W związku z małym remontem (podłogi, płytki, gładź na ścianach) chciałbym zmodernizować instalację elektryczną która jest w opłakanym stanie (w większości aluminium) i coraz trudniej mi ją serwisować (kruszące się przewody, utlenianie na złączkach). Temat jest na pograniczu działów Elektryki i Automatyki, ale zamieszczam tutaj, bo głównie o przystosowanie pod automatykę w przyszłości chodzi. Załączam poniżej schemat mieszkania z zaznaczonymi najważniejszymi rzeczami (blok OWT-67):
Główne założenia ogólne
1) Podniesienie bezpieczeństwa instalacji.
2) Remont ma być przeprowadzony możliwie małym kosztem.
3) Instalacja ma umożliwiać w przyszłości zastosowanie automatyki domowej (min sterowanie oświetleniem i poszczególnymi gniazdkami) bez gruntownej wymiany całej instalacji
4) Nie zrywam boazerii i zabudowanej szafy (są w stosunkowo dobrym stanie)
5) Nie kuję bruzd w wielkiej płycie
6) Dodatkowe 2 gniazdka w kuchni (jedno wysoko pod okap i kuchenkę gazową)
Na tej podstawie przyjąłem rozwiązania:
Centralna duża rozdzielnica natynkowa nad lodówką. Miejsce to jest w centrum mieszkania, nie rzuca się w oczy, na krzyżujących się ściankach działowych w których mogę wygodnie robić bruzdy. Każdy punkt osobno podciągnięty do rozdzielnicy osobnymi kablami:
Gniazdka: 3x2.5
Włączniki oświetlenia: 3x1.5 lub 2x1.5
Oświetlenie: 3x1.5 lub 2x1.5
W rozdzielnicy kable zostaną połączone za pomocą złączek WAGO lub jakichś na szynie w sposób „klasyczyny”, tak aby działały standardowo, a w przyszłości umożliwiły wpięcie jakiejś elektroniki (przekaźniki, PLC czy co tam będzie robione)
Rozdzielnica połączona z obecnymi „korkami” dwoma kablami 3x4mm (mam dwa bezpieczniki: oświetlenie i gniazdka i tak bym to chciał zostawić).
Prowadzenie kabli
Sam kuję bruzdy i układam kable. Przed zakryciem przewodów wzywam elektryka który wszystko mi łączy a później robi pomiary.
Zapominam o starej instalacji – rozłączam obwody na bezpiecznikach, porozłączam i zaizoluję wszystkie kable w obecnych puszkach.
Oświetlenie na szczęście mam już doprowadzone do puszek kablami miedzianymi, więc nie muszę kuć sufitów – w puszce łączenie z nową instalacją
Gniazdka z pokojów łącze z rozdzielnicą kanałami w posadzce (ta ma grubość ok 5-6 cm, niżej jest jakaś warstwa izolacji, dopiero pod nią jest płyta żelbetowa)
Gniazdka w łazience, kuchni oraz włączniki świateł idą standardowo w ścianie górą.
Sam schemat ideowy połączeń przedstawiam tutaj:
Pytania:
1) Czy sama idea jest ok? Mieszkanie jest małe, rozdzielnica w centrum, kabli nie będzie aż tak dużo więcej.
2) Czy rozdzielnica może być nad lodówką (30-40 cm)? Może jej przeszkadzać jakaś wilgoć zza lodówki?
3) Jak blisko kabla elektrycznego może iść w ścianie ekranowana skrętka? Czy warto nadmiarowo puścić ją do wszystkich punktów (gniazdko, włącznik, światło).
4) Co polecilibyście do rozdzielnicy do profesjonalnego złączenia przewodów? Zaznaczam, że teraz ma być tylko łączenie przewodów. Elektronika/automatyka dopiero w przyszłości. Warto by było aby dało się to łatwo „rozpinać” w przyszłości.
5) Czy 2 główne kable doprowadzający zasilanie z bezpieczników do rozdzielnicy mogą iść tak jak poniżej (czerwony - kanał kablowy PCV przykręcony do ściany nośnej w pawlaczu, zielony - standardowo w ścianie, wszystko "górą")
6) Czy stosując porządne kable można odpuścić peszle w ścianach? Ścianki mają 8cm grubości, już teraz w paru miejscach są mikro pęknięcia i obawiam się, że wydzieranie bruzd pod peszle moze je zbytnio osłabić - mówię oczywiście o działowych (chyba z bloczków gipsowych).

