Mam taką zagadkę: W passat b5 1.9tdi AHH (już mnie to nie śmieszy ahaha) przestał odpalać. Koledze pomógł jakiś mechanik i na parkingu odpalił mu go z plaka za 50zł i auto przyjechało do mnie. Dźwięk pracy miał prawie jak benzyniaka, odpalał tylko z plaka, chodził nie równo na wolnych obrotach, szarpał albo gasł, a na komputerze BRAK BŁĘDÓW tylko kąt wtrysku skakał z 31 na 255, więc sprawdziłem, (nie piszę tego w kolejności jakiej to było robione):
-paliwo, wlana pewna czysta ropa
-wymienione koło rozrządu na wale (stare miało widoczny ślady luzu ale nie było rozbite)
-ustawiony rozrząd na blokadach (koło na wałku rozrządu było przestawione o pół zęba)
-wyczyszczony smok w zbiorniku
-wymieniony filtr paliwa (stary podciekał od dołu pomimo dokręcenia plastikowej zakrętki)
-wymieniony zaworek zwrotny w filtrze paliwa, przewody paliwowe OK
-wymieniona pompa paliwa na używaną pompę z gwarancją (stara po rozebraniu miała bardzo wytarty talerz i zatarty tłok od ustawienia kąta wtrysku???? ten na dole w poprzek pompy i po całodniowym maratonie z jej czyszczeniem i próbami reanimacji leży smutna w kącie nie wiedząc za co)
-wyczyszczony kolektor ssący i zaślepiony EGR, który otwierał się co kilka sekund na wolnych obrotach (później się okazało dlaczego)
...tak wiem, robota głupiego lubi...
-wymieniony czujnik położenia wału (stary miał przetartą izolację i widoczne ślady zwarcia w miejscu przetarcia)
-sprawdzone świece żarowe, olej i filtry (oprócz filtra paliwa) wymienione 2000km temu
-nowy przepływomierz (założony z dwa tygodnie przed tą awarią)
-ustawiony kąt wtrysku (tu jest istota problemu ale to potem)
-ustawiona dawka paliwa (a tu jest zagadka)
Problem polega na tym, że po kilkudniowym boju w eliminacji wszystkiego co przyszło do głowy i co udało się znaleźć na różnych forach samochód zaczął względnie normalnie pracować ale na wolnych obrotach nie chodził równo. Jak się okazało wszystkie parametry w adaptacji od kanału 01 do 05 miały wartość 32768 (stąd wariacja EGR i zagadka ze złą dawką). Pompa (ta na gwarancji) miała też przestawioną dawkę mechanicznie (ktoś chciał z diesla wyścigówkę zrobić) i w bloku 001 jej wartość oscylowała wokół 0,0-0,5 mg/r. Przestawiłem na 4,8-5,0 i samochód zaczął pracować normalnie ale...
Ustawienie kąta wtrysku jest za każdym odpaleniem inne tzn ustawiłem na DEAD ON (48-50) ale po zgaszeniu i odpaleniu jest inne np 05, 30, 95, 105, 22 i tak za każdym razem coś innego choć i czasem trafia na 50. Już myślałem że mi tu passat numery w totka podaje ale w lotto nie ma takich wysokich liczb :/ Tak czy inaczej pomimo takich zmian kąta nie słyszę zbytnio zmiany w charakterze pracy silnika i chodzi sobie ot tak jak to "klekotuszczaja maszyna"
Co to K.R.A może być bo jeszcze mi zostało do sprawdzenia koło od czujnika położenia wału (jak by było luźne to były by takie zmiany kąta wtrysku?) ale nie chce mi się miski ściągać (ktoś już tam był bo śliczna czerwoniutka firanka z silikonu wisi dookoła [ja używam czarnego]). Myślę co by zajrzeć endoskopem przez dziurkę od czujnika ale czy coś zobaczę???
Czy to może być wina komputera sterującego, że ten kąt wtrysku się tak zmienia? Zwarcie może ten czujnik zrobił, stąd dziwne zmiany parametrów kanałów 01-05... Nie wiem co myśleć bo ja nie elektryk.
Passat ma LEDy do jazdy w dzień z pajęczyną kabli poskręcanych na taśmę co uprzyjemnia zdjęcie zderzaka, jeden zasuwał dookoła akumulatora aż do zaworka na pompie co było dość wesołym elementem tej przygody lecz po odłączeniu go nic się nie zmieniło tylko -5 do tuningu ale ja nie o tym...
Żarty na bok, ma ktoś jakiś pomysł? Może komuś się poluzował ten pierścień czujnika obrotów i już wie jak to jest? Mógł paść komputer? Może jeszcze jakieś pomysły? Sprawdzę nawet bezpieczniki i przekaźnik 109 jeśli to może coś zmienić.
Pomocy bo jeszcze przyjdzie mi z tym do mechanika pojechać
Wszystkim z tekstami "google nie boli" życzę w najbliższym czasie kolonoskopii, jednakże swobodny ton rzeczowych wypowiedzi mile widziany
-paliwo, wlana pewna czysta ropa
-wymienione koło rozrządu na wale (stare miało widoczny ślady luzu ale nie było rozbite)
-ustawiony rozrząd na blokadach (koło na wałku rozrządu było przestawione o pół zęba)
-wyczyszczony smok w zbiorniku
-wymieniony filtr paliwa (stary podciekał od dołu pomimo dokręcenia plastikowej zakrętki)
-wymieniony zaworek zwrotny w filtrze paliwa, przewody paliwowe OK
-wymieniona pompa paliwa na używaną pompę z gwarancją (stara po rozebraniu miała bardzo wytarty talerz i zatarty tłok od ustawienia kąta wtrysku???? ten na dole w poprzek pompy i po całodniowym maratonie z jej czyszczeniem i próbami reanimacji leży smutna w kącie nie wiedząc za co)
-wyczyszczony kolektor ssący i zaślepiony EGR, który otwierał się co kilka sekund na wolnych obrotach (później się okazało dlaczego)
...tak wiem, robota głupiego lubi...
-wymieniony czujnik położenia wału (stary miał przetartą izolację i widoczne ślady zwarcia w miejscu przetarcia)
-sprawdzone świece żarowe, olej i filtry (oprócz filtra paliwa) wymienione 2000km temu
-nowy przepływomierz (założony z dwa tygodnie przed tą awarią)
-ustawiony kąt wtrysku (tu jest istota problemu ale to potem)
-ustawiona dawka paliwa (a tu jest zagadka)
Problem polega na tym, że po kilkudniowym boju w eliminacji wszystkiego co przyszło do głowy i co udało się znaleźć na różnych forach samochód zaczął względnie normalnie pracować ale na wolnych obrotach nie chodził równo. Jak się okazało wszystkie parametry w adaptacji od kanału 01 do 05 miały wartość 32768 (stąd wariacja EGR i zagadka ze złą dawką). Pompa (ta na gwarancji) miała też przestawioną dawkę mechanicznie (ktoś chciał z diesla wyścigówkę zrobić) i w bloku 001 jej wartość oscylowała wokół 0,0-0,5 mg/r. Przestawiłem na 4,8-5,0 i samochód zaczął pracować normalnie ale...
Ustawienie kąta wtrysku jest za każdym odpaleniem inne tzn ustawiłem na DEAD ON (48-50) ale po zgaszeniu i odpaleniu jest inne np 05, 30, 95, 105, 22 i tak za każdym razem coś innego choć i czasem trafia na 50. Już myślałem że mi tu passat numery w totka podaje ale w lotto nie ma takich wysokich liczb :/ Tak czy inaczej pomimo takich zmian kąta nie słyszę zbytnio zmiany w charakterze pracy silnika i chodzi sobie ot tak jak to "klekotuszczaja maszyna"
Co to K.R.A może być bo jeszcze mi zostało do sprawdzenia koło od czujnika położenia wału (jak by było luźne to były by takie zmiany kąta wtrysku?) ale nie chce mi się miski ściągać (ktoś już tam był bo śliczna czerwoniutka firanka z silikonu wisi dookoła [ja używam czarnego]). Myślę co by zajrzeć endoskopem przez dziurkę od czujnika ale czy coś zobaczę???
Czy to może być wina komputera sterującego, że ten kąt wtrysku się tak zmienia? Zwarcie może ten czujnik zrobił, stąd dziwne zmiany parametrów kanałów 01-05... Nie wiem co myśleć bo ja nie elektryk.
Passat ma LEDy do jazdy w dzień z pajęczyną kabli poskręcanych na taśmę co uprzyjemnia zdjęcie zderzaka, jeden zasuwał dookoła akumulatora aż do zaworka na pompie co było dość wesołym elementem tej przygody lecz po odłączeniu go nic się nie zmieniło tylko -5 do tuningu ale ja nie o tym...
Żarty na bok, ma ktoś jakiś pomysł? Może komuś się poluzował ten pierścień czujnika obrotów i już wie jak to jest? Mógł paść komputer? Może jeszcze jakieś pomysły? Sprawdzę nawet bezpieczniki i przekaźnik 109 jeśli to może coś zmienić.
Pomocy bo jeszcze przyjdzie mi z tym do mechanika pojechać


Wszystkim z tekstami "google nie boli" życzę w najbliższym czasie kolonoskopii, jednakże swobodny ton rzeczowych wypowiedzi mile widziany
