Witam,
To mój pierwszy wątek na Elektrodzie, zarejestrowałem się po mam ciężki temat z zakresu mechaniki. Nie mogę dojść do ładu z moją Zafirą B 2008 1.9 CDTI (silnik z19dt).
Pomyślałem że najpierw opiszę jak ja zepsułem ze szczegółami (proszę nie szydzić - wierzę że moja szczerość pomoże w diagnozie)
Tej zimy z własnej głupoty zaliczyłem strzał ze złym paliwem i od tego zaczęła się długa historia. Otóż zalałem do niego przez absolutnie durne niedopatrzenie 20 litrów benzyny. Na stacji jakiś geniusz doradził mi żebym zalał do pełna ropą i pojechał. Oczywiście po kilku kilometrach samochód stanął.
Wypompowałem z niego całe paliwo, zmieniłem fitr paliwa, jako że te silniki odpowietrzaja sie same (jest napisane w Manualu Haynessa) po trzecim załączeniu zapłonu/pompy odpalił bez problemu i ładnie pracował przez kilka dni.
Od tego czasu coś zaczęło się dziać - losowo silnik zdawał się tracic obroty na sekunde, ale wracał do normy i jechał dalej. Za którymś razem na parkingu auto ruszyło i zgasło (obroty poleciały do zera, zero reakcji na pedał gazu). Tak 3 razy, po trzecim już do domu nie dojechałem.
Na holowaniu kolega doradził żebym wrzucił "trójkę" - w nadziei ze układ jest zwyczajnie zapowietrzony (kolejna doradzona głupota). Niestety nic to nie dało, silnik miał obroty, alternator ładował baterię ale sam nie wstał.
Po scholowaniu razem ze znajomym mechanikiem zaczęliśmy diagnozowanie. W pierwszej kolejności okazało się że pompa wysokiego została zarżnięta (nie wiem czy holowaniem czy paliwem). Zmienilismy na używkę z innej Astry CDTI (ten sam model pompy).
Na Op-Comie widzę teraz że ciśnienie się ładnie buduje przy kręceniu (z 2 do ponad 30 MPa gdzie oczekiwana wartosc to 30) - ale powoli spada. Którędy może uciekać - nie wiem. (Czujnika na railu nie udało mi się wykręcić) Po za tym on powinien zaskakiwać nawet gdyby cisnienie uciekało - zgadza się?
Przy kręceniu widzę obroty na poziomie 150-200rpm (więc to nie jest czujnik wału) i silnik zdaje się "chcieć zaskakiwać" ale nie startuje tylko kręci dalej.
Kumpel skombinował identyczne auto z silnikiem z19dt (niemal identyczny, różnica na railu tylko bo tamten ma dodatkowy obieg z raila do regulatora cisnienia, mój ma to zaslepione śrubą (wygląda na fabryczną robotę))
Przełożyliśmy wtryski, zaprogramowaliśmy je w obu komputerach. Tamten wstał i pięknie chodzi a mój dalej tylko kręci i nic.
Przełożyliśmy kostkę sterownika od pompy (a nuż a widelec) - to samo - tamten nie ma próblemów, mój tylko kręci. Czujnik polozenia walu - to samo.
Tylna pompa paliwa zdaje się pompować ładnie paliwo, mechanik nie sprawdził ciśnienia ale twierdzi że "ładuje jak powinno" więc przy tej "expertyzie" pozostanę.
Od samego początku nie widziałem żadnych błędów na ECU (po dłuższym postoju zobaczyłem "replace ECU", ale po kasacji błąd znika, zresztą owe ECU wypiąłem, wyczyściłem wtykę gniazdo, poruszałem wiązkę (a nuż gdzieś jakaś śniedź) i po podłączeniu wygląda ok (nie ma błędów po podłączeniu akumulatora z powrotem, ładnie rozpoznawane w komputerze))
Na plaku silnik pracuje (sprawdzaliśmy czy przypadkiem z rozrządem nie ma problemu, ponoć w nowych Oplach jest taki wynalazek jak klin który lubi sie sam skruszyc (a zastosowanie ma takie ze ma się skruszyć gdyby pasek strzelił))
Ustawiliśmy rozrząd na nowo (podręcznikowo). Dalej na plaku dziala (nie ma reakcji na pedal gazu) ale bez plaku gasnie od razu.
Świece nagrzewają szybko tak jak powinny (rok temu wymienione).
Dodam że EGR jest zaślepiony od strony dolotu do silnika blaszka(i usyfiony w środku, ktoś kiedyś zrobił ten tuning) - nie ma bledów na komputerze i wcześniej tak jezdzil, wiec to chyba nie zwiazane.
Tu moje pytanie: Co jeszcze powinienem sprawdzić? Nie chcę oddawać do autoryzowanego serwisu bo może wyjść pół wartosci tego auta, dlatego szukam.
Każda ekspertyza mile widziana, szczególnie gdy ktoś walczył już z czymś takim.
