Żarówka lampki ładowania nie ma nic do rzeczy. Może jej nie być a układ będzie działał.
Chyba jeszcze raz muszę napisać jak to działa. Plus na cewce przekaźnika pochodzi ze stacyjki w momencie przekręcenia kluczyka na 'rozruch', minus (masa) jest podawany przez regulator alternatora i szeregowo połączone uzwojenie wzbudzenia. W momencie gdy alternator zaczyna się obracać, wytwarza napięcie. Gdy jest bliskie napięciu akumulatora (12 V) na obu końcówkach cewki przekaźnika są prawie równe potencjały i ich różnica jest zbyt mała żeby wytworzyć w cewce przekaźnika prąd, który podtrzyma kotwicę. Dalszy wzrost napięcia alternatora (który mógł by wytworzyć przeciwną polaryzację na cewce przekaźnika i ponownie go włączyć) ogranicza regulator alternatora i akumulator, który swoją pojemnością nie pozwala na to.
Tak więc sprawny obwód wzbudzenia jest wymagany dla zadziałania rozrusznika. Natomiast samoczynne wyłączenie uniemożliwiła by awaria polegająca na zwarciu do masy obwodu wzbudzenia, ale wtedy zawsze możemy wyłączyć rozrusznik kluczykiem (odcinamy plus z przekaźnika i równocześnie z rozrusznika - szeregowe połączenie).
To tak napisałem dla tych co o elektrotechnice wiedzą, że jest
Chyba jeszcze raz muszę napisać jak to działa. Plus na cewce przekaźnika pochodzi ze stacyjki w momencie przekręcenia kluczyka na 'rozruch', minus (masa) jest podawany przez regulator alternatora i szeregowo połączone uzwojenie wzbudzenia. W momencie gdy alternator zaczyna się obracać, wytwarza napięcie. Gdy jest bliskie napięciu akumulatora (12 V) na obu końcówkach cewki przekaźnika są prawie równe potencjały i ich różnica jest zbyt mała żeby wytworzyć w cewce przekaźnika prąd, który podtrzyma kotwicę. Dalszy wzrost napięcia alternatora (który mógł by wytworzyć przeciwną polaryzację na cewce przekaźnika i ponownie go włączyć) ogranicza regulator alternatora i akumulator, który swoją pojemnością nie pozwala na to.
Tak więc sprawny obwód wzbudzenia jest wymagany dla zadziałania rozrusznika. Natomiast samoczynne wyłączenie uniemożliwiła by awaria polegająca na zwarciu do masy obwodu wzbudzenia, ale wtedy zawsze możemy wyłączyć rozrusznik kluczykiem (odcinamy plus z przekaźnika i równocześnie z rozrusznika - szeregowe połączenie).
To tak napisałem dla tych co o elektrotechnice wiedzą, że jest
