Witam
Posiadam od 6 lat VW Passata b5, 1.9 TDI 2000 r (przed liftingiem). Pewien czas temu zauważyłem drobne problemy np. po włączeniu i wyłączeniu tylnej wycieraczki przednie same się włączyły i 2 razy przetarły (jak przy użyciu spryskiwacza), po odkurzaniu wyskoczył błąd poduszek powietrznych, być może poruszyłem wtyczkę (i związany z nim alarm przy odpalaniu) itp. Z czasem takie błędy zaczęły się nasilać. Kolejnym problemem było że raz na jakiś czas samochód nie chciał zapalić, kręciłem kilka razy i za 3 lub 4 razem zapalił (rzadko się to zdarzało). Kilka dni temu przy zapalaniu pojawiał się komunikat "STOP" i alarm ale wszystko było w porządku, po zapaleniu żadna kontrolka nie świeciła (stan płynów eksploatacyjnych regularnie kontrolowany). Dziś gdy czekałem na znajomego i nie gasiłem samochodu, w trakcie pracy na wolnych obrotach pojawił się komunikat "STOP" i samochód zgasł, uruchomiłem ponownie i pojechaliśmy. Po około 2 godzinach postoju chciałem gdzieś jechać, po przekręceniu kluczyka samochód odpalał na ok. 1 sek po czym pojawiał się komunikat "STOP" oraz "Notice utilisat" i "defaut des freins" i auto gasło, cały czas tak było. Przekręciłem kluczyk by odczytać komunikaty i długo trzymałem przekręcony, po tej czynności samochód zapalił i pracował, ale przy zapalaniu auto się zamknęło. Wyjechałem z garażu, ponowna próba odpalenia i znów auto zapala i gaśnie lub w ogóle nie chce zapalić, kontrolki czasem świecą się tak jak ma być po przekręcaniu kluczyka, czasem nic się nie świeci, czasem tylko wybrane. Podczas pracy auta czasem miga kontrolka hamulca ręcznego chociaż nie jest zaciągnięty. Chwile po zapaleniu miga też komputer pokładowy (wyświetlacz tak pulsuje), a później przestaje i działa normalnie. W chwili obecnej auto raz na jakiś czas zapali i działa, a tak to dzieją się te dziwne rzeczy, raz jakieś komunikaty, raz wcale nie odpali, kontrolki raz świecą, raz nie itp. Samochód pod względem mechanicznym jest zadbany i sprawny, napięcie ładowania poprawne (14,30 V), stan płynów eksploatacyjnych sprawdzony. Próbowałem zapalać drugim kluczykiem i efekt jest taki sam, próbowałem też odpiąć akumulator na ok. 20 min i też nie pomaga. Co może być tego przyczyną? Czytałem że sterownik pompy ABS ale tu dzieje się tak dużo rzeczy i w różny sposób że bardziej obstawiam zalanie wodą jakiegoś elementu, przetarcie jakiegoś kabla masowego, zaśniedzenie styków itp.
Proszę o pomoc i dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Posiadam od 6 lat VW Passata b5, 1.9 TDI 2000 r (przed liftingiem). Pewien czas temu zauważyłem drobne problemy np. po włączeniu i wyłączeniu tylnej wycieraczki przednie same się włączyły i 2 razy przetarły (jak przy użyciu spryskiwacza), po odkurzaniu wyskoczył błąd poduszek powietrznych, być może poruszyłem wtyczkę (i związany z nim alarm przy odpalaniu) itp. Z czasem takie błędy zaczęły się nasilać. Kolejnym problemem było że raz na jakiś czas samochód nie chciał zapalić, kręciłem kilka razy i za 3 lub 4 razem zapalił (rzadko się to zdarzało). Kilka dni temu przy zapalaniu pojawiał się komunikat "STOP" i alarm ale wszystko było w porządku, po zapaleniu żadna kontrolka nie świeciła (stan płynów eksploatacyjnych regularnie kontrolowany). Dziś gdy czekałem na znajomego i nie gasiłem samochodu, w trakcie pracy na wolnych obrotach pojawił się komunikat "STOP" i samochód zgasł, uruchomiłem ponownie i pojechaliśmy. Po około 2 godzinach postoju chciałem gdzieś jechać, po przekręceniu kluczyka samochód odpalał na ok. 1 sek po czym pojawiał się komunikat "STOP" oraz "Notice utilisat" i "defaut des freins" i auto gasło, cały czas tak było. Przekręciłem kluczyk by odczytać komunikaty i długo trzymałem przekręcony, po tej czynności samochód zapalił i pracował, ale przy zapalaniu auto się zamknęło. Wyjechałem z garażu, ponowna próba odpalenia i znów auto zapala i gaśnie lub w ogóle nie chce zapalić, kontrolki czasem świecą się tak jak ma być po przekręcaniu kluczyka, czasem nic się nie świeci, czasem tylko wybrane. Podczas pracy auta czasem miga kontrolka hamulca ręcznego chociaż nie jest zaciągnięty. Chwile po zapaleniu miga też komputer pokładowy (wyświetlacz tak pulsuje), a później przestaje i działa normalnie. W chwili obecnej auto raz na jakiś czas zapali i działa, a tak to dzieją się te dziwne rzeczy, raz jakieś komunikaty, raz wcale nie odpali, kontrolki raz świecą, raz nie itp. Samochód pod względem mechanicznym jest zadbany i sprawny, napięcie ładowania poprawne (14,30 V), stan płynów eksploatacyjnych sprawdzony. Próbowałem zapalać drugim kluczykiem i efekt jest taki sam, próbowałem też odpiąć akumulator na ok. 20 min i też nie pomaga. Co może być tego przyczyną? Czytałem że sterownik pompy ABS ale tu dzieje się tak dużo rzeczy i w różny sposób że bardziej obstawiam zalanie wodą jakiegoś elementu, przetarcie jakiegoś kabla masowego, zaśniedzenie styków itp.
Proszę o pomoc i dziękuję za wszelkie odpowiedzi.