Mam pytanie, które nasuwa mi się po ostatnim serwisie klimy. Serwisant uzupełnił ubytek (70 g) i stwierdził, że kompresor jest zużyty, ponieważ ledwo dobija do 10 bar na HP. Jakoś nie narzekałem na funkcjonowanie układu - chłodziło i osuszało dobrze, z tym że nie było jeszcze upałów.
Jedyne co mogłem sam zmierzyć po serwisie to temperaturę powietrza - ze środkowych nawiewów, po uruchomieniu (po kilku godzinach samochodu stojącego w słońcu), po kilku minutach od odpalenia ze środkowych kratek dmucha powietrze o temperaturze 7-9° C (na wolnych obrotach), maksymalnie schładza do ok 3-5°C (podczas jazdy albo na postoju przy zwiększeniu obrotów). Wahania zależą też od prędkości dmuchawy - przy maksymalnym nadmuchu temperatura to ta wyższa z podanego przedziału.
Jest jeszcze jeden objaw - przed serwisem kompresor i wentylator pracowały cyklicznie, wyłączając się co kilka sekund, po serwisie zauważyłem, że kompresor i wentylator się nie wyłączają chyba wcale.
Czy tak ma być, czy temperatury i czas schładzania świadczą o zużyciu kompresora? No i dlaczego przed serwisem pracował cyklicznie a teraz przez cały czas?
Jedyne co mogłem sam zmierzyć po serwisie to temperaturę powietrza - ze środkowych nawiewów, po uruchomieniu (po kilku godzinach samochodu stojącego w słońcu), po kilku minutach od odpalenia ze środkowych kratek dmucha powietrze o temperaturze 7-9° C (na wolnych obrotach), maksymalnie schładza do ok 3-5°C (podczas jazdy albo na postoju przy zwiększeniu obrotów). Wahania zależą też od prędkości dmuchawy - przy maksymalnym nadmuchu temperatura to ta wyższa z podanego przedziału.
Jest jeszcze jeden objaw - przed serwisem kompresor i wentylator pracowały cyklicznie, wyłączając się co kilka sekund, po serwisie zauważyłem, że kompresor i wentylator się nie wyłączają chyba wcale.
Czy tak ma być, czy temperatury i czas schładzania świadczą o zużyciu kompresora? No i dlaczego przed serwisem pracował cyklicznie a teraz przez cały czas?