
Witam
Wiem że takich konstrukcji na elektrodzie już jest kilkanaście ale ja zawsze lubię zobaczyć różny punkt widzenia budując coś stąd postanowiłem zaprezentować swoją

Przedmowa
Potrzebne mi było sprężone powietrze do przedmuchiwania różnych elementów elektronicznych lub mechanicznych w domowych warunkach , nie potrzebowałem zasilania narzędzi pneumatycznych tylko zwykły ,,pistolet z powietrzem''. Puszka z sprężonym powietrzem w mojej małej mieścinie kosztuje szatańskie 15 zł , na allegro 5 zł ,, normalna sprężarka'' jest wielka hałaśliwa , prądożerna , butla 24l jest mi kompletnie niepotrzebna stąd postanowiłem zbudować coś dopasowanego pod moje potrzeby z tego co mam. Głównym celem konstrukcji było minimum kosztów a więc maksymalne wykorzystanie tego co mi zalega stąd niektóre rozwiązania mogą wydać się dziwne lub nierozsądne-chodziło o to żeby nie kupować niepotrzebnie elementów.
Mnie całkowity koszt konstrukcji oscylował w okolicach 20-30 zł, kupiłem tylko butlę gazową , parę opasek skręcanych i manometr. Estetyka urządzenia pozostawia wiele do życzenia ale mnie w zupełności zadowala-obudowa powstała z resztek płyty wiórowej jakie miałem stąd dziury , cienka pilśnia jako jedna ściana , nie miałem niestety żadnej względnie pasującej obudowy blaszanej a uznałem że szkoda generować koszty obudową -to ma działać a nie wyglądać

zdjęcie poglądowe całości w obudowie

Opis konstrukcji
tak to wygląda w środku obudowy

Urządzenie jako pompę wykorzystuje agregat z lodówki i tu kilka słów o nim.
Pamiętajcie budując obudowę że agregat od lodówki nie może pracować ,,na boku'' ,, do góry nogami'' czy w innej pozycji niż takiej w jakiej był w lodówce bo ulegnie uszkodzeniu. Druga sprawa agregat taki niestety wraz z powietrzem wypluwa olej co w niektórych zastosowaniach może być irytujące -ja jako odolejacza użyłem filtra paliwa od fiata 126p


Z bliska wygląda tak

Jest to pocięty samochodowy stalowy przewód hamulcowy na kawałki , następnie jeden jego kawałek ponacinany dremelem i do niego dołączone pozostałe poprzez spawanie -niestety próba spawania tanią marketową chińską spawarką elektrodową tak cienkich elementów narobiła dziur , stąd połączenia zalałem poxipolem i dałem 48h na przeschnięcie. Element do 4 bar jest szczelny i bezpieczny w eksploatacji ( przetestowane wielokrotnie ) natomiast pracy z wyższym ciśnieniem nie ryzykuje -nie mam do niego zaufania

