ezbig wrote:
... Już tłumaczę. Przyczyną w obu przypadkach było pojawienie się urządzeń zakłócających w okolicach maszyn. W jednej to była inna siejąca maszyna, a w drugim racjonalizacja właściciela w samej frezarce cnc. W obu przypadkach "zakłócacze" były niezbędne i musiały pozostać bez ingerencji, a trzebabyło uodpornić frezarki (które nagle zaczęły dziwnie działać). Nie przesadzajmy, wymiana kilku kabli i właściwe rozdzielenie obwodów to nie była wielka rewolucja. Mam w takich przypadkach zasadę, lepiej wyeliminować wszystkie potencjalne problemy, niż jeździć co chwila do klienta i zastanawiać się co tym razem jest nie tak (i od lat mi się to sprawdza).
- jak dla mnie trochę dziwne i nie do końca logiczne jest to tłumaczenie .
Mam rozumieć , że instalacja była na tyle dobra by przez 2 lata oprzeć się zakłóceniom od własnych odbiorników energii ( silniki, serwa ,itp. ) , będących w zwartej zabudowie maszyny cnc a nie dała sobie rady z zakłóceniami zewnętrznymi , czyżby klient obok frezarki postawił WZH ?
Wspomina Kolega o zakłóceniach pochodzących od krańcówek . Z tego co wiem to elementy które działają prądowo ( a może jest inaczej ? ) a wykorzystanie tej metody do transmisji sygnałów sterujących zalecane jest w środowiskach o bardzo dużym poziomie zakłóceń !
Jednym słowem , nie przekonują mnie te argumenty .