Pompa spustowa nie wyłączała się. Dzięki forum, po nitce do kłębka, zlokalizowałem, że cieknie z pompy myjącej. Przystąpiłem do jej demontażu i utknąłem w momencie uwiecznionym na poniższym obrazku.
Po tym, jak pociągnąłem w dół pompę, z wylotu zbiornika (powyżej strzałki) wyciągnął się gumowy kołnierz-uszczelka, na którym zawisła pompa.
Wygląda to tak, jakby zarówno w wylocie zbiornika, jak i na wlocie do pompy, ten kołnierz był przyklejony/zgrzany. Fragment kołnierza na wlocie do pompy - tam gdzie wskazuje strzałka - to jakby plastikowa obejma. Nie daję rady go zsunąć.
1. Proszę o radę jak odłączyć pompę od kołnierza (tym samym od wylotu zbiornika).
Czy po prostu przeciąć kołnierz? Żeby potem wsadzić nowy kołnierz (są takie?) do wylotu zbiornika i na wlot pompy, to będą musiał ten stary jakoś wyskrobać? Czym potem to sklejać? Co kupić jako ten kołnierz-uszczelkę?
2. Załóżmy że już wyciągnę tę pompę. Cieknie pomiędzy połączeniem części plastikowej i metalowej (czyli pomiędzy pompą i jej silnikiem). Jak ten przeciek zlikwidować? Co trzeba kupić?
Numer na pompie:5600.054821. Pompa nie wygląda na zniszczoną (brak osadów, nie hałasowała).

Po tym, jak pociągnąłem w dół pompę, z wylotu zbiornika (powyżej strzałki) wyciągnął się gumowy kołnierz-uszczelka, na którym zawisła pompa.
Wygląda to tak, jakby zarówno w wylocie zbiornika, jak i na wlocie do pompy, ten kołnierz był przyklejony/zgrzany. Fragment kołnierza na wlocie do pompy - tam gdzie wskazuje strzałka - to jakby plastikowa obejma. Nie daję rady go zsunąć.
1. Proszę o radę jak odłączyć pompę od kołnierza (tym samym od wylotu zbiornika).
Czy po prostu przeciąć kołnierz? Żeby potem wsadzić nowy kołnierz (są takie?) do wylotu zbiornika i na wlot pompy, to będą musiał ten stary jakoś wyskrobać? Czym potem to sklejać? Co kupić jako ten kołnierz-uszczelkę?
2. Załóżmy że już wyciągnę tę pompę. Cieknie pomiędzy połączeniem części plastikowej i metalowej (czyli pomiędzy pompą i jej silnikiem). Jak ten przeciek zlikwidować? Co trzeba kupić?
Numer na pompie:5600.054821. Pompa nie wygląda na zniszczoną (brak osadów, nie hałasowała).
