Wczoraj chodziła normalnie, cicho.
A dzisiaj robi pranie zasadnicze i jak ma przejść do płukania to próbuje szybciej zakręcić bębnem. Ale nie da rady bo zarzuca bębnem i po trzech, czterech próbach zapala serwis i inne diody i staje. Pralka aż podskakuje.
Myślałem, że za dużo prania jest w pralce. Jak pierze to tak jakoś głośniej chodzi, jakby buty przewalaly się w pralce.
Łożyska nie mają luzu. Sprężyny całe. Amortyzatory też. Obciążenie nie poluzowało się. Nie mam pojęcia co jeszcze sprawdzić.
W innej pralce nawet jak miałem zajechane łożysko to tak pralki nie rzucało.
Teraz tak myślę czy mógł się krzyżak zerwac czy coś w tym stylu. Coś czego nie widać na zewnątrz bębna.
Nawet wymieniłem programator (bo mam drugą pralke na części). Nie pomogło. Można przekładać programatory między pralkami? Czy trzeba coś programowac?
A dzisiaj robi pranie zasadnicze i jak ma przejść do płukania to próbuje szybciej zakręcić bębnem. Ale nie da rady bo zarzuca bębnem i po trzech, czterech próbach zapala serwis i inne diody i staje. Pralka aż podskakuje.
Myślałem, że za dużo prania jest w pralce. Jak pierze to tak jakoś głośniej chodzi, jakby buty przewalaly się w pralce.
Łożyska nie mają luzu. Sprężyny całe. Amortyzatory też. Obciążenie nie poluzowało się. Nie mam pojęcia co jeszcze sprawdzić.
W innej pralce nawet jak miałem zajechane łożysko to tak pralki nie rzucało.
Teraz tak myślę czy mógł się krzyżak zerwac czy coś w tym stylu. Coś czego nie widać na zewnątrz bębna.
Nawet wymieniłem programator (bo mam drugą pralke na części). Nie pomogło. Można przekładać programatory między pralkami? Czy trzeba coś programowac?