Witam,
od jakiego czasu mam problem z twardym pedałem hamulca. Pod gilotynę poszły klocki, cylinderki , rzekomo wąż hydrauliczny prawego przedniego koła, płyn. To niby miało wszystko pomóc. Hamulce OK ale pedał dalej twardy czyli efekty żadne. Z reklamacją ciężko bo co reklamować... Serwo niby ciągnie bo słychać, ale jakość tej próżni nieznana. Przejechane powyżej 300 tyś km. Jako lajk wydaje mi się że jest problem z podciśnieniem lub z czymś coś wspomaga uzyskanie tego podciśnienia. Jak nie serwo to pompa vacum ? Jestem sam w stanie zmierzyć podciśnienie jakie uzyskuje mój układ jeśli to pomoże, tylko jakie powinny być parametry?
Proszę o pomoc bo nie mogę tak dłużej jeździć. Wiadomo dlaczego.
Używana pompa vacum do tego silnika chodzi na szrotach po 10-20zł. To raczej niewielki wydatek aby się upewnić czy ona przypadkiem nie jest przyczyną twardego hebla. Ja od tego bym zaczął bo jakby serwo niedomagało to efekt byłby raczej odwrotny: pedał wpadający w podłogę, miękki itp.
Jeżeli to nie przesada znalazł byś mi na aledrogo? Jakiś problem jest przy wymianie czy lepiej oddać do mechanika ? W końcu trochę już ni na wymieniali
Za pompę zapłacisz 20zł - za jej przesyłkę 30zł i jeszcze nie wiadomo że złoma gorszego niż masz nie przyślą.
Podjedź na najbliższy szrot. 5 dych dasz za pompę z przekładką na miejscu (3 śruby) i już wiadomo czy nie śmieć i czy pomogło. Pomogło - płacisz 5 dych i odjeżdżasz. Nie pomogło - niech zabierają i montują starą + 2 dychy za robotę. Najtańsza diagnoza świata. Będzie gorzej niż było - wiadomo że śmieć, niech zabierają, montują to co było i jedź gdzie indziej.
Na pompie widnieje napis D143-1c08091. Widzę że wymiana raczej nie będzie trudna. Czy podczas wymiany trzeba dolać olej czy wymienić uszczelki, czy po montażu są jakieś procedury aby pompa funkcjonowała prawidłowo?
Dodano po 20 [minuty]:
Czy poza pompa może być inna przyczyna? W necie piszą ze urządzenie ma gwarancję. Nawet jak wytrzyma rok. 50 zł + moja robocizna to nie 350 zł i brak efektów.
Tak, są. Dwie takie "o-ring`owate" o dziwnym kształcie. Przy wymianie trzeba założyć nowe żeby było szczelnie bo inaczej poza brakiem podciśnienia jeszcze leje się z tego olej po silniku.
Z tego co mi mówiono:
1. Niby dobry
2. Zakupie wymienię wyklucze
3. Za każdym razem jak sprawdzali ściągali jedna końcówkę. Od kabiny. Wiec tez sprawdzę.
4. Nie wiem
5. Na przodzie cylinderki wymienione. Waz doprowadzający płyn prawego koła wymieniony
6.7.ponoc coś było szlifowane bo były za duże klocki ?!
Jeszcze na tyle rura ciekła. Też była wymieniana.
Z tego co mi mówiono:
1. Niby dobry
2. Zakupie wymienię wyklucze
3. Za każdym razem jak sprawdzali ściągali jedna końcówkę. Od kabiny. Wiec tez sprawdzę.
4. Nie wiem
5. Na przodzie cylinderki wymienione. Waz doprowadzający płyn prawego koła wymieniony
6.7.ponoc coś było szlifowane bo były za duże klocki ?!
Jeszcze na tyle rura ciekła. Też była wymieniana.
Odnośnie poszczególnych punktów.
Ad. 2 Nie trzeba od razu kupować i wymieniać. Wystarczy odłączyć szybkozłączkę (2 - fotka poniżej) z pompy podciśnienia (1) i dotykać opuszkiem palca do otwartego otworu pompy. Jeżeli czuje się silne "ssanie", to pompa jest sprawna i nie ma co kombinować z jej podmianą. To jest najmniej podatna na uszkodzenia część. Prędzej znalazłbym coś na przewodzie (2), tak jak wskazuje punkt 3 wyliczanki.
