Witam serdecznie,
Z góry przepraszam za być może naiwne pytanie, ale w temacie elektroniki, jak sam dział wskazuje, jestem zielony.
Chcę zrobić pewien element ozdobny wewnątrz domu, który oparty ma być na lampkach choinkowych led. Domyślnie element ten ma być wyposażony w około 22 szt. led. rozmieszczone nieregularnie. Problem w tym, że ciężko znaleźć zestaw w miarę dobrej jakości, zasilany 230V z podobną ilością diod. Planuję zatem kupić zestaw 50szt. np. firmy Activejet (zasilany jest transformatorem 230V/24V, max. 2,4VA) i niepotrzebne diody usunąć z układu. Teraz pojawia się pytanie: czy z racji tego, że pozbywam się połowy diod muszę zastosować jakiś dodatkowy rezystor czy może zamienić zasilacz który jest w zestawie jakimś regulowanym czy nic nie kombinować i będzie to działało nie grzejąc się nadmiernie i nie doprowadzając do szybkiej awarii poszczególnych punktów świetlnych lub całego układu?
Załączam zdjęcie zasilacza, zapożyczone z pewnej aukcji.

Z góry przepraszam za być może naiwne pytanie, ale w temacie elektroniki, jak sam dział wskazuje, jestem zielony.
Chcę zrobić pewien element ozdobny wewnątrz domu, który oparty ma być na lampkach choinkowych led. Domyślnie element ten ma być wyposażony w około 22 szt. led. rozmieszczone nieregularnie. Problem w tym, że ciężko znaleźć zestaw w miarę dobrej jakości, zasilany 230V z podobną ilością diod. Planuję zatem kupić zestaw 50szt. np. firmy Activejet (zasilany jest transformatorem 230V/24V, max. 2,4VA) i niepotrzebne diody usunąć z układu. Teraz pojawia się pytanie: czy z racji tego, że pozbywam się połowy diod muszę zastosować jakiś dodatkowy rezystor czy może zamienić zasilacz który jest w zestawie jakimś regulowanym czy nic nie kombinować i będzie to działało nie grzejąc się nadmiernie i nie doprowadzając do szybkiej awarii poszczególnych punktów świetlnych lub całego układu?
Załączam zdjęcie zasilacza, zapożyczone z pewnej aukcji.
