
Witam.
Chciałbym zaprezentować alternatywne wykonanie jednostki centralnej odkurzacza. Urządzenie powstało z banalnego powodu - koszt dedykowanych jednostek centralnych był dla mnie zaporowy.
Instalację wykonałem wcześniej - na etapie budowy w stanie surowym. Po ukończeniu budowy zaś postanowiłem ją uruchomić przy użyciu minimalnych środków, ponieważ te zostały wykończone podczas wykańczania (budynku).
Instalacja znajduje się w domu jednorodzinnym. Nie jest specjalnie rozbudowana - na poddaszu gniazdo węża, a na parterze gniazdo węża i szufelka automatyczna. Uprzedzając pytania - nie hoduję gadów. Mam raczej na myśli giętką rurę ssawną.
Początkowo zastosowałem bezworkowy odkurzacz przemysłowy renomowanej firmy, który akurat miałem pod ręką, ale jego filtr często się zatykał i 1400W mocy nie zapewniało wystarczającej siły ssania, co zmusiło mnie do zakupu odkurzacza o lepszych parametrach.
Wybór padł na produkt polskiej marki, o mocy 2200W, który nabyłem niezwłocznie z obawy, że nagle zostanie prawnie zakazany ze względu na swą prądożerność.
Ponieważ ów odkurzacz jest typu kompaktowego na worki papierowe jednorazowe, wykonałem separator, który uchronić miał mnie przed częstym kupowaniem (ekonomia) i wymienianiem (brak czasu/lenistwo) worków.
Separator oprócz włókniny filtracyjnej wykorzystuje efekt cyklonowy, co zapewnia efektywniejszą filtrację i wydłuża okresy międzyobsługowe. Wykonany został z tego co miałem akurat pod ręką. Zakupiłem jedynie parę kształtek hydraulicznych PCV i kawałek specjalnej włókniny filtracyjnej (w takiej fajnej hurtowni w Gdyni na Krzywoustego).
Główny korpus stanowią dwa plastikowe wiadra po farbie, które nie są takie same, tylko góra od jednego wchodzi w drugie. W miejscu styku wiadro mniejsze opiera się swoim kołnierzem o większe i tam wystarczyło nakleić uszczelkę okienną, aby uszczelnić wiadra dociśnięte panującym w nich podciśnieniem. Tu pojawił się problem zapadania się wiader pod wpływem wzrostu podciśnienia podczas zatykania rury ssącej. Został rozwiązany przy użyciu wzmocnień z blachy, drugiego wiadra i jakichś rupieci. Króćce zostały włożone w wycięte otwory na wcisk i dodatkowo uszczelnione taśmą butylową.
Tak wyglądają elementy pokrywy górnej:







A tu dolna część separatora:


Aby zachować funkcjonalność włączania odkurzacza, po włożeniu węża w gniazdo konieczny był niskonapięciowy włącznik, gdyż styki w gnieździe są odkryte i łatwo dostępne. Do tego celu wykorzystałem przekaźnik, w którym cewka jest sterowana przez baterię 9V. Gdy wąż zamknie obwód, przekaźnik załącza napięcie w gnieździe odkurzacza, który jest stale włączony. Równocześnie włącza się prosty zasilacz ładujący baterię małym prądem. W ten sposób układ w pozycji uśpienia nie pobiera żadnego prądu i jest całkowicie bezpieczny.
Całość schowana jest w przestrzeni pod schodami, do której dostęp jest przez... szufladę na buty... Na szczęście szuflada jest na tyle duża, że nawet całkiem spory grubas sobie poradzi.

Sprzęt służy od około dwóch lat i spełnia swoją funkcję poprawnie. Jedyny problem, który pojawił się po pewnym czasie, to wciągnięcie się dolnego wiadra prowadzące do rozszczelnienia połączenia góry z dołem. Dodatkowe wzmocnienia, widoczne na fotografiach, rozwiązały problem.
Separator jest skuteczny - fabryczny worek w odkurzaczu pozostaje pusty. Na dnie osadza się wszytko oprócz psiej sierści i pewnej warstwy lekkiego kurzu, które to pozostają u góry na tkaninie filtracyjnej. Spora powierzchnia filtracji oraz wykorzystanie efektu cyklonowego powoduje, że opory przepływu powietrza nie wzrastają mocno nawet przy sporym napełnieniu dolnego pojemnika. Wystarczy opróżnić go tylko raz na dwa miesiące.
Samo opróżnienie polega na wysypaniu śmieci z dolnego wiadra i wytrzepaniu lub wypłukaniu pierwszej warstwy włókniny filtracyjnej, a co jakiś czas także drugiej.
Efekt ssania jest o wiele lepszy niż przy użyciu odkurzacza 1400W. W porównaniu do fabrycznej rury podłączonej bezpośrednio do odkurzacza, wyczuwalny jest spadek siły ssania, ale to już wynika z oporów przepływu instalacji, przede wszystkim w elastycznej, rozciąganej do 7 metrów rurze ssawnej.
Starałem się wszystko drobiazgowo opisać, gdyby jednak pojawiły się jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem.
Cool? Ranking DIY