Koc elektryczny pali rezystor.

Witam, kupiłem koc elektryczny i cieszyłem się nim aż dwa dni bo przestał działać. Okazało się że spalił się bezpiecznik termiczny, więc kupiłem nowy i wymieniłem.
Po wymianie bezpiecznika koc pochodził z 5 minut i znowu się spalił i dodatkowo dwa rezystory obok zrobiły się czarne. Więc znowu wymieniłem bezpiecznik i dodatkowo te dwa rezystory, ale po włączeniu koca znowu się wszystko za chwilę spaliło. Może mi ktoś powiedzieć o co tu chodzi? Dlaczego tak się to pali? Wcześniej chodził dwa dni bez problemu .
.

Wszystkie zaznaczone elementy do sprawdzenia, więc raczej daj sobie z tym spokój, tym bardziej że to konstrukcja bez transformatorowa niebezpieczna dla wykształconego serwisanta a śmiertelnie niebezpieczna dla laika.

No to szkoda, myślałem że to będzie prostsza sprawa, bo koc bardzo fajny i dziewczyna tęskni za nim:-)
Dzięki za informację.

Czy możesz wrzucić dokładne (jak najmniejsza perspektywa, dobra ostrość i bez refleksów z lampy) zdjęcie drugiej strony płyty?
Jaką wartość mają wymieniane rezystory?

Takie coś udało mi się zrobić, jak będą mało czytelne to postaram się zrobić lepsze. Na jednym zdjęciu widać wartości rezystorów nie spalonych, zrobione u znajomego z identycznego koca.

Co pokazywał wyświetlacz przed i po awarii?

Wyświetlacz przed awarią normalnie działał, pokazywał moc grzania i czas, a po awarii nic nie wyświetlał, ciemność. Po wymianie bezpiecznika i rezystorów znowu pokazywał wszystko normalnie, aż się znowu przepalil bezpiecznik.

polo25 wrote:

Witam, kupiłem koc elektryczny i cieszyłem się nim aż dwa dni bo przestał działać.

A od czego jest gwarancja?

Gdybym posiadał gwarancję uwierz mi nie bawił bym się w naprawę, aż tak mi się nie nudzi.

polo25 wrote:

Gdybym posiadał gwarancję uwierz mi nie bawił bym się w naprawę, aż tak mi się nie nudzi.

Paragon jest gwarancją, dwa dni po zakupie nie masz czym go udokumentować?

Jak nie masz paragonu, a pamiętasz dzień i godzinę zakupu, to w sklepie mają kopię.

Czy ja mówiłem że kupiłem ten koc w sklepie i mam paragon? Nie, nie o to prosiłem... Prosiłem o inna pomoc, tak jak napisałem na początku.
A żeby było jasne koca nie kupiłem w sklepie i nie posiadam paragonu ani gwarancji.

Ja bym wlutował zamiast tych dwóch rezystorów inne o większej mocy, takie jak ten poniżej. Wartość tych dwóch to 4,7 kom każdy. Powinno być ok.

Moderated By fortronik:

3.1.11. Nie wysyłaj wiadomości, które nic nie wnoszą do dyskusji. Wprowadzają w błąd, są niebezpieczne czy nie rozwiązują problemu użytkownika.

Moderated By fortronik:

Za taką poradę nadaję Ostrzeżenie

stiff12 wrote:

Ja bym wlutował zamiast tych dwóch rezystorów inne o większej mocy, takie jak ten poniżej. Wartość tych dwóch to 4,7 kom każdy. Powinno być ok.

To że producenci oszczędzają na wszystkim nie znaczy że w sprawnym sprzęcie będą się palić rezystory po godzinie używania (bo by wszystkie koce nawaliły w dniu zakupu - to chyba jednak by nie przeszło płazem), wlutowywanie mocniejszego to proszenie się o kłopoty.

Usiłowałem zrysować choć część schematu obejmującą palące się rezystory by móc coś doradzić autorowi wątku.
Niestety nie wszystko widać na zdjęciach, część obwodów zasłania wyświetlacz, część jest pod procesorem. Nie wiem do czego prowadzą przewody łączące koc ze sterownikiem. Czy to sekcje grzałki, czy może któryś prowadzi do czujnika temperatury (PTC lub NTC).
Zbyt dużo niewiadomych. Poddaję się

Bawię się ostatnio "naukowo" z kocami i uczulam na grzebanie w sterownikach niegrzejących koców.
Koce są zabezpieczone na wypadek uszkodzenia przewodu grzewczego grożącego nie tylko pożarem ale też porażeniem.
W znanych mi kocach zabezpieczenie to bezpiecznik termiczny podgrzewany dwoma opornikami przez które płynie prąd w przypadku uszkodzenia przewodu grzewczego.
Czyli w przypadku uszkodzenia koca polegającego na przegrzaniu przewodu grzewczego nie ma sensu i jest bardzo ryzykowne grzebanie tylko w sterowniku. Najpierw trzeba wymienić przewód grzewczy w samym kocu (mało realne) a dopiero potem wymienić bezpiecznik termiczny będący przyczyną odcięcia zasilania.
Zabezpieczenie polega na pojawieniu się napięcia na dodatkowym przewodzie owiniętym wokół właściwej grzałki i podanie tego napięcia, zwykle przez dwie diody na dwa oporniki podgrzewające bezpiecznik termiczny odcinający zasilanie. Napięcie to pojawia się w przypadku uszkodzenia, stopienia się izolacji grzałki.
Temat stary ale może kogoś ostudzę w zapędach reperowania takich koców kupowanych za 1 zł na Allegro.
Mnie do "naukowych" badań skłoniła awaria mojego starego koca i pojawienie się na rynku koców ze sterownikami z zaawansowaną elektroniką i z układami czasowymi wyłączającymi zasilanie koca.

polo25 wrote:

Po wymianie bezpiecznika koc pochodził z 5 minut

Masz przeciążenie w obwodzie grzejnym, koc do śmieci.

Strumien swiadomosci swia wrote:

polo25 wrote:

Po wymianie bezpiecznika koc pochodził z 5 minut

Masz przeciążenie w obwodzie grzejnym, koc do śmieci.

Idę o zakład, że nastąpiło zwarcie między drutem grzałki a drutem owijającym grzałkę na skutek przegrzania koca i polegiwania na nim. Nie ma przeciążenia ale jest przebicie zasilające dwa rezystory grzejące bezpiecznik termiczny. A koc faktycznie raczej do śmieci. Znalezienie przebicia izolacji grzałki jest możliwe po wyciągnięciu jej z koca czyli po jego rozpruciu.

Odgrzewam kotleta. A co powiecie na palenie sie bezpiecznika termicznego i grzanie rezystorow BEZ podpietego koca? Posprawdzalem polprzewodniki wykonawcze i wydaja sie byc w porzadku....

Mam ten sam problem, w sterowniku koca przepalone zabezpieczenie termiczne rezystorów po zwarciu zabezpieczenia rezystory się smażą, czy mogę ominąć sterownik i podpiąć koc pod 230V?

Tak się zastanawiam, czy koc nie był podłączany do instalacji w camperze, do napięcia sieciowego wytwarzanego przez przetwornicę 12/230V.