Jestem w posiadaniu dwóch kluczy Erbauer i obydwa dotknął problem wyłącznika, poza tym jak za takie pieniądze nie można za bardzo się czepiać. Ja akurat intensywnie korzystałem z kluczy i jako tako dawał radę. Trochę wyrabia się główka klucza (w którą wkładamy końcówki). U mnie objawem był wyciek smaru w kierunku uchwytu końcówek (wytarły się metalowe elementy i oring). Zmieniłem oring i na razie nie cieknie. Ale jeśli ustawię klucz ze śrubką nie dokładnie w osi wirnika, wówczas dodatkowe opory spowodowane wytarciem główki i korpusu znacznie przyspieszają przejście z wiercenia w udar urządzenia. Dosyć mocno to przeszkadza, bo zanim śrubka samowiercąca (z takich korzystam) wywierci otwór, już klucz przechodzi w udar i wiercenie nie idzie. W moim przypadku mogło to być spowodowane tym, że człowiek użytkujący klucz, nie właściwie go ustawiał w stosunku do powierzchni wiercenia i główka się wytarła. Nie mniej jednak nie powinno to mieć miejsca po 2 miesiącach użytkowana klucza - nawet intensywnego.
Przez to, że musiałem rozebrać całe urządzenie, to potwierdzam, że przekładnia i mechanizm udaru w całości wykonany jest ze stali, nie ma tam plastikowej tandety, obudowa też jest wykonana z mocnego, trwałego materiału i przetrwała nawet kilka upadków w drabiny z około 170 - 190 cm.
Do prac z dużą intensywnością raczej chyba polecałbym coś markowego, z kolei do prac domowych, lub takich, gdzie intensywność ich nie jest nadmierna sprawdzi się jak najbardziej.
Jeśli chodzi o baterie, to dzięki temu, że są dwie w komplecie, daje radę i przy pracy nie ma przestoju. Zauważyłem u siebie w obydwu kluczach, że jedna bateria jest mocniejsza a druga słabsza (w każdym komplecie tak samo). Na jednej popracuję dłużej, na drugiej krócej, ale szybka ładowarka nadrabia ten fakt z nawiązką.