Główne założenia ogólne
1) Podniesienie bezpieczeństwa instalacji.
2) Remont ma być przeprowadzony możliwie małym kosztem.
3) Instalacja ma umożliwiać w przyszłości zastosowanie automatyki domowej (min sterowanie oświetleniem i poszczególnymi gniazdkami) bez gruntownej wymiany całej instalacji
4) Nie zrywam boazerii i zabudowanej szafy (są w stosunkowo dobrym stanie)
5) Nie kuję bruzd w wielkiej płycie
6) Dodatkowe 2 gniazdka w kuchni (jedno wysoko pod okap i kuchenkę gazową)
Na tej podstawie przyjąłem rozwiązania:
Centralna duża rozdzielnica natynkowa nad lodówką. Miejsce to jest w centrum mieszkania, nie rzuca się w oczy, na krzyżujących się ściankach działowych w których mogę wygodnie robić bruzdy. Każdy punkt osobno podciągnięty do rozdzielnicy osobnymi kablami:
Gniazdka: 3x2.5
Włączniki oświetlenia: 3x1.5 lub 2x1.5
Oświetlenie: 3x1.5 lub 2x1.5
W rozdzielnicy kable zostaną połączone za pomocą złączek WAGO lub jakichś na szynie w sposób „klasyczyny”, tak aby działały standardowo, a w przyszłości umożliwiły wpięcie jakiejś elektroniki (przekaźniki, PLC czy co tam będzie robione)
Rozdzielnica połączona z obecnymi „korkami” dwoma kablami 3x4mm (mam dwa bezpieczniki: oświetlenie i gniazdka i tak bym to chciał zostawić).
Prowadzenie kabli
Sam kuję bruzdy i układam kable. Przed zakryciem przewodów wzywam elektryka który wszystko mi łączy a później robi pomiary.
Zapominam o starej instalacji – rozłączam obwody na bezpiecznikach, porozłączam i zaizoluję wszystkie kable w obecnych puszkach.
Oświetlenie na szczęście mam już doprowadzone do puszek kablami miedzianymi, więc nie muszę kuć sufitów – w puszce łączenie z nową instalacją

Gniazdka z pokojów łącze z rozdzielnicą kanałami w posadzce (ta ma grubość ok 5-6 cm, niżej jest jakaś warstwa izolacji, dopiero pod nią jest płyta żelbetowa)
Gniazdka w łazience, kuchni oraz włączniki świateł idą standardowo w ścianie górą.
Sam schemat ideowy połączeń przedstawiam tutaj:

Pytania:
1) Czy sama idea jest ok? Mieszkanie jest małe, rozdzielnica w centrum, kabli nie będzie aż tak dużo więcej.
2) Czy rozdzielnica może być nad lodówką (30-40 cm)? Może jej przeszkadzać jakaś wilgoć zza lodówki?
3) Jak blisko kabla elektrycznego może iść w ścianie ekranowana skrętka? Czy warto nadmiarowo puścić ją do wszystkich punktów (gniazdko, włącznik, światło).
4) Co polecilibyście do rozdzielnicy do profesjonalnego złączenia przewodów? Zaznaczam, że teraz ma być tylko łączenie przewodów. Elektronika/automatyka dopiero w przyszłości. Warto by było aby dało się to łatwo „rozpinać” w przyszłości.
5) Czy 2 główne kable doprowadzający zasilanie z bezpieczników do rozdzielnicy mogą iść tak jak poniżej (czerwony - kanał kablowy PCV przykręcony do ściany nośnej w pawlaczu, zielony - standardowo w ścianie, wszystko "górą")

6) Czy stosując porządne kable można odpuścić peszle w ścianach? Ścianki mają 8cm grubości, już teraz w paru miejscach są mikro pęknięcia i obawiam się, że wydzieranie bruzd pod peszle moze je zbytnio osłabić - mówię oczywiście o działowych (chyba z bloczków gipsowych).