W sytuacjach awaryjnych, jak pokazują badania, ludzie mają tendencję do zbytniego ufania robotom. Naukowcy z Nowej Zelandii przeprowadzili proste eksperymenty, na których podczas - udawanego - pożaru robot miał pomagać w ewakuacji. Ludzie podążali za nim i wierzyli w jego sprawność, nawet gdy w oczywisty sposób się mylił lub informowano ich, że nie działa. Badanie miało na celu ocenę, czy w stresującej sytuacji ludzie są w stanie podążyć za robotem, mającym zapewnić prostą i sprawną ewakuację z budynku np. wysokiego biurowca.
"Ludzie wierzą, że maszyny wiedzą więcej o świecie niż wiedzą w rzeczywistości, więc są nieomylne i pozbawione błędów. W naszych badaniach uczestnicy podążali za robotem nawet w sytuacji, w której mogłoby to ich narazić na zagrożenie życia w wypadku prawdziwego pożaru" - komentują naukowcy.
Badane osoby zostały w pierwszej części badania zapoznane z robotami, ale bez wtajemniczania w ich funkcję. Następnie zaproszono ich do sali konferencyjnej, gdzie wypełniali różne ankiety i mogli zrelaksować się czytając czasopisma - wszystko zupełnie niezwiązane z tematem. Do sali konferencyjnej wpuszczono dym, mający symulować pożar i uruchomiono "roboty ewakuacyjne", które tak naprawdę były zdalnie sterowane przez naukowców. Badani ślepo podążali za nimi, nawet w momencie, gdy popełniały one oczywiste pomyłki, wprowadzały ich do zamkniętych pomieszczeń, etc.
Naukowcy zauważają, że w tym scenariuszu robot mógł posiadać pewien autorytet, uznawany przez badanych, co skłaniało ich do pokładania w nim większego zaufania. W sytuacji, gdzie nie występowało zagrożenie, ludzie nie ufali już tak awaryjnej maszynie.
"Ten rodzaj eksperymentu jest bardzo ważny dla badania interakcji człowieka i maszyny. Musimy zapewnić, że roboty, które funkcjonować będą w otoczeniu wymagającym ludzkiego zaufania, nie zawiodą go lub sprawią, że człowiek przestanie im ufać, gdy będzie to konieczne" - mówią naukowcy. Opisywany eksperyment jest częścią szerszego projektu poświęconego badaniu zaufania w relacji człowiek-robot. Jest to coraz istotniejsza kwestia, z uwagi na to, że roboty pełnić będą coraz więcej funkcji w naszym społeczeństwie. Wyniki badań, takich jak to, pozwalają stawiać nowe pytania i myśleć o nowych sposobach interakcji ludzi z robotami.
Ale pytania dotyczące zaufania to nie tylko kwestie wyjątkowych sytuacji, gdzie bezpośrednio zagrożone jest życie. Są inne sytuacje, gdy musimy zaufać maszynie - "czy zaufamy maszynie robiącej hamburgery?" - pytają naukowcy - "A czy zaufamy maszynie, która ma opiekować się małym dzieckiem? Zostawimy je z nią? Albo skorzystamy z autonomicznego wózka dla dzieci, który zawiezie je wprost do domu babci?". Póki co, nie znamy jeszcze odpowiedzi na te pytania, ale niedługo być może odpowiedź na nie będzie koniecznością.
Źródło: http://phys.org/news/2016-02-emergencies-robot-video.html#jCp
"Ludzie wierzą, że maszyny wiedzą więcej o świecie niż wiedzą w rzeczywistości, więc są nieomylne i pozbawione błędów. W naszych badaniach uczestnicy podążali za robotem nawet w sytuacji, w której mogłoby to ich narazić na zagrożenie życia w wypadku prawdziwego pożaru" - komentują naukowcy.
Badane osoby zostały w pierwszej części badania zapoznane z robotami, ale bez wtajemniczania w ich funkcję. Następnie zaproszono ich do sali konferencyjnej, gdzie wypełniali różne ankiety i mogli zrelaksować się czytając czasopisma - wszystko zupełnie niezwiązane z tematem. Do sali konferencyjnej wpuszczono dym, mający symulować pożar i uruchomiono "roboty ewakuacyjne", które tak naprawdę były zdalnie sterowane przez naukowców. Badani ślepo podążali za nimi, nawet w momencie, gdy popełniały one oczywiste pomyłki, wprowadzały ich do zamkniętych pomieszczeń, etc.
Naukowcy zauważają, że w tym scenariuszu robot mógł posiadać pewien autorytet, uznawany przez badanych, co skłaniało ich do pokładania w nim większego zaufania. W sytuacji, gdzie nie występowało zagrożenie, ludzie nie ufali już tak awaryjnej maszynie.
"Ten rodzaj eksperymentu jest bardzo ważny dla badania interakcji człowieka i maszyny. Musimy zapewnić, że roboty, które funkcjonować będą w otoczeniu wymagającym ludzkiego zaufania, nie zawiodą go lub sprawią, że człowiek przestanie im ufać, gdy będzie to konieczne" - mówią naukowcy. Opisywany eksperyment jest częścią szerszego projektu poświęconego badaniu zaufania w relacji człowiek-robot. Jest to coraz istotniejsza kwestia, z uwagi na to, że roboty pełnić będą coraz więcej funkcji w naszym społeczeństwie. Wyniki badań, takich jak to, pozwalają stawiać nowe pytania i myśleć o nowych sposobach interakcji ludzi z robotami.
Ale pytania dotyczące zaufania to nie tylko kwestie wyjątkowych sytuacji, gdzie bezpośrednio zagrożone jest życie. Są inne sytuacje, gdy musimy zaufać maszynie - "czy zaufamy maszynie robiącej hamburgery?" - pytają naukowcy - "A czy zaufamy maszynie, która ma opiekować się małym dzieckiem? Zostawimy je z nią? Albo skorzystamy z autonomicznego wózka dla dzieci, który zawiezie je wprost do domu babci?". Póki co, nie znamy jeszcze odpowiedzi na te pytania, ale niedługo być może odpowiedź na nie będzie koniecznością.
Źródło: http://phys.org/news/2016-02-emergencies-robot-video.html#jCp
Cool? Ranking DIY