrytowym w celu dokładnego dostrojenia do stacji Programu I Polskiego Radia.
Ilość zwojów cewek i wartość kondensatora w obwodzie rezonansowym (podane na schemacie) jest dostosowana do odbioru fal długich i obejmuje zakres częstotliwości 225kHz.
Do odbioru fal długich stosuje się cewki nawinięte drutem DNE 0,1...0,15 mm.
Plecionkę zwaną licą w.cz. przeważnie stosuje się do nawijania cewek dla fal średnich.
Dodatkowo dodałbym kondensator między cewką L2, a bramką G tranzystora T1, ale czy te zmiany w tym odbiorniku pomogą w odbiorze Progrmu I Polskiego Radia to należy sprawdzić praktycznie.
1-W pierwszym schemacie obwód strojony musi iść na diodę ,potem na opornik .
2-Polowy tranzystor nie ma własności obwodu detekcji -on reaguje na zmianę potencjału .Całkiem możliwe ,ze wzmacnia sygnał w.cz...
3-opornik detektora może mieć oporność 20k .Równolegle do niego jakiś "filtrujący " w.cz -może 220pF. I dopiero po detektorze podać sygnał na bramke tranz. polowego .
Oczywiście przez jakąś pojemność 47 nF -z bardzo dobrą izolacją.
Bramka polowego na masie przez opornik 1Mohm /około /.
Dla 400pF potrzeba około 150 zwojów, żeby uzyskać rezonans dla 225kHz (lepiej mieć nieco więcej zwojów, bo można nastawić mniejszą pojemność). 225 zwojów (5*45) pasowałoby do 180pF.
Podejrzewam, że w tym układzie T1 ma być wzmacniaczem w.cz., a T2 detektorem. P1 nastawia się tak, żeby detektor dobrze działał. Zmierz napięcie kolektor-emiter.
Do tranzystora polowego L2 może mieć więcej zwojów - cewka sprzęgająca z kilkunastu zwojów (jak proponuje krzysztof723) byłaby potrzebna, jakby T1 był bipolarny.
Ale podłączenie diody do obwodu rezonansowego (#13, p.1) ma wątpliwy sens - żeby detekcja mogła działać bez wzmacniacza w.cz., potrzebna jest duża antena, a na dodatek selektywność byłaby mierna.
Proszę wziąć pod uwagę, że I program PR nadawany jest na małej mocy. Zaprezentowana konstrukcja sprawdzi się tylko w promieniu do 100 km (circa) od nadajnika.
Trzeba pracę podzielić na dwa etapy.
Pierwszy to zostawić z tego układu wzmacniacz m.cz -sprawdzić czy jest sprawny.
Drugi to uzupełnić układ anteny ferrytowej o obwód detektora i pozostałe detale
dotyczące detekcji .Doprowadzić do zestrojenia i usłyszenia we wzmacniaczu stacji n.p.: Wa-wa I -225kHz.Może też być jakaś stacja radiowa - najbliższa miejscowości w której mieszkasz.
Może być i tak ,że obecnie nie ma już w pobliżu stacji nadawczych .
Obecnie na falach średnich jest prawie pusto .Młodsi radioamatorzy budują nawet swoje nadajniki i odbiorniki oraz nadają własne audycje .
Proszę wziąć pod uwagę, że I program PR nadawany jest na małej mocy. Zaprezentowana konstrukcja sprawdzi się tylko w promieniu do 100 km (circa) od nadajnika.
Jak dla mnie mała moc to 1 kW natomiast tu mamy:
Polskie Radio Program I 225 kHz 1000 kW
Czyli 1 MW to nie jest mała moc - z całą pewnością. No chyba, że ją chcesz porównać do bloku elektrowni 1 GW.
Sugeruję nie liczyć na układ detektora podłączony do anteny ferrytowej - na cewce z kilkunastu zwojów uzyskiwałem może ze 0.2mV, a może i tego nie - po jednostopniowym wzmacniaczu na tranzystorze bipolarnym (wzmocnienie około 100X) było w okolicy progu działania detektora. Gdzieś bliżej nadajnika może być 0.5mV. A dioda detekcyjna, jeśli jest odpowiednio spolaryzowana, może coś dać od kilkunastu mV. Na samym obwodzie rezonansowym będą ze 2mV, pytanie ile po jednostopniowym wzmacniaczu na tranzystorze polowym, chyba już wystarczy do detekcji. No i oczywiście 1-2 m przewodu podłączonego jako antena da z 10 razy większe napięcie sygnału. Odbiornik detektorowy, w którym dioda detekcyjna jest podłączona wprost do obwodu wejściowego, potrzebuje anteny o rozmiarach z kilkanaście metrów.
