Witajcie!
Jakiś czas temu miałem problem zwarcia w zapalniczce i mrugania podświetlania deski. Dzisiaj mam dalszą kontynuacje powikłań tej usterki.
Od początku jednak przypomnę co naknociłem w zapalniczce.
Po wymianie żarówki w podświetlaniu popielniczki doszło do zwarcia. Nie wysadziło bezpiecznika tylko zaczęło się wszystko grzać, topić i smażyć. Poleciało odrobine dymu z deski rozdzielczej spod kolumny kierownicy. Przy tym wszystkim zgasło też podświetlanie deski i pokręteł od nawiewów. Silnik zgasiłem, uruchomiłem i wszystko działało dalej. Zbagatelizowałem temat ale przy tym wszystkim zaczęło działać pokrętło od regulacji podświetlania zegarów. Wcześniej nie żyło, od początku gdy kupiłem samochód.
Po kilku dniach podświetlanie znowu zgasło i przez przypadek zauważyłem, że ma ono połączenie jakieś z zapalniczka bo gdy "poruszam" w gnieździe podświetlanie wraca. Odkryłem to w trakcie jazdy i następnego dnia chciałem to sprawdzić o co chodzi. Tuż przed domem dało kolejne zwarcie tym razem więcej dymu i straciłem regulację podświetlenia ponownie. Podczas zwarcia z tego wszystkiego wyrwałem zapalniczkę z popielniczką bo wszystko zaczęło się palić. Dojechałem do domu, odpiąłem akumulator i następnego dnia zabrałem się za zdejmowanie plastików.
Okazało się, że zwarł sie plus żarówki od podświetlania popielniczki z masowym przewodem. W efekcie potopiły się przewody szaro-białe idące od wiązki zaślepionej na końcu przy zapalniczce.
Tyle ile dałem rady bez rozpruwania wiązki idącej za kierownice wyeliminowałem nadtopione przewody zostawiając tylko plus i minus zapalniczki.
Resztę obciąłem i zarobiłem.
Wytopił sie też przewód od regulacji podświetlania, którego też odciąłem z wtyczki bo podświetlanie pozostało maksymalne a nie chciałem aby on się gdzieś tam jeszcze zwierał.
Dzisiaj zauważyłem, że mam dalsze elektryczne przygody a konkretniej Vag nie może połączyć się z modułami. Fejs się wykrywa ale czego bym nie sprawdzał nie dochodzi do połączenia.
Bezpiecznik na OBD jest dobry. Brak zwarcia między K "+" i "-" Zasilanie na OBD jest. Radio wypiąłem profilaktycznie, wtyczki w ECU wyglądają na czyste i nieośniedziałe.
Czytałem aby na krótko podłączyć się z OBD do ECU pin 7 i 16 ale w mojej wtyczce od ECU pin 16 jest nieobsadzony a zielony który powinien być komunikacją jest najbliżej na miejscu 18 chyba.
Sama nadtopiona wiązka "szaro-biała" wygląda następująco, dwa przewody to masa, jeden jest na zwarciu z K a trzy pozostałe nie maja ani masy, ani plusa, po prostu są...
Wytopiły sie pewnie aż do końca ale nie bardzo wiem gdzie to idzie.
Jak zabrać się za ten temat aby komunikacja z Vagiem wróciła? Nie jest to problem z kablem, bo stoi obok inny samochód i tym samym kablem wszystko działa bez problemowo.
Co to za wiązka i gdzie ona aż idzie aby ja wyeliminować i dać ją od nowa?
Będę wdzięczny za wszystkie rady i sugestie.
Jakiś czas temu miałem problem zwarcia w zapalniczce i mrugania podświetlania deski. Dzisiaj mam dalszą kontynuacje powikłań tej usterki.
Od początku jednak przypomnę co naknociłem w zapalniczce.
Po wymianie żarówki w podświetlaniu popielniczki doszło do zwarcia. Nie wysadziło bezpiecznika tylko zaczęło się wszystko grzać, topić i smażyć. Poleciało odrobine dymu z deski rozdzielczej spod kolumny kierownicy. Przy tym wszystkim zgasło też podświetlanie deski i pokręteł od nawiewów. Silnik zgasiłem, uruchomiłem i wszystko działało dalej. Zbagatelizowałem temat ale przy tym wszystkim zaczęło działać pokrętło od regulacji podświetlania zegarów. Wcześniej nie żyło, od początku gdy kupiłem samochód.
Po kilku dniach podświetlanie znowu zgasło i przez przypadek zauważyłem, że ma ono połączenie jakieś z zapalniczka bo gdy "poruszam" w gnieździe podświetlanie wraca. Odkryłem to w trakcie jazdy i następnego dnia chciałem to sprawdzić o co chodzi. Tuż przed domem dało kolejne zwarcie tym razem więcej dymu i straciłem regulację podświetlenia ponownie. Podczas zwarcia z tego wszystkiego wyrwałem zapalniczkę z popielniczką bo wszystko zaczęło się palić. Dojechałem do domu, odpiąłem akumulator i następnego dnia zabrałem się za zdejmowanie plastików.
Okazało się, że zwarł sie plus żarówki od podświetlania popielniczki z masowym przewodem. W efekcie potopiły się przewody szaro-białe idące od wiązki zaślepionej na końcu przy zapalniczce.
Tyle ile dałem rady bez rozpruwania wiązki idącej za kierownice wyeliminowałem nadtopione przewody zostawiając tylko plus i minus zapalniczki.
Resztę obciąłem i zarobiłem.
Wytopił sie też przewód od regulacji podświetlania, którego też odciąłem z wtyczki bo podświetlanie pozostało maksymalne a nie chciałem aby on się gdzieś tam jeszcze zwierał.
Dzisiaj zauważyłem, że mam dalsze elektryczne przygody a konkretniej Vag nie może połączyć się z modułami. Fejs się wykrywa ale czego bym nie sprawdzał nie dochodzi do połączenia.
Bezpiecznik na OBD jest dobry. Brak zwarcia między K "+" i "-" Zasilanie na OBD jest. Radio wypiąłem profilaktycznie, wtyczki w ECU wyglądają na czyste i nieośniedziałe.
Czytałem aby na krótko podłączyć się z OBD do ECU pin 7 i 16 ale w mojej wtyczce od ECU pin 16 jest nieobsadzony a zielony który powinien być komunikacją jest najbliżej na miejscu 18 chyba.
Sama nadtopiona wiązka "szaro-biała" wygląda następująco, dwa przewody to masa, jeden jest na zwarciu z K a trzy pozostałe nie maja ani masy, ani plusa, po prostu są...
Wytopiły sie pewnie aż do końca ale nie bardzo wiem gdzie to idzie.
Jak zabrać się za ten temat aby komunikacja z Vagiem wróciła? Nie jest to problem z kablem, bo stoi obok inny samochód i tym samym kablem wszystko działa bez problemowo.
Co to za wiązka i gdzie ona aż idzie aby ja wyeliminować i dać ją od nowa?
Będę wdzięczny za wszystkie rady i sugestie.