Lusterka wielofunkcyjne, to produkt obecny od kilku lat, pierwsze modele jakie miałem w ręku oferowały funkcjonalność zestawu Bluetooth, kolejne kamery i wideorejestratora, teraz w moje ręce trafił prawdziwy kombajn – lusterko Orllo JC 900 3G
z funkcjami:
• wideo rejestratora z wbudowanej regulowanej kamery,
• kamery cofania (w zestawie),
• telefonu z wbudowanym zestawem HF, dostępem 3G do Internetu (wbudowany slot SIM),
• nawigacji GPS,
• transmitera FM,
• wideokonferencji (wbudowana kamera z przodu),
• tabletu z Androidem (wbudowany Sklep Play z mnóstwem aplikacji),
Urządzenie działa w oparciu o Androida, nie jest to co prawda najnowsza wersja, tylko wersja 4.4, ale jak się okazuje na potrzeby urządzenia wystarczająca.
Sprzęt posiada następujące istotne parametry:
• procesor – Quadcore MTK 4 x 1,3GHz,
• RAM – 1GB DDR3,
• Flash – 8 GB EMMC,
• komunikacja - Wi-Fi, Bluetooth, 2G, 3G,
• slot kart SD – do 128GB,
• złącza – Mini USB(komunikacja z PC), AV-In, Power,
• wyświetlacz – IPS 5 cali 960x540 pikseli,
• bateria – wbudowana 1000mAh.
Jak urządzenie działa w praktyce?
Całkiem nieźle – rozruch trwa około 30 sekund, po czym urządzenie automatycznie rozpoczyna nagrywanie w tle materiału video z zadanymi wcześniej parametrami (rozdzielczość domyślna fullHD 1920x1080P), na ekranie startowym urządzenia mamy do wyboru kilka ikon – nawigacji (domyślnie Google Maps bez możliwości zmiany), video rejestratora, aplikacji muzyka play, telefonu oraz ustawień i pozostałych zainstalowanych aplikacji.
Menu jest proste i intuicyjne, większość funkcji i ustawień przetłumaczono na polski, ale nie wszystko.
Pierwszy test
W celu przetestowania zainstalowałem ze sklepu play trialową wersję Sygica – przez wbudowane Wi-Fi całkiem przyzwoity transfer. Aplikację, głosy i mapy pobrałem z prędkością około 50Mb/s – Wi-Fi jest więc mocną stroną urządzenia. Aplikacja zainstalowała się bez żadnego zgrzytu i od razu działała poprawnie. Pierwszy fix jeszcze na stole w mieszkaniu został złapany bardzo szybko – kolejny plus urządzenia.
Obsługa trochę toporna – wyświetlacz nie reaguje tak płynnie na dotyk jak w telefonie, ale doszedłem, że lepiej używać zamiast palca rysika do ekranów pojemnościowych – lepiej trafić i nacisnąć niż zostawiać mnóstwo odcisków. Na stole wszystko chodzi – pora na test w aucie.
Montaż i pierwsza jazda
Montaż lusterka odbywa się za pomocą rzepów na istniejące lusterko w aucie, podłączeniu kabli do kamery cofania, zasilania i ukrycia tego pod tapicerkami, żeby nie rzucało się w oczy. Całość w zależności od auta zajmuje chwilę lub dłuższą chwilę – mi zeszło 15 minut, a efekt OK, tutaj producent się nie popisał i zaoszczędził na długości kabli – jak ktoś ma większe kombi lub VAN-a, czy SUVa, to będzie się musiał nieźle nagimnastykować aby kabli do kamery mu starczyło – są na styk do małego kombi, więc bez sztukowania raczej się nie obędzie.
Pierwsze wrażenie podczas jazdy to przytłaczający rozmiar – tutaj czuć gabaryty i trochę czasu schodzi na przyzwyczajenie. Widoczność poprawna, lustro pokryte jest jakąś warstwą antyodblaskową, co widać wieczorem – nie jesteśmy oślepiani.
Widoczność wewnętrznego wyświetlacza można ustawiać za pomocą suwaka jasności – u mnie na auto zmieniała się sama, niemniej jednak w ostrym słońcu jak dzisiaj nie obyło się bez manualnego zwiększenia jasności.
Program nawigacyjny prowadzi pewnie – tak samo jak zainstalowany na każdym innym urządzeniu z androidem – wprowadzamy cel i słuchamy wskazówek/obserwujemy ekran – nie mam tutaj zastrzeżeń – ten element działa jak powinien.
Kamera video rejestratora – obraz w dzień jest bardzo czytelny, stabilny, urządzenie zapisuje pliki w folderze o nazwie aktualnej daty w formacie mp4. Jakość jest bardzo dobra, obraz wyraźny. Gorzej zaczyna być jak robi się ciemno – obraz wygląda jak z marketowego video rejestratora, szczegółów nie rozpoznamy, jest za ciemny – dla jeżdżących za dnia ok. – dla nocnych Marków nie koniecznie.
Telefon – jakość rozmowy poprawna, działa jak dobry zestaw HF, tutaj dochodzi jedna bardzo fajna rzecz, którą odkryłem w trakcie zabawy – wbudowany HotSpot Wi-Fi udostępniający połączenie z wbudowanej karty SIM przez Wi-Fi. w trakcie jazdy po mieście, gdzie nie ma problemów z zasięgiem transfer był cały czas relatywnie stabilny na poziomie 3mb/s w sieci PLAY. Na dłuższą trasę dla współpasażerów jak znalazł, tym bardziej, że operatorzy nie chcą majątku za transmisję danych.
Podsumowanie:
Urządzenie o dużym potencjale i możliwościach, sprawujące się poprawnie, do lepszego efektu należałoby dopracować tryb nocny i możliwość konfiguracji ekranu startowego – na obecną chwilę aby wybrać inny program niż dedykowane Google Maps należy szukać go na liście aplikacji. W każdym razie wart zainteresowania gadżet dla wielbicieli all-in one i dla właścicieli starszych pojazdów, cena póki co jeszcze odstrasza (około 1500 zł).
Więcej o sprzęcie tutaj:
http://www.jimilab.com/products/android-3g-car-mirror-monitor.html

z funkcjami:
• wideo rejestratora z wbudowanej regulowanej kamery,
• kamery cofania (w zestawie),
• telefonu z wbudowanym zestawem HF, dostępem 3G do Internetu (wbudowany slot SIM),
• nawigacji GPS,
• transmitera FM,
• wideokonferencji (wbudowana kamera z przodu),
• tabletu z Androidem (wbudowany Sklep Play z mnóstwem aplikacji),
Urządzenie działa w oparciu o Androida, nie jest to co prawda najnowsza wersja, tylko wersja 4.4, ale jak się okazuje na potrzeby urządzenia wystarczająca.
Sprzęt posiada następujące istotne parametry:
• procesor – Quadcore MTK 4 x 1,3GHz,
• RAM – 1GB DDR3,
• Flash – 8 GB EMMC,
• komunikacja - Wi-Fi, Bluetooth, 2G, 3G,
• slot kart SD – do 128GB,
• złącza – Mini USB(komunikacja z PC), AV-In, Power,
• wyświetlacz – IPS 5 cali 960x540 pikseli,
• bateria – wbudowana 1000mAh.
Jak urządzenie działa w praktyce?
Całkiem nieźle – rozruch trwa około 30 sekund, po czym urządzenie automatycznie rozpoczyna nagrywanie w tle materiału video z zadanymi wcześniej parametrami (rozdzielczość domyślna fullHD 1920x1080P), na ekranie startowym urządzenia mamy do wyboru kilka ikon – nawigacji (domyślnie Google Maps bez możliwości zmiany), video rejestratora, aplikacji muzyka play, telefonu oraz ustawień i pozostałych zainstalowanych aplikacji.

Menu jest proste i intuicyjne, większość funkcji i ustawień przetłumaczono na polski, ale nie wszystko.