Do Krzysztofa 723. Jak włączyłem kondensator sprzęgający (1nF i 10nF) to zrobił się generator. Czy jest on konieczny; jak jest jego rola? Nie mam drutu 0,1 tyko plecionkę (chyba 0,2) lub drut 0,5 czy taki też może być? A czy złe działanie może być spowodowane niedobraniem dobrych rezystorów (choć to schemat gotowy i działający wg autora). Wykaz elementów:
R1 - rezystor 1MΩ C1 - kondensator 100nF R2 - rezystor 1kΩ C2 - kondensator 100nF R3 - rezystor 5.1kΩ C3 - kondensator 47nF R4 - rezystor 100kΩ C4 - kondensator 100nF R5 - rezystor 5.1kΩ C5 - kondensator elektrolityczny 220uF R6 - rezystor 15kΩ C6 - kondensator 100nF R7 - rezystor 2kΩ C7 - kondensator elektrolityczny 1000uF P1 - potencjometr montażowy 1MΩ T1 - tranzystor polowy BF245A L1 - antena ferrytowa T2 - tranzystor bipolarny BF199 ( u mnie BF215 też npn) SP - głośnik U1 - układ scalony LM386 E1 - bateria 9V.
Autor użył pręt ferrytowy ma długość 120mm, średnica 7,5mm na który nawinięta jest jedna warstwa drutu 0,3mm 100mm długości 100/0,3= tak 333 zwoje. Jedna cewka + kondensator zmienny (wykorzystana jedna sekcja, która ma tak do 250 pF).
Niestety przy 333 zwojach ( a mam rdzeń ferrytowy fi 8mm, dł 12,5 cm też nie działa...
Tranzystor BF 245B sprawdzałem włączając omomierz między S i D i zbliżając do G naelektryzowany przedmiot. Opór się zmienia, więc chyba dobry. Zresztą wlutowywałem też drugi i efekt taki sam...Zastanawia mnie potencjometr 1M. Dość duży?
Nie powinien się robić generator - może jest za duże wzmocnienie? Czy odłączenie U1 usuwa wzbudzenie? Jeśli tak, to może potrzebny jest filtr odsprzęgający - na górze na prawo od R5 wstawić opornik (np. 0k47 tak, by zasilanie układu wejściowego dochodziło poprzez ten opornik), i na lewo od niego dać kondensatory do masy (takie, jak C6 i C7, ale mniejsze, 100uF starczy). Czy LM386 ma podłączone tylko zasilanie, wejście i wyjście? Zobacz, jak producent (NS) zaleca go podłączać w radiu AM (ostatni schemat w nocie katalogowej).
Jeśli chodzi o układ LM386 to jest w zasadzie podłączony tak jak na schemacie dla radia AM (ma tylko doprowadzony sygnał na wejściu do Input+ ( a w schemacie producenta jest Input-). Reszta podobnie, Zwarłem też piny 1 i 8 kondensatorem tak jak na schemacie producenta celem zwiększenia dynamiki (i tak się stało). Mierzyłem też napięcia na T2 U(CE)- 5,9V a na T1 U(SD) -0,3V(?) - przy napięciu zasilania 8,2V. Na T1 całe napięcie odkłada się na R3 na R2 prawie go nie ma, czy tak ma być? Jeśli chodzi o sprzężenie, to po wyłączeniu zasilania i ponownym włączeniu nie wzbudza się (raczej jest to związane ze zbyt dużym wzmocnieniem; zamiast R2 -1Kom - użyłem ślizgacza 10kom i jak zwiększę opor to wzmocnienie jest większe i słyszalność stacji lepsza, ale czy tak ma być?).Filtry jak nic się nie zmieni to zastosuję...
W stanie spoczynku , napięcie na tranzystorze polowym powinno być równe połowie napięcia zasilania . Podobnie na tym drugim tranzystorze .
Wtedy będzie to oznaczać ,że oba tranzystory są we właściwych punktach pracy.
Czy dobry, to mam duże wątpliwości: impedancja obwodu rezonansowego jest około 4kΩ, impedancja wejściowa T1 około 7kΩ (niewiele zmienia reaktancja C2, około 150Ω) - to oznacza dobroć obwodu rezonansowego poniżej 2 i odbiór pasma od 160kHz do 290kHz, czyli z grubsza całego zakresu fal długich... czy może Moskwa już nie nadaje na 200kHz? Bo ja pamiętam, że nawet przy dużo lepszej selektywności we wschodnich rejonach Polski Moskwa przebijała się przez audycję Warszawy I.