Od czwórnika wychodzi wąż do powietrza wychodzącego , ok 3m węża wzmocnionego ( zbrojonego ) zakończonego szybkozłączką do narzędzi pneumatycznych, oraz wąż do manometru -tutaj potrzebna była redukcja ponieważ nie udało mi się kupić tak małego manometru na który ,,naszedłby'' wąż 6mm , więc zrobiłem redukcję z większego węża z kawałka małej świecy od kosy spalinowej -na gwint wchodzący do silnika wchodzi wąż 6mm od czwórnika , na cookół ( oszlifowany do okrągłości z uchwytu na klucz 16mm ) grubszy wąż ( również zbrojony ) który idzie do manometru. Oczywiście manometr do tej sprężarki do 10 bar to przerost formy nad treścią -ja korzystam z ciśnienia maks 4 bary. Lepszy byłby również manometr z wyjściem na wąż z tyłu zegara-wąż wszedłby w obudowę odrazu z manometru i nie wyglądałoby to tak druciarsko na obudowie jak wygląda, ale pisałem w przedmowie -koszty priorytetem wybrałem najtańszy. Jako zbiornik powietrza wykorzystałem turystyczną butlę gazową-z ciekawostek mogę powiedzieć że prototyp wykorzystywał jako zbiornik zwykłe bezdętkowe koło samochodowe z felgą ale:
-nasłuchałem się opowieści o wybuchających oponach ( ja korzystałem wtedy z maksymalnie ciśnienia 3 bar , nie wydaje mi się żeby takie ciśnienie mogło rozerwać oponę samochodową mam samochód w którym w takim kole są normalnie 3 bary w trakcie jazdy bo tak zaleca producent )
-był to zbiornik wielki i niewygodny w stosunku do pojemności , uniemożliwiał też wykonanie sensownej małej obudowy
Stąd kupiłem na przysłowiowym ,,pchlim targu'' turystyczną butlę gazową -taka butla jest mała i bezpieczna. Jedynym jej minusem jest uciążliwy ,,smród'' gazu nawet kiedy butla jest pozornie pusta -częściowo udało mi się z tym wygrać dzięki propozycji kolegi z innego forum a mianowicie : Od butli należy odkręcić cała obudowę zaworu , jest to bardzo trudne , obudowa zaworu ma gwint stożkowy jest wkręcona bardzo mocno, trzeba butlę dobrze zablokować i odkręcić , następnie butla wietrzyła się kilka dni na wolnym powietrzu bez zaworu , potem płukałem ją acetonem i rozpuszczalnikiem , znowu wietrzyłem ale wciąż było czuć gaz


Nad schematem elektrycznym nie ma co się rozwodzić -przewód sieciowy i agregat z lodówki , tyle z spraw elektrycznych. Urządzenie nie ma presostatu -mnie to nie przeszkadza , jak osiągnie 3-4 bary wyłączam urządzenie z prądu i tyle, aczkolwiek jest minusem bo wymusza stałą obserwację sprężarki przy nabijaniu. Na wejściu agregatu też jest filtr powietrza od malucha -nie robi prawie żadnych oporów na ,,ssaniu'' a uniemożliwia połknięcie przez agregat np wiórów , i sporo oczyszcza też powietrze wydłużając żywotność agregatu.
Obudowa
Płyta wiórowa o grubości 22mm , jedna ścianka z cieniutkiej pilśni, na górze rączka z kawałka skóry z starego fotela do przenoszenia ( lekki błąd konstrukcyjny -rączka bez problemu wytrzymuje ciężar urządzenia ale urządzenie jest trochę za ciężkie na jedną rękę i dłuższe dystanse ) , na dole nóżki z zakrętek od butli gazowych

Pomalowana jest w połowie zwykła emalią czarną , w połowie sprayem bo i tego i tego zostało mi po trochu . Urządzenie w zamyśle miało być lekkie i poręczne , obudowa niestety nadaje sporo niepotrzebnych kilogramów , nie jest też wcale mała -gdybym to robił jeszcze raz dałbym butlę nad agregat i wyszłoby mniejsze.Estetyką nie grzeszy ale spełnia swoje zadanie -zabezpiecza użytkownika przed porażeniem w razie awari agregatu , przed urazem w razie uszkodzenia któregoś z elementów i wystrzału , samą sprężarkę przed urazami mechanicznymi w trakcie transportu.
Działanie i uwagi końcowe
Urządzenie do ciśnienia 4 bary nabija dosłownie kilka minut -z wyższego nie mam potrzeby korzystać. Niestety mała butla i brak reduktora ciśnienia powoduje bardzo szybki spadek ciśnienia przy dmuchaniu , a niechęć do startu z ciśnieniem np 2 bary mocno obniża funkcjonalność. Pobór prądu jest niewielki w stosunku do ,,normalnej'' sprężarki , urządzenie bez problemu startuje na przetwornicy 12/230v czy małym agregacie prądotwórczym , praca jest bardzo cicha - więcej hałasu robi wylatujące powietrze niż sama sprężarka. Ze względu na niską wydajność i niskie ciśnienie robocze urządzenie nie nadaje się w zasadzie do zasilania żadnych narzędzi pneumatycznych jedynie do przedmuchiwania lub pompowania kół , ale do tego celu było budowane więc jestem w pełni zadowolony i zachęcam każdego do budowy

Cool? Ranking DIY