Pierwszy test
W celu przetestowania zainstalowałem ze sklepu play trialową wersję Sygica – przez wbudowane Wi-Fi całkiem przyzwoity transfer. Aplikację, głosy i mapy pobrałem z prędkością około 50Mb/s – Wi-Fi jest więc mocną stroną urządzenia. Aplikacja zainstalowała się bez żadnego zgrzytu i od razu działała poprawnie. Pierwszy fix jeszcze na stole w mieszkaniu został złapany bardzo szybko – kolejny plus urządzenia.

Obsługa trochę toporna – wyświetlacz nie reaguje tak płynnie na dotyk jak w telefonie, ale doszedłem, że lepiej używać zamiast palca rysika do ekranów pojemnościowych – lepiej trafić i nacisnąć niż zostawiać mnóstwo odcisków. Na stole wszystko chodzi – pora na test w aucie.
Montaż i pierwsza jazda
Montaż lusterka odbywa się za pomocą rzepów na istniejące lusterko w aucie, podłączeniu kabli do kamery cofania, zasilania i ukrycia tego pod tapicerkami, żeby nie rzucało się w oczy. Całość w zależności od auta zajmuje chwilę lub dłuższą chwilę – mi zeszło 15 minut, a efekt OK, tutaj producent się nie popisał i zaoszczędził na długości kabli – jak ktoś ma większe kombi lub VAN-a, czy SUVa, to będzie się musiał nieźle nagimnastykować aby kabli do kamery mu starczyło – są na styk do małego kombi, więc bez sztukowania raczej się nie obędzie.
Pierwsze wrażenie podczas jazdy to przytłaczający rozmiar – tutaj czuć gabaryty i trochę czasu schodzi na przyzwyczajenie. Widoczność poprawna, lustro pokryte jest jakąś warstwą antyodblaskową, co widać wieczorem – nie jesteśmy oślepiani.
Widoczność wewnętrznego wyświetlacza można ustawiać za pomocą suwaka jasności – u mnie na auto zmieniała się sama, niemniej jednak w ostrym słońcu jak dzisiaj nie obyło się bez manualnego zwiększenia jasności.
Program nawigacyjny prowadzi pewnie – tak samo jak zainstalowany na każdym innym urządzeniu z androidem – wprowadzamy cel i słuchamy wskazówek/obserwujemy ekran – nie mam tutaj zastrzeżeń – ten element działa jak powinien.
Kamera video rejestratora – obraz w dzień jest bardzo czytelny, stabilny, urządzenie zapisuje pliki w folderze o nazwie aktualnej daty w formacie mp4. Jakość jest bardzo dobra, obraz wyraźny. Gorzej zaczyna być jak robi się ciemno – obraz wygląda jak z marketowego video rejestratora, szczegółów nie rozpoznamy, jest za ciemny – dla jeżdżących za dnia ok. – dla nocnych Marków nie koniecznie.
Telefon – jakość rozmowy poprawna, działa jak dobry zestaw HF, tutaj dochodzi jedna bardzo fajna rzecz, którą odkryłem w trakcie zabawy – wbudowany HotSpot Wi-Fi udostępniający połączenie z wbudowanej karty SIM przez Wi-Fi. w trakcie jazdy po mieście, gdzie nie ma problemów z zasięgiem transfer był cały czas relatywnie stabilny na poziomie 3mb/s w sieci PLAY. Na dłuższą trasę dla współpasażerów jak znalazł, tym bardziej, że operatorzy nie chcą majątku za transmisję danych.
Podsumowanie:
Urządzenie o dużym potencjale i możliwościach, sprawujące się poprawnie, do lepszego efektu należałoby dopracować tryb nocny i możliwość konfiguracji ekranu startowego – na obecną chwilę aby wybrać inny program niż dedykowane Google Maps należy szukać go na liście aplikacji. W każdym razie wart zainteresowania gadżet dla wielbicieli all-in one i dla właścicieli starszych pojazdów, cena póki co jeszcze odstrasza (około 1500 zł).
Więcej o sprzęcie tutaj:
http://www.jimilab.com/products/android-3g-car-mirror-monitor.html
Cool? Ranking DIY