Witam,
od ponad tygodnia jestem posiadaczką drukarki Canon Pixma IP 4950, którą zakupiłam od osoby prywatnej jako nową.
Po rozpakowaniu okazało się, że drukarka nosi ślady użytkowania (zabrudzone rolki). Brak było również dokumentów, płyty instalacyjnej i tuszy startowych.
Postanowiłam sprawdzić stan drukarki. Po włączeniu jej do sieci i przyciśnięciu przycisku start po jakimś czasie zielona dioda się ustabilizowała a pomarańczowa zaczęła mrugać (5 mrugnięć). Włożyłam tusze (napełniane) i sytuacja się powtórzyła.
Gdy chciałam wydrukować stronę pojawił się komunikat, że nie można dokonać wydruku oraz kod USB 001.
Zadzwoniłam do serwisanta drukarek z prośbą o pomoc. Niestety jego wizyta nic nie pomogła. Doradził kupić nowe tusze i zapewnił, że po tym zabiegu problem z migającą pomarańczową diodą ustąpi.Niestety tak się nie stało
- dioda jak migała tak miga, kod USB 001 wyskakuje przy próbie wydruku.
Zadzwoniłam do serwisanta, opisałam sytuację i uzyskałam odpowiedz, że w zaistniałej sytuacji tylko wymiana głowicy na nową może "uzdrowić" drukarkę. Koszt głowicy to około 300-350 zł.
Sytuację pogarsza fakt, że człowiek od którego kupiłam drukarkę zapiera się, że sprzedał mi sprawną drukarkę i nie ma zamiaru jej przyjąć i oddać mi pieniądze.
Jestem w rozterce co mam zrobić ? Bardzo proszę o pomoc czy drukarka jest jeszcze do naprawy bez wymiany głowicy czy tylko nadaje się już tylko na części?
Pozdrawiam
Monika
od ponad tygodnia jestem posiadaczką drukarki Canon Pixma IP 4950, którą zakupiłam od osoby prywatnej jako nową.
Po rozpakowaniu okazało się, że drukarka nosi ślady użytkowania (zabrudzone rolki). Brak było również dokumentów, płyty instalacyjnej i tuszy startowych.
Postanowiłam sprawdzić stan drukarki. Po włączeniu jej do sieci i przyciśnięciu przycisku start po jakimś czasie zielona dioda się ustabilizowała a pomarańczowa zaczęła mrugać (5 mrugnięć). Włożyłam tusze (napełniane) i sytuacja się powtórzyła.
Gdy chciałam wydrukować stronę pojawił się komunikat, że nie można dokonać wydruku oraz kod USB 001.
Zadzwoniłam do serwisanta drukarek z prośbą o pomoc. Niestety jego wizyta nic nie pomogła. Doradził kupić nowe tusze i zapewnił, że po tym zabiegu problem z migającą pomarańczową diodą ustąpi.Niestety tak się nie stało

Zadzwoniłam do serwisanta, opisałam sytuację i uzyskałam odpowiedz, że w zaistniałej sytuacji tylko wymiana głowicy na nową może "uzdrowić" drukarkę. Koszt głowicy to około 300-350 zł.
Sytuację pogarsza fakt, że człowiek od którego kupiłam drukarkę zapiera się, że sprzedał mi sprawną drukarkę i nie ma zamiaru jej przyjąć i oddać mi pieniądze.
Jestem w rozterce co mam zrobić ? Bardzo proszę o pomoc czy drukarka jest jeszcze do naprawy bez wymiany głowicy czy tylko nadaje się już tylko na części?
Pozdrawiam
Monika