Po drugie, przy zasilaniu 1.5V wzmocnienie napięciowe tranzystora jest dużo mniejsze, ze 30÷40 (chyba, że obciążeniem będzie obwód rezonansowy, albo dławik) i może okazać się nieco za małe, żeby mieć przyzwoity sygnał na detektorze.
Po trzecie, wzmacniacz końcowy - jeśli przez bazę T3 popłynie 0.8uA, a każdy tranzystor wzmocni prąd ponad 100X, to na kolektorze T5 wyjdzie ponad 1A - oczywiście przez ten tranzystor (BC547) taki prąd nie popłynie.
Coś to nie tak z tym doborem punktu pracy-ogólne zasady zawsze obowiazują.
Zasada "1/2 napięcia zasilania" jest dobra dla wzmacniacza dającego dużą amplitudę sygnału. Dla małosygnałowego (T1) nie całkiem, bo przy nieco mniejszym napięciu na tranzystorze uzyskamy nieco większe wzmocnienie. Dla detektora (T2) zdecydowanie nie, bo tranzystor będzie działał w zakresie liniowym i nie będzie detekcji.
Do Krzysztofa 723. Jak włączyłem kondensator sprzęgający (1nF i 10nF) to zrobił się generator. Czy jest on konieczny; jak jest jego rola? Nie mam drutu 0,1 tyko plecionkę (chyba 0,2) lub drut 0,5 czy taki też może być? A czy złe działanie może być spowodowane niedobraniem dobrych rezystorów (choć to schemat gotowy i działający wg autora).
Wracając do schematu radyjka z postu # 1 to tranzystor polowy pracuje jako wzmacniacz w.cz., a tranzystor bipolarny pracuje jako detektor - audion.
Podłączenie kondensatora 1nF między obwodem rezonansowym, a bramką tranzystora polowego nie powinno powodować wzbudzenia układu (generator), ale gdy tak jest to można odłączyć kondensator C1 - 0,1uF lub zmniejszyć jego wartość i sprawdzić czy wzbudzenie ustąpi.
Czy kondensator 1nF sprzęgajacy obwód rezonansowy ze wzmacniaczem w.cz. jest konieczny?
W zasadzie przy zastosowaniu tranzystora polowego nie jest on konieczny, bo taki tranzystor ma bardzo dużą rezystancję wejściową i w niewielkim stopniu obciąża obwód rezonansowy, ale w omawianym tu odbiorniku są trudności ze strojeniem obwodu rezonansowego, więc było zasadne zastosowanie takiego kondensatora (wraz z cewką L2), aby uniezależnić ewentualny wpływ tranzystora na ten obwód.
Zastosowanie kondensatora 1nF i cewki sprzęgajacej L2 zwiększa selektywność obwodu rezonansowego, co powinno ułatwić dostrojenie do wybranej stacji.
Jeżeli nie ma drutu DNE 0,1...0,15 (drut DNE 0,5 nie nadaje się), a jest lica w.cz. to trzeba wykorzystać tą ostatnią do wykonania cewki anteny ferrytowej.
Do odbioru fal długich liczbę zwojów cewki ustalić na około 250, a cewkę najlepiej nawinąć w pięciu sekcjach. Dołączając do takiej cewki kondensator 180...220pF można uzyskać odbiór Programu I Polskiego Radia po ustawieniu anteny ferrytowej prostopadle do sygnału z nadajnika i następnie przesuwać cewkę na pręcie ferrytowym w celu uzyskania największej sily sygnalu z nadajnika.
Wykonaną antenę ferrytową z cewką sprzęgającą L2 można podłączyć w inny sposób tak, jak na schemacie poniżej, gdzie pełni ona rolę cewki antenowej.
Wszystkie poprawne zmiany są dozwolone, aż do skutku, aby poprawić jakość odbioru.
Punkt pracy audionu ustala się potencjometrem 1M i podczas dostrajania obwodu rezonansowego do odbioru wybranej stacji należy także tym potencjometrem manipulować tak, aby sygnal z nadajnika mial najmniejsze zniekształcenia.
W mądrej książce znalazłem ciekawy schemat układu wejściowego radioodbiornika z tranzystorem BF245. Tutaj zwiększono czułość i selektywność obwodu wejściowego przez zastosowanie dodatniego sprzężenia zwrotnego przy pomocy dodatkowej cewki L3, kondensatora 220p...270pF i potencjometru 10k.
Można usunąć te trzy elementy, a w miejsce potencjometru 10k wstawić rezystor 10k.