Pozdrawiam
To mój pierwszy wątek na Elektrodzie, zarejestrowałem się po mam ciężki temat z zakresu mechaniki. Nie mogę dojść do ładu z moją Zafirą B 2008 1.9 CDTI (silnik z19dt).
Pomyślałem że najpierw opiszę jak ja zepsułem ze szczegółami (proszę nie szydzić - wierzę że moja szczerość pomoże w diagnozie)
Tej zimy z własnej głupoty zaliczyłem strzał ze złym paliwem i od tego zaczęła się długa historia. Otóż zalałem do niego przez absolutnie durne niedopatrzenie 20 litrów benzyny. Na stacji jakiś geniusz doradził mi żebym zalał do pełna ropą i pojechał. Oczywiście po kilku kilometrach samochód stanął.
Wypompowałem z niego całe paliwo, zmieniłem fitr paliwa, jako że te silniki odpowietrzaja sie same (jest napisane w Manualu Haynessa) po trzecim załączeniu zapłonu/pompy odpalił bez problemu i ładnie pracował przez kilka dni.
Od tego czasu coś zaczęło się dziać - losowo silnik zdawał się tracic obroty na sekunde, ale wracał do normy i jechał dalej. Za którymś razem na parkingu auto ruszyło i zgasło (obroty poleciały do zera, zero reakcji na pedał gazu). Tak 3 razy, po trzecim już do domu nie dojechałem.
Na holowaniu kolega doradził żebym wrzucił "trójkę" - w nadziei ze układ jest zwyczajnie zapowietrzony (kolejna doradzona głupota). Niestety nic to nie dało, silnik miał obroty, alternator ładował baterię ale sam nie wstał.
Po scholowaniu razem ze znajomym mechanikiem zaczęliśmy diagnozowanie. W pierwszej kolejności okazało się że pompa wysokiego została zarżnięta (nie wiem czy holowaniem czy paliwem). Zmienilismy na używkę z innej Astry CDTI (ten sam model pompy).
Na Op-Comie widzę teraz że ciśnienie się ładnie buduje przy kręceniu (z 2 do ponad 30 MPa gdzie oczekiwana wartosc to 30) - ale powoli spada. Którędy może uciekać - nie wiem. (Czujnika na railu nie udało mi się wykręcić) Po za tym on powinien zaskakiwać nawet gdyby cisnienie uciekało - zgadza się?
Przy kręceniu widzę obroty na poziomie 150-200rpm (więc to nie jest czujnik wału) i silnik zdaje się "chcieć zaskakiwać" ale nie startuje tylko kręci dalej.
Kumpel skombinował identyczne auto z silnikiem z19dt (niemal identyczny, różnica na railu tylko bo tamten ma dodatkowy obieg z raila do regulatora cisnienia, mój ma to zaslepione śrubą (wygląda na fabryczną robotę))
Przełożyliśmy wtryski, zaprogramowaliśmy je w obu komputerach. Tamten wstał i pięknie chodzi a mój dalej tylko kręci i nic.
Przełożyliśmy kostkę sterownika od pompy (a nuż a widelec) - to samo - tamten nie ma próblemów, mój tylko kręci. Czujnik polozenia walu - to samo.
Tylna pompa paliwa zdaje się pompować ładnie paliwo, mechanik nie sprawdził ciśnienia ale twierdzi że "ładuje jak powinno" więc przy tej "expertyzie" pozostanę.
Od samego początku nie widziałem żadnych błędów na ECU (po dłuższym postoju zobaczyłem "replace ECU", ale po kasacji błąd znika, zresztą owe ECU wypiąłem, wyczyściłem wtykę gniazdo, poruszałem wiązkę (a nuż gdzieś jakaś śniedź) i po podłączeniu wygląda ok (nie ma błędów po podłączeniu akumulatora z powrotem, ładnie rozpoznawane w komputerze))
Na plaku silnik pracuje (sprawdzaliśmy czy przypadkiem z rozrządem nie ma problemu, ponoć w nowych Oplach jest taki wynalazek jak klin który lubi sie sam skruszyc (a zastosowanie ma takie ze ma się skruszyć gdyby pasek strzelił))
Ustawiliśmy rozrząd na nowo (podręcznikowo). Dalej na plaku dziala (nie ma reakcji na pedal gazu) ale bez plaku gasnie od razu.
Świece nagrzewają szybko tak jak powinny (rok temu wymienione).
Dodam że EGR jest zaślepiony od strony dolotu do silnika blaszka(i usyfiony w środku, ktoś kiedyś zrobił ten tuning) - nie ma bledów na komputerze i wcześniej tak jezdzil, wiec to chyba nie zwiazane.
Tu moje pytanie: Co jeszcze powinienem sprawdzić? Nie chcę oddawać do autoryzowanego serwisu bo może wyjść pół wartosci tego auta, dlatego szukam.
Każda ekspertyza mile widziana, szczególnie gdy ktoś walczył już z czymś takim.
Pozdrawiam