SKORPION-SKO1 wrote: Skoro już toczycie tutaj dalsza rozmowę, to może macie jakiś link do tematu "jak nie używać oscyloskopu" albo coś w tym stylu? Boje się że by go nie uszkodzić.
Trzeba zwracać uwagę na to, jak się go włącza w badany układ. Szczególnie, jeśli jest on zasilany z sieci 230/400 VAC.
Jeżeli zamierzasz naprawiać np. zasilacze impulsowe, komputerowe to naprawiane urządzenie zasilaj poprzez specjalny transformator separacyjny lub wykonany samodzielnie jak poniżej:
Podłącz uzwojeniami wtórnymi dwa dowolne, sieciowe transformatory o mocy 50-100 W i wsadź do jakiejś obudowy izolacyjnej. Powinny to być jednakowe transformatory. Uzyskasz transformator z podwójną izolacją i przekładnią 1:1. Takie urządzenie bezpiecznie odizoluje urządzenie naprawiane i uchroni Ciebie i oscyloskop od uszkodzenia, np. przy nieopatrznym dotknięciu masą oscyloskopu do "gorącego" punktu w obwodach zasilacza.
Swoje trafo separacyjne zrobiłem z 300 watowego transformatora z zasilacza OTVC Rubin 714p na miedzianym uzwojeniu. Po prostu ma on gotowe uzwojenie anodowe, które posłużyło jako przełożenie 1:1. Natomiast szukać takiego trafa nie ma sensu i starczy kupić dwa mniejsze trafa o mocy odpowiedniej do badanych gratów. Ewentualnie możesz też odseparować sam oscyloskop, tedy dwa trafa o mocy 30-50W starczą w zależności od mocy oscyloskopu. Jednak tedy pozbywasz się możliwości uziemienia oscyloskopu co jest zwykle korzystne przy badaniu (zakłócenia, EMI).
Wszystkie układy o niskim napięciu, zasilane z baterii, akumulatorów czy zasilaczy to już możesz bezpiecznie badać, bez obaw właściwie.
Pzdr!