Ad.4 W układzie hydraulicznym hamulców muszą istnieć dwa niezależne obwody hamulcowe. Jest to oczywiste, ponieważ nie może położyć hamulców jedna awaria zacisku, tłoczka, klocka, itd. Jeżeli jeden odmawia posłuszeństwa, to drugi przejmuje na siebie ciężar hamowania. Nie pamiętam dokładnie, jak jest w "partnerze", ale ten zawór rozdzielczy może się nawet mieścić w komorze silnika w pobliżu pompy hamulcowej lub na niej.
Generalnie rzecz ujmując, nie zaczyna się naprawy hamulców od najmniej podatnych na uszkodzenia części jak np. pompa podciśnienia lub serwo. Jeśli coś było robione przy hamulcach, np. wymiana klocków, tarcz, zacisków, rurek hydraulicznych i po nich zaczęło się coś dziać niedobrego, gdzie przedtem było OK - to źródła niedomagania należy szukać w tym, co robiono, a nie w tym, czego nie dotykano.
Czy wykonano podstawową czynność, jaką należy dokonać po jakichkolwiek manipulacjach przy hamulcach, a mianowicie dokładne odpowietrzenie układu hamulcowego zgodnie z procedurą? Czy płyn hamulcowy jest czysty i świeży? Jeżeli jest zanieczyszczony oraz starszy niż 5 lat, to nic dziwnego, że wszystko przestaje działać. Wynika to z faktu, że płyn hamulcowy jest bardzo silnie higroskopijny, czyli chłonie wilgoć z powietrza. Wskutek tego wydzielają się z upływem czasu drobiny wody, które pod wpływem ciśnienia zaczynają wrzeć w wysokiej temperaturze. Powstają "korki", które w sposób oczywisty hamują narastanie ciśnienia w obwodzie i dlatego pedał hamulca zachowuje się jakby był "twardy".
Sytuacja była tak że coś zaczęło się dziać. Dlatego były wymieniane części. Także to nie po naprawie wyszły te problemy tylko na ten objaw poszedł do naprawy.
Dodano po 6 [minuty]:
Czy wymiana płynu spowoduje usunięcie tych korków czy trzeba pierw otworzyć układ przy kołach i przedmuchac i dopiero zalać?
Dodano po 23 [minuty]:
A czy mógłbym poprosić byś napisał mi jak powinna wyglądać wymiana płynu hamulcowego i odpowietrzenie? Postaram się sam to zrobić.
Jeszcze jedno czego nie mówiłem a może to być istotne. Na początku jakby przy pierwszym hamowaniu i jak pada deszcz czyli jak jest chłodniej mam wrażenie ze lepiej hamuje. Może z faktycznie jest lipa z płynem czyli nie był wymieniany..
Jaki kupić płyn?
Hamulce OK ale pedał dalej twardy czyli efekty żadne.
Co to znaczy? Hamuja, ale nie ma wspomagania, czy nie hamuja? Jaki jest skok pedalu? Po puszczeniu pedalu, czy kola obracaja sie luzno, czy sa nadal hamowane?
Kto dokonal naprawy? Mechanik, czy sasiad-majsterkowicz? Doswiadczony mechanik powinien od razu odroznic brak wspomagania od problemow w ukladzie hydraulicznym. Jesli prawidlowo wykonano naprawe, o ktorej piszesz, to sa w zasadzie tylko dwie mozliwosci - brak wspomagania (pompa, servo, zaworek zwrotny) lub pompa hamulcowa.
tom.tych wrote:
A czy mógłbym poprosić byś napisał mi jak powinna wyglądać wymiana płynu hamulcowego i odpowietrzenie? Postaram się sam to zrobić.
Po co, skoro, jak piszesz wyzej, wlasnie to zostalo zrobione?
Jak użyje więcej siły na wduszenie pedała koła blokuje. Ale znając auto wiem napewno że pedał był bardziej miękki i przewidywalny. Jak wduszam to do połowy. Ja sobie radzę. Żona juz ma problemy. To chyba o czymś świadczy. Po hamowaniu auto swobodnie się toczy. Auto było na dwóch warsztatach.
W układzie hamulcowym są dwie pompy? Czy cały czas chodzi o vacum pompę?
A czy mógłbym poprosić byś napisał mi jak powinna wyglądać wymiana płynu hamulcowego i odpowietrzenie? Postaram się sam to zrobić.
Mówisz i masz... Prawdopodobnie mamy auta PSA, czyli Peugeot, wobec tego układ hamulcowy może być podobny. W tym celu wklejam dwie fotki, na których pokazane są zaciski przygotowane do odpowietrzenia.
Uwaga! Na fotkach pokazane są tylne hamulce tarczowe 406-tki. W partnerze występują bębny, jednak zasady odpowietrzania są takie same.
Zarówno odpowietrzanie jak i wymiana płynu hamulcowego odbywają się identycznie, tzn. poprzez "wyciskanie" przez otwarty zaworek odpowietrzający. Operację należy zawsze rozpoczynać od ostatniego, skrajnego koła od pompy hamulcowej, w tym wypadku od prawego tylnego. Samochód musi być solidnie podparty o podłoże, najlepiej na betonie, podniesiony podnośnikiem i zabezpieczony od upadku, zsunięcia się np. na drewnianych klockach. Może być też podłożona opona w celu zabezpieczenia.
Po zdjęciu koła, dokonaniu niezbędnego przeglądu całości hamulców, ewentualnej wymianie klocków, itd., itp. dopiero na końcu dokonuje się odpowietrzenia, mimo że hamulce pracują bez zarzutu. W Twoim przypadku nie robiłbym tego, zanim nie doprowadziłbym do pełnej sprawności wszystkich elementów podejrzanych o usterkę. Dlatego, że po jakiejś naprawie, znów należałoby odpowietrzać. Krótko mówiąc, operacja odpowietrzania jest ostatnią czynnością przed założeniem kół i opuszczeniem auta na podłoże.
Zauważ na fotkach, jak starannie oczyszczone są z rdzy, kurzu, piasku i nasmarowane smarem odpornym na wysoką temperaturę wszystkie pracujące elementy zacisku. Czynności tej należy poświęcić maksimum staranności, ponieważ im czystszy jest zacisk, tym sprawniej i bez "zacięć" on pracuje. Jeżeli masz możliwość dokonać tych rzeczy samemu, to moja propozycja jest taka, aby rozebrać całe zaciski na części pierwsze i rozłożyć je na czystym podłożu w kolejności składania oraz w odpowiedniej pozycji. Można też zrobić fotki, aby niczego nie pomylić.
Szczególnie starannie należy przejrzeć i doprowadzić do pełnej sprawności części ruchome oraz poruszanie się tłoczka w cylinderku. Chodzi o to, czy obecne są osłonki gumowe (harmonijki) zabezpieczające tłoczki, cylinderki, także inne części przed wilgocią, kurzem i korozją. Jeżeli "fartuszki" są dziurawe, uszkodzone, to należy je natychmiast wymienić. W każdym sklepie motoryzacyjnym możesz za grosze kupić komplet "reparaturek". Po operacjach przy tłoczkach sprawdzić ich ruchomość poprzez naciskanie pedału hamulca przez drugą osobę. Aby zapobiec wypchnięciu tłoczka zbyt daleko poza cylinderek, należy zablokować jego ruch np. trzonkiem od młotka lub innym kawałkiem drewna.
Podkreślam z naciskiem, ruch tłoczka powinien być płynny, bez zacięć, bez przecieków płynu pomiędzy ściankami i co najważniejsze - nie może stawiać bardzo dużego oporu przy wciskaniu np. dźwigniowym działaniem owego trzonka od młotka. Czyli tłoczek powinien dać się z powrotem wepchnąć do cylinderka bez specjalnego wysiłku. Jeżeli tak się nie dzieje, tzn. tłoczek nie daje się wepchnąć nawet z użyciem bardzo dużej siły - oznacza przyczynę "twardego" pedału hamulca.
To samo dotyczy "sanek", a więc prowadnic, po których przesuwa się zewnętrzne ramię zacisku. Jeżeli rozbierzesz zacisk na części i dostrzeżesz na śrubach i prowadnicach wgłębienia, zadziory, wżery, korozję, to praktycznie nadają się one do wymiany bez dwóch zdań. Dlatego, że na owych wżerach i wgłębieniach "haczą" przesuwające się elementy zacisku i stąd znów kłopoty z ruchomością całego zacisku. Jaskrawo uwidacznia się to po "krzywym" braniu klocków. Z jednej strony klocek jest prawie nowy, a z drugiej materiał ścierny zdarty do samej blachy. Identycznie widać po "braniu" na tarczach. Jedna strona tarczy jest prawie nienaruszona i widać bardzo niewielkie zużycie. Druga z kolei ma bardzo głębokie "koleiny" i tarczę cieniutką niemal jak papier. Pociąga to za sobą nie tylko wymianę tarcz, ale przede wszystkim wyjaśnienie, dlaczego klocki tak nierówno "biorą". Odpowiedzią mogą być właśnie banalne rzeczy jak gładkie, dobrze nasmarowane prowadnice i śruby mocujące.
Jak odpowietrzać układ hamulcowy i wymieniać płyn?
Tak jak wspomniałem na początku, czynność odpowietrzania rozpoczynamy od prawego tylnego koła. Po zdjęciu kapturka gumowego z zaworka odpowietrzającego zakładamy klucz oczkowy nr 7 (w zaciskach przednich klucz dla odmiany nr 10), po czym podłączamy plastikową, przezroczystą rurkę tak, żeby swobodnie weszła ona do słoika i oparła się o dno.
Ważne! Słoik powinien być napełniony mniej więcej w 1/3 świeżym płynem po to, aby układ nie zapowietrzał się po cofaniu pedału hamulca przy otwartym zaworku. Ponadto na tle czystego płynu doskonale widać wszelkie zanieczyszczenia wychodzące z układu, także pęcherzyki powietrza itp.
Druga osoba "obsługuje" pedał hamulca i rozpoczyna wciskanie go na komendę "wciskaj!". Równocześnie człowiek przy hamulcu odkręca zaworek zgodnie z przeciwnym ruchem wskazówek zegara i luzuje tak, aby płyn zaczął wypływać przez rurkę do słoika. Przed wydaniem komendy "puść pedał!" należy z powrotem zakręcić zaworek, aby nie weszło powietrze do wnętrza. Czynność tę powtarza się z regularnością automatu aż płyn wpływający do słoika będzie klarowny i czysty. Wówczas przechodzi się do hamulca tylnego po lewej stronie i powtarza wszystkie czynności jak w poprzednim zacisku. Tak samo prawy przedni i na końcu lewy przedni.
Jeśli chodzi o wymianę płynu to, jak powiedziałem, robi się porównywalnie do odpowietrzania, z tym, że pompuje się pedałem hamulca dotąd, aż spadnie poziom płynu w zbiorniczku do minimum. Wtedy należy dolać do pełna czysty płyn i dalej pompować, dopóki nowy płyn nie znajdzie się w słoiku, o czym mowa. To samo uczynić po kolei z pozostałymi zaciskami. Jeżeli z wszystkich spłynie stary płyn i pojawi się w słoiku nowy, wymianę należy uznać za udaną.
Należy postępować ostrożnie i pamiętać, że po postawieniu auta na "równe nogi" płyn może się wylać ze zbiorniczka na zewnątrz, a nie może go być za dużo. Wówczas powinno się go odessać strzykawką, aby osiągnął poziom maksimum, a najlepiej pomiędzy minimum i maksimum. Uwaga! Płyn hamulcowy jest trujący, nie wolno go brać do ust (uwaga na dzieci!), a także pracować przy nim gołymi rękami. Nie wolno go także wylewać do kanalizacji, ani wyrzucać na śmietnik lub pozostawiać dla potomnych... Płyn jest... słodki i może stanowić pokusę dla zwierząt. Stary płyn należy wlać do oryginalnego opakowania, napisać wyraźnie "zużyty płyn hamulcowy" i zdać do sklepu, w którym dokonano zakupu lub na stacji benzynowej. Mają obowiązek odbierać zużyte oleje i płyny eksploatacyjne bez żadnej opłaty.
Poprawie tylko info na temat pedała. 1/3 wysokości mogę tylko wdusić. Czyli jakieś 1-2 cm
Dodano po 5 [godziny] 55 [minuty]:
Dzięki za szczegółowe instrukcje. Jutro się za to wezmę. A jeszcze jedno. Czy odpowietrzniki na tylnych cylindrach pękają? Jest sposób na uniknięcie tego?
Wymieniłem vacu pompę. Jak dla mnie jest różnica. Mocniej ciągnie. Ale pedał dalej twardy. Czas pozwolił mi tylko spróbować odkręcić zaworki odpowietrzające na przodzie. Miałem wrażenie ze wypchało powietrze. Kolor płynu jakby bezbarwny.
Przeciez on nic nie rozumie. Jedno, co wie, to ze "pedal jest twardy". Zadaje mu sie pytanie, lecz on nie chce lub nie potrafi na nie odpowiedziec. Upiera sie tylko przy swoim i oczekuje cudu.
Mysle, ze czas wyslac ten temat do kosza.
Przecież to jest banalne, naciskamy pedał hamulca 5,6x przy zgaszonym silniku, następnie trzymając naciśnięty odpalamy, jak opadnie to wspomaganie działa, jak nie to nie działa, a czy to wina serwa czy wakupompy, to juz trzeba sprawdzić wakuometrem
Jest to oczywiste dla kazdego mechanika. Autor najwyrazniej nim nie jest i naprawial auto u kogos, kto na takie miano tez chyba nie zasluguje.
Naprawdę, daruj sobie te głupie komentarze zupełnie nie na temat. Czy one jakoś pomagają rozwiązać problem? Twoje bezustanne podkreślanie, jaki to jesteś fachowiec i zawodowiec, co powinno prawdopodobnie skutkować tym, że tylko Ty miałbyś prawo do życia - jest irytujące. Zajmuj się problemami, a nie ludźmi!
Pzdr KotBury2
Moderated By carrot:
Ostrzeżenie. 3.1.9. Nie ironizuj i nie bądź złośliwy w stosunku do drugiej strony dyskusji. Uszanuj odmienne zdanie oraz inne opinie na forum.
Kocie Bury,
Elektroda, to nie przedszkole dla przyszlych mechanikow. Jest to jedyne forum, jakie znam, na jakim takim poziomie. Przynajmniej do tej pory tak bylo. Jesli mialoby sie to zmienic i upodobnic do np. Peugeot klub, to bylaby to wielka szkoda.
Jesli masz ochote, udzielaj lekcji w tym przedszkolu. Ja pozostane przy swoich zasadach i, jak to powtarzalem wielokrotnie przed Twoim tu przybyciem, na forum moge udzielic porady komus, kto ma minimum wiedzy, poratowac brakujaca informacja, ale nie mozna probowac tu wbijac komus do glowy brakujacej wiedzy. Od tego sa szkoly i ksiazki.
Wg mnie, najlepsza rada, jakiej mozna udzielic czlowiekowi nie majacemu najmniejszego pojecia o sammochodzie, to wyslac go do prawdziwego fachowca.
Pozdrawiam,
Przeciez on nic nie rozumie. Jedno, co wie, to ze "pedal jest twardy". Zadaje mu sie pytanie, lecz on nie chce lub nie potrafi na nie odpowiedziec. Upiera sie tylko przy swoim i oczekuje cudu.
Mysle, ze czas wyslac ten temat do kosza.
Zdecydowanie pomyliłeś tematy lub nie śledzisz go w ogóle. Czytaj dokladnie bo zaśmiecasz temat swoją filozofią!
Moderated By T5:
3.1.9. Nie ironizuj i nie bądź złośliwy w stosunku do drugiej strony dyskusji. Uszanuj odmienne zdanie oraz inne opinie na forum.
Ostrzeżenie.
Dla rozwiania wątpliwości. jadę do warsztatu z którego byłem zadowolony, odwiedziłem inny i nie wiem czy wszystko było wykonane poprawnie. Nie stoję i nie patrzę człowiekowi na ręce. Pedał wduszam 3 razy twardy jak skała. Załączam silnik pedał wciąga do 2 cm nie więcej. W poniedziałek podepnę próżniomierz.