Tam nie występuje stałe napięcie, tylko pulsujące, o dość znacznej amplitudzie. Aby wstępnie, orientacyjnie zmierzyć, można zamiast akumulatora (jeżeli go jeszcze niema) podłączyć kondensator elektrolityczny np. 2000µ/50V.
Obciążyć trzeba wstępnie żarówką o większej mocy, co najmniej 25W, (taką do oświetlania drogi), wtedy pomiar będzie miarodajny.
Swego czasu próbowałem dorobić do Komara światło "stop", a że nie obowiązywała wtedy jazda z włączonymi światłami, żarówka prawie natychmiast się przepalała. Po włączeniu światła mijania/drogowe (takie było w tym Komarku!) wszystko było w porządku, nawet tylna żarówka pozycyjna 5W nie przepalała się.
Moim zdaniem w tego typu pojeżdzie jakiś zaawansowany regulator niezbyt potrzebny. Wystarczy dobrze dobrać obciążenie (ze względu na obowiązek całodobowej jazdy na światłach) i akumulator "da radę" poprawnie się ładować.