Wiem że to reklama. Muszą szukać ludzi na forach i wcale się nie dziwię. Zainteresowanie zawodem elektronika spada. To jest dobry zawód ale tylko wtedy jak mówisz: język danego kraju + perfekcyjny angielski + to co ja powiedziałem czyli programista/elektronik i wtedy Ci się powiedzie. Dzisiaj życie elektronika kończy się tym że dorabiasz po warsztatach samochodowych i to też raczej nie na stałe lecz z doskoku oraz siedzisz po nocach lutując układy dla firm trzecich w domu. Nie ma z tego kasy. Osobiście pracuję dla kilku i na czasie będzie kolejnych kilku lecz naprawdę nie ma z tego pieniędzy na poziomie choć by Europejskim bo mowa tu o zarobkach rzędu 4-6tys.zł. Co to jest 6tys.zł dzisiaj w Polsce?
1500 euro a opłaty i ceny w sklepach na poziomie innych krajów w których zarabia się na stanowiskach programistów/elektroników grubo ponad 4,5 tys. ale euro? Dlatego jeszcze dwa lata szlifowania wiedzy i języka i kolejne posty na elektrodzie z mojej strony będą z Kanadyjskim IP! he
Wracając do tematu szkół to tak jak powiedziałem. Tu chodzi o to by uczeń generował dochody i tyle. Sprzęt w szkołach to prehistoria. Pani dyrektor powiedziała Ci że można emulować, tak? Na czym? Na Pentiumach4 z 1GB ram DDR1 i grafice MX440 w których śmiga poczciwy XP lub w najlepszym wypadku Win7?
W szkole elektronicznej masz takie przedmioty jak historia, j.polski i masę innych bzdur?
Zawsze myślałem że jak już ukończę podstawówkę to umiem czytać, pisać i wiem bardzo, bardzo dużo z historii, biologii i geografii prawda? To dlaczego w szkole średniej, w Technikum Elektronicznym nadal istnieją te przedmioty?
Bezsens i raz jeszcze bezsens!
Uczeń który był perfekcyjny z matmy, fizy czy chemii, uczeń który operuje językami C i podobnymi, dobry początkujący elektronik nie zalicza sesji bo oblał z Polskiego!!!!
Bo elektronik nie wiedział czegoś na biologii.
Takich przykładów z życia było po uszy!
Takie powinny być przedmioty z Technikum o profilu elektronik/informatyk:
1. podstawy elektroniki użytkowej w teorii (elektronika z lat od 1960 do 2000)
w tym historia elektroniki, ciekawe były by takie wykłady
2. matematyka
3. fizyka
4. chemia
5. materiały i obróbka
6. programowanie (C#,C+,JAVA i inne z możliwością wyboru!!!!!)
7. projektowanie (AutoCad)
8. grafika ( w tym tworzenie, obróbka video, Photoshopy, Corele i inne gady)
9. systemy operacyjne (w tym nacisk na linux, iOSy i bebechy Windows)
10. elektryka ogólna z powiązaniem z energetyką
11. mechatronika
12. radio (wszystko dot. tematu eteru od krótkofalarstwa po GPS,TV i sieci radiowe)
13. informatyka hardwareowa (budowa sieci, serwerowni, budowa komputerów, modernizacje)
14. projektowanie układów elektronicznych w praktyce - warsztaty szkolne
i masa innych.
Myślę że ludzie w wieku 15>19lat są najbardziej "napaleni" na wiedzę i hobby wraz z pasją. Na takich zajęciach ktoś kto to lubi, czuł by się jak ryba w wodzie ... bo np. ja, miałem wiecznie ocenę DOPUSZCZAJĄCĄ z polskiego i innych bzdurnych przedmiotów w szkole średniej. Po co komu łacina w TE??????????????????
To samo w samochodówkach. Skrzynia biegów od Poloneza w sali wykładowej i silnik od jakiegoś przedpotopowego Wartburga!! Szkoły stanęły w czasie i to gdzieś pod koniec lat 80-tych jeśli chodzi o mechanikę a z informatyką było to gdzieś po debiucie Pentium4. Mogę się mylić oczywiście ale daję sobie prawicę uciąć że 80% Waszych tabletów w domach jest wydajniejsza jak 70% komputerów w szkołach średnich. