To jest mój trzeci samochód chodzący na gazie i w zasadzie z żadnym z nich nie miałem problemu, że są gonione na gazie. Silniki zachowywały się jak na benzynie. Napisałem w zasadzie, bo w corolli, wg mnie prawdopodobnie z powodu gazu były wymieniane trzy wtryskiwacze benzynowe.
Gaz w corolli mam od nowości. Żeby nie tracić gwarancji na silnik, gaz zakładany był w ASO Toyoty i na gwarancji, przez trzy lata instalację serwisowało ASO. ASO w okresie gwarancji samo od siebie kontrolowało luzy zaworowe co 30 kkm (co drugi przegląd okresowy).
Nie wiem jaki był na samym początku luz zaworowy - w jakim miejscu zalecanego zakresu one były. Przy na przeglądzie okresowym po 60 kkm przeprowadzono korekcję luzu na dwóch zaworach polegającą tylko na zamianie szklanek między nimi - w szczegóły wtedy nie wnikałem. Na przeglądzie po 90 kkm, okazało się że luz na 3 zaworach wydechowych zbliżył się do dolnej granicy, a na 1 osiągnął tą granicę. Wtedy podjąłem decyzję, że regulacja luzu będzie na następnym przeglądzie po 105 kkm i tak się stało, ale wtedy już okazało się że na wszystkich ośmiu zaworach wydechowych konieczna jest regulacja. Wtedy również, jak sprawdzono jakie tam są nominały szklanek i jakie szklanki trzeba założyć, to się okazało, że jest to ostatnia regulacja luzu przez podmianę szklanek. W sumie wymieniono 7 szklanek (w tym cztery o najniższym nominale), jedna zmieniła miejsce. Następne regulacje w ASO to wymiana lub regeneracja głowicy.
Z tego wynika, że w moim przypadku taka szeroka korekcja luzów (wymiana szklanek) była konieczna dopiero po przebiegu 100 kkm.
Teraz silnik ma przebieg 145 kkm. Przy przebiegu ok. 140 kkm, żeby uniknąć wymiany czy regeneracji głowicy, sam dokonałem korekcji luzów, nie przez podmianę szklanek (bo takich rozmiarów już nie ma) tylko przez korekcję wysokości samej szklanki. Celowałem przy tym tak aby otrzymać luzy w górnej granicy czyli na wydechu 0.35 mm a na ssaniu 0.25 mm. Myślę, że teraz ingerencja w luzy będzie potrzebna za następne 100 kkm, a więc raczej dosyć odległa perspektywa. Wypalenie zaworów następuje wtedy gdy nie ma kontroli luzów i gdy one skasują sie do zera.
zibi999 wrote: Miałeś jakieś usterki na ilość przejechanych km na gazie ?
Ze strony silnika, poza tymi wymienionymi trzema wtryskiwaczami benzynowymi żadnych. Wg mnie, to była wina wtryskiwaczy, która gdyby silnik pracował tylko na benzynie, to raczej do ich wymiany by nie doszło - uległy zatkaniu nagarem.
Z samą instalacja też w zasadzie nie było żadnych problemów. I znowu piszę w zasadzie, bo jeszcze w okresie gwarancji, w zimie, przez ok. trzy miesiące, wystąpiła usterka przy pierwszym przechodzeniu na gaz. Przyczyna nie została zidentyfikowana, a usterka samoistnie zniknęła.
Jeżeli chodzi o materiały eksploatacyjne, to we wszystkich swoich samochodach stosowałem tylko te które przewidział producent samochodu.
Dawniej sam serwisowałem swoje samochody, ale o megankę i corollę dbają już serwisy ASO. W corolli wiem, że jest Castrol syntetyk, ale nie pamiętam lepkości, bo oleju nie bierze, więc nie nie muszę miedzy wymianami go uzupełniać miedzy wymianami.
Ja w megance i corolli ze względu na plastikowe kolektory ssące zakładałem instalacje sekwencyjne (IV generacja). W megance OMVL Dream XXI N, a w corolli Prinsa. Z obiema nie miałem żadnych problemów, ale gdybym miał wybierać, to wybrałbym Prinsa - jest moim zdaniem bardziej przyjazny dla silnika, ale to jet tylko moje zdanie.
Z uszczelkami pod głowicą, nie miałem nigdy żadnych problemów w żadnym ze silników, nie tylko tych zagazowanych.
Przyznam, że nie wyobrażam sobie samochodu z niezagazowanym silnikiem.