Szukam drukarki do domowego użytku, nie drukuję dużo raczej od czasu do czasu ale zależy mi na dobrej jakości druku w kolorze, szczegolnie zdjęć, na grubszym papierze. Fajnie jakby była ekonomiczna i posiadała wifi.
Myślałem nad:
Brother DCP-T500W,
Brother J105,
Epson L365
Trochę poczytałem i obawiam się zakupić Epsona z racji tego, iż podobno po okresie gwarancji z drukarką mogą być kłopoty ale z drugiej strony podobno druk w kolorze dużo lepszy niz z drukarek Brother
Pomijając w ogóle sens zakupu atramentówki do sporadycznego użytku:
z tych trzech brał bym epsona, ale może zainteresował byś się jeszcze canonami pixma - kiedyś porównywałem wydruki z nich do mojego epsona i nie były złe, choć mi zupełnie nie przypadły do gustu bo od epsona dzieliła je bezdenna przepaść, ale teraz są nowe wersje pixmy, cena poniżej 300zł za nową 5750 z wifi i innymi gadżetami...
Może weź poszukaj i idź do jakiejś firmy typu 'centrum druku' i może byś mógł wydrukowac jakieś zdjecie żeby ocenić jakość wydruku.
Co do drukowania zdjęć to jak byś nie patrzył, to tanio nie będzie. Być może faktycznie zakup np L365 jest najlepszym sposobem, bo ma względnie tanie tusze orginalne. W innych drukarkach masz dwa wyjścia: kupujesz orginalne atramenty i masz bardzo drogo, ale kolory ok, albo kupujesz zamienniki i liczysz na szczęście, a jak się już przekonasz,że go nie masz (95%) to jakoś dopasowujesz się do nich - nie jest to zwykle proste, najlepiej zrobić profil tych tuszy, ale tu trzeba wydać kase na profil (i na każdą następną partię tuszy zapewne też potrzeba będzie nowy profil, osobiście nie spotkałem jeszcze dwóch takich samych zestawów do mojego epsona przez 8 lat jak go używam)
Mając na uwadze jakość zdjęć ja bym poszukał jakiegoś starego epsona, 6-cio atramentowego (z serii r,rx,px.p). Nowych raczaj nie znajdziesz, tylko używki. Jeśli kupisz egzemplarz ze sprawną, nie zatkaną głowica, to masz prawie jak nową drukarkę ja nabyłem niedawno r220 w super stanie za 70zł...
Osobiście używam teraz dwóch starych drukarek epsona: r300 i r220 i polecam, szczególnie r300 (r220 bardzo wolno drukuje zdjęcia, ale jakość taka sama). Z obu zdjęcia wychodzą bardzo dobre, zamienniki tuszy bardzo tanie (5zł). Trochę jest z nimi kłopotów, bo uwielbiaja się zatykać dysze w głowicy, ale jakość zdjęć mi to rekompensuje w zupełności. Jeśli używa się ich regularnie (ze 2 razy na tydzień), to problemy z zasychaniem głowicy praktycznie znikają. Wystarczy znaleźć dowolną 6-cio atramentową, bo wszystkie tego typu drukarki atramentowe epsona maja bardzo podobny układ mechaniczny i głowicę (łącznie z p50), różnią się rodzajem atramentu oraz dodatkami typu skaner,drukowanie płytek, wyświetlacz, czytnik kart, wifi itp. ale drukują prawie identycznie.
kurcze , mało się znam na drukarkach a już szczegolnie na tych używanych Na co zwrócić uwagę przy zakupie np tego epson r300?
Bo widzę, że kilka egzemplarzy mógłbym dostać w śmiesznych cenach ale też nie wiem czy warto się w to ładować jeśli ma wylądować w koszu.
I ekonomicznie to wygląda? Na ile zdjęć starcza jeden pojemnik z tuszem?
Generlanie jak się nie znasz i chcesz tylko drukować, a nie traktować tego jako czasochłonne i kosztowne hobby, to bierz jakąś nową drukarkę na jaką Cię stać, kupuj orginalne atramenty i tyle porady. Jak masz chęć się pobawić to proszę bardzo, masz, czytaj sobie przez weekend
Wszelkie epsony maja problem z:
-podajnikiem papieru - da się naprawić wymieniając albo czyszcząc/smarując gumki, zaczyna się zwykle od niewciągania zwykłego papieru jeśli jest włożonych kilka kartek. W prostych przypadkach wystarczy przepuścić przez drukarke kartkę a4-a5 sztywnego papieru samoprzylepnego z odklejonym zabezpieczeniem - robiłem tak kilka razy, działa dość dobrze, tylko żeby klej nie był za mocny
-blokada wymagająca resetu serwisowego pojawiająca się po odpowiednim przebiegu - naciska się zwykle jakies klawisze na drukarce i drukarka przechodzi inicjację seriwsową a potem można normalnie drukować. Serwis jest wymagany z powodu zapełnienia się poduszki zbierającej tusz z czyszczenia głowicy, zwykle pierwszy raz nie wymaga nic poza resetem drukarki, następne już raczej wymagaja wymiany tego 'pampersa'.
-zatkanymi dyszami w głowicy - może sie da odetkac a może nie. Poproś sprzedawcę o zdjęcie wydruku testowego głowicy, dostaniesz coś tego typu:
Jeśli pojawiają się jakieś przerwy/nieregularności w liniach, to lepiej odpuścić sobie, bo może się to przetka a może nie. Co prawda na wydruku zdjęć kilku zatkanych dysz nawet nie widać, ale kolory się zmienią bo będzie generanie np mniej magenty i wyjdzie to jako 'color cast', czyli po naszemu zafarbowane całe zdjęcie na jakis kolor. Jak masz nierówno te paseczki tzw 'deflecting nozzle' (po naszemu to ta dysza krzywo sika atramentem) to na zdjęciu nie widać praktycznie żadnych zmian, ale taka dysza w czarnym kolorze spowoduje białe paski lub krzywe krawędzie na wydruku tekstu.
Inne przykłady problemów z drukraką i głowicą zobacz sobie np tu: Link
Ekonomicznie w przypadku moich dwóch to jest tak: oczywiście każda wizyta w serwisie powoduje że całość zabawy jest nieopłacalna, lepiej szukać nastepnej drukarki (to dotyczy tez czasem nowych, jeśli gwarancja nie obejmie tego co się zepsuło)
Wydruki trzeba robić na dobrym papierze, jeśli chcesz jakość papieru zbliżona do błyszczącego z fotolabu, to papier wyłącznie epson glossy photo lub lepszy, czyli cena około 2-6zł za A4. Papieru podobnego do matowego z labu nigdy nie znalazłem, matowy dla drukarek jest po prostu zupełnie inny. Tanie papiery z marketu mimo dopisków 'błyszczący' 'glossy' nie mają nic wspólnego z 'glossy' epsona, bardziej z połyskiej jak na gazetce z programem tv. Masz tu link do moich testów sprzed paru lat: Link Ceny paczki papieru nie mają kompletnie nic wspólnego z ilością papieru w paczce, trzeba liczyć i szukać okazji Papieru innych firm niz epson nie polecam, bo strasznie niszczą wydruki po jakimś czasie (kolory sie psują, blakna, rozmywają się itp, tylko na epsonie wydruk jest względnie trwały). Oczywiście wydruk pozostawiony na wierzchu bez zabezpieczenia po kilku dniach ma mało widoczne ślady wyblaknięcia (jeśli wydrukujesz jeszcze raz i porównasz świeży wydruk to widać). Po kilku tygodniach widoczne są juz na oko ślady wyblaknięcie niekórych kolorów, a po kilku miesiącach jest np. cały różowy z konturami tego co było na zdjęciu. Włożenie za szkło lub do albumu praktycznie niweluje ww efekt (na papierze epsona, inne papiery czasem niszczą zdjecia nawet w albumie).
Nie wiem jak to wygląda przy wydruku tuszami pigmentowymi ale mogą być mniej zalezne od papieru, bo one podobno nie wnikają w głąb kartki (poszukaj sobie w temacie 'dye ink vs pigment').
Pełny zestaw tuszy wystarcza na wydrukowanie ze 40 +-10 arkuszy a4 , czyli około 120-200 zdjęć 10x15cm, oczywiście w zalezności od kolorów i pokrycia może być różnie. Dodatkowo jest jedno ale: tak jest tylko w przypadku gdy drukujesz w jednej sesji. Drukarka za każdym włączeniem robi malutkie czyszczenie głowicy, co kilka startów robi większe czyszczenie głowicy, co kilkadziesiąt normalne czyszczenie głowicy. Normalne czyszczenie zużywa ze 2% każdego z tuszy, te małe mniej, ale zawsze coś. Po wyłączeniu fizycznie z prądu robi normalne czyszczenie głowicy po pierwszym uruchomieniu.
Przy normalnym sporadycznym drukowaniu 1-2 zdjęcie na tydzień około 50% tuszy idzie w kosz. Cena tuszy orginalnych to około 60zł/kolor, x6... w paczkach po 6 sztuk około 250zł. Zamienniki sa w cenie od 5zł/sztukę. Czasem poszczególne sztuki nie są rozpoznawane przez drukarkę, szybko kończy się w nich tusz itp, więc zawsze trzeba mieć nastepną sztuke do wymiany na wszelki wypadek. Jak stosujesz zamienniki to wszystkie muszą być od tego samego producenta, większa szansa na względnie dobre dopasowanie drukowanych kolorów. Ale i tak kolory tuszy zaminników sa zwykle troszkę inne niż orginałów co powoduje dziwne kolory na zdjęciu - woda morska robi się zielona albo niebieska a nie seledynowa, pomarańczowe moga zmigrować w kierunku czerwonego lub różowego, kolor skóry może złapac niebieski lub różowy zafarb, co wyglada paskudnie. Przy pewnym nakładzie pracy można dostosować kolory ręcznie robiąc dużo próbnych wydruków, ale to wymaga czasu i kasy na wydruki... Kalibracja kolorów drukarki jest lepszym rozwiązaniem, koszt jednorazowego procesu to około 100zł. Jeśli byś miał stałe zasilanie tuszami np Lysona to się bardzo opłaca.
Tak więc najdroższa zabawa na orginałach wyjdzie około 5zł/zdjęcie 10x15 przy drukowaniu sporadycznie, 2-3zł przy jednorazowym zużyciu całych tuszy w jednej sesji. Może być taniej czyli poniżej 1zł jeśli trafisz na dobre tusze zamienniki lub potrafisz zapanowac nad tymi pierwszymi z brzegu... jako plus dostajesz większy kontrast i bardziej nasycone kolory na zdjęciach, szczególnie czerwony jest śliczny dodatkowo masz kontrole nad wydrukiem, rozmiarem i możesz druknąć w dowolnym momencie a nie czekac na odbitki.
napisałem do kilku sprzedawców i dostałem odpowiedzi, że drukarka nie była używana przez kilka miesięcy i tusz zasechł, więc chyba jest duże prawdopodobieństwo, że dysze się zatkały?
Raczej tak, odpuścił bym takie oferty. Udrażnianie głowicy to ani prosta ani pewna sprawa. Ja raz robiłem poważnie zatkaną głowicę, ale trzeba ją wyjąć z drukarki i jest duże ryzyko uszkodzenia. Poczekaj na jakąś ofertę działającej w 100% drukarki i wtedy kup.
Albo szukaj jakiegoś miejsca gdzie możesz coś wydrukowac na jakiejś drukarce dowolnej i sprawdź, czy rezultat cię zadowala. Może nie potrzebujesz 6 kolorowego epsona ? z 4 kolorowego też podobno dobre zdjęcia wychodzą.
A napisz jeszcze czym te zdjęcia robisz, co najczęściej byś drukował. Chodzi o to, że 6 kolorów pokazuje zalety w przypadku gdy drukujesz łągodne przejścia tonalne typu niebo, zachód słońca. makro liści i kwiatów, generalnie duże powierzchnie o podobnym kolorze, raczej jasne. Jeśli drukujesz zdjęcia z dużą ilością szczegółów, bez płaskich powierzchni (np. z imprez, rodzinne), ciemne lub białoczarne to niepotrzebujesz 6 kolorów. Wiadomo, lepiej miec niż nie mieć, ale obecnie wszytkie nowe 6 kolorowe są drogie.
Myślę, że chyba się zdecyduję na tego Epsona, szczególnie, że dają teraz na niego 3 lata gwarancji. Tylko tak myślę, jak o niego dbać , by się głowica nie zatkała , jak napisałem wcześniej nie będę raczej regularnie drukować. Czytałem , żeby raz w tygodniu puścić jakiś kolorowy druk i powinno to wystarczyć. Co o tym myślisz?
Jak nie mam nic do drukowania, to robię test głowicy - w moich drukarkach wystarcza do utrzymania ich na chodzie. Kosztuje to 1/4 zwykłej kartki papieru, a jak użyjesz nożyczek to nawt mniej Dodatkowo pilnuj, żeby Ci się kurz nie dostawał do środka - jak drukarka ma podajnik z papierem wkładanym od góry , to go zamykaj jak się da albo zakrywaj czymś po użyciu. Kurz jest bardzo szkodliwy, bo gumowe rolki sie oblepiaja i się podajnik ślizga, a jak się przylepi pod głowicą to może blokować tusz. Niby drukarka powinna sobie z tym poradzić, ale nie ma co ryzykować.
ja nabyłem niedawno r220 w super stanie za 70zł...
