Przez 8 lat miałam ładowanego z góry Whirpoola AWG 671, chodził super, ale w zeszłym roku zaczął tańczyć po łazience, programator zaczął przeskakiwać, bemben w kółko uderza w obudowę, białe było szare. Już po niej. Zrobiłam remont generalny 500pln, ale to nic nie pomogło. Raczej to jej śmierć. Na taki okres czasu - polecam. Nigdy się nie zepsuła.
Teraz wypatrzyłam Aristona AVXD109 za jakieś 2tys. Opinie - 2 były bardzo ciekawe. Czy znacie tą pralkę? Piorę 1xdziennie, ale Miele jest za drogie.
Poniżej przytaczam jedną z nich, bo nie wiem, czy to prawda:
"pralka luksusowa
Długo zbierałem informacje, badałem w sklepie, wreszcie kupiłem, sprawdziłem budowę i działanie w domu. Ten model zasługuje niemal na określenie \"cud techniki\" z uwagi na praktycznie bezgłośny, bardzo elastyczny, dynamiczny i energooszczędny napęd bębna oparty o bardzo zaawansowany, cichobieżny silniczek trójfazowy zasilany przez elektroniczną przetwornicę z falownikiem 3f zmiennej częstotliwości. Praktyczny efekt to brak brzęczącego i gwiżdżącego hałasu silnika, typowego dla współczesnych pralek napędzanych tanim silnikiem komutatorowym (jak w odkurzaczu, mikserze lub wiertarce), w którym na dodatek zużywają się szczotki. Ta cicha i płynna praca razem z ciekawym i eleganckim wyglądem, starannym wykonaniem, ładnym, błękitnym wyświetlaczem oraz bogatym oprogramowaniem to luksus i satysfakcja dla użytkownika. A co dla szmat w srodku ? Jeszcze większy luksus. Otuż w modelu AVXD 109 dla którego producent deklaruje nośność 6 kg bawełny zaastosowano bęben niesamowitej objętości aż 52 l i średnicy wewn. 48 cm. Przykładowo \"topowe\" pralki LG lub Samsunga przy średnicy 47 cm i tej samej objętości są sprzedawane jako 7,5 kilogramowe. Tak więc nasze ubrania mają w Aristonie maximum tego co najważniejsze - dużo przestrzeni do swobodnego \"taplania się\" w kąpieli piorącej czy płuczącej. Tzw. automatyka wagowa działa realnie i inteligentnie - do 1,5 kg bawełny dobrała optymalnie zmniejszoną ilość wody, zużyła o 34% mniej energii i bez problemu rozłożyła \"z marszu\" tak niewielki ładunek (6 podkoszulek) na początku każdego wirowania. Po ostatnim wirowaniu bęben przez kilka minut delikatnie przerzuca - \"rozpulchnia\" szmaty zmniejszając zagniecenia i ułatwia ich wyjęcie. Rzadko która pralka umożliwia zmianę temperatury i obrotów w drobnych odstępach. Tu możliwości są znakomite - 90/80/70/60/55/50/45/40/35/30/off st.C i 1000/900/800/700/600/500/400/off obr./min. Można więc dokładnie dobierać samemu ile zaoszczędzić na grzaniu i jak osłabić wirowanie (np. w środku nocy). \"Mielenie\" wsadu w czasie prania i płukania jest wyjątkowo dynamiczne, aż przyjemnie patrzeć i widzieć, że nawet ręcznie nie dałoby się tego zrobić lepiej. Plusem maszyny jest też nieobciążająca zbytnio domowej sieci grzałka o optymalnej mocy 1700W (w innych zazwyczaj 2,0 - 2,8 kW) i oszczędny supersilnik (j.w.), który w moich testach pobierał jedynie od 75 do 200 W mocy (mniej sprawne ciagną 150 - 500, a nawet 700W). Po wypompowaniu wody pompa rzęzi z jej resztkami tak samo jak w innych pralkach, ale na tle supercichej reszty mechaniki odbieram to już jako irytujący hałas. Dlatego f-ma Ariston mogłaby opracować bardziej cichobieżną pompkę aby utwierdzić niewątpliwą luksusowość swego wyrobu. Przydałby się też wskaźnik pracy grzałki na wyswietlaczu - nia ma on znaczenia dla prania, natomiast przydałby się użytkownikowi gdy chce uruchomić w czasie prania (na krótko) jakiś duży odbiór np. suszarkę do włosów, a obawia się przeciążenia bezpiecznika. Generalnie polecam to urządzenie jako luksusowe cudo o ponadstandardowych możliwościach i wielkiej elastycznosci (od b. małych 1-kilogramowych prań do 6-kilogramowych z zapewnionym dużym luzem w bębnie). Mam nadzieję, że ten włoski produkt dorówna trwałością swemu wysokiemu poziomowi technicznemu i starannemu wykonaniu widocznemu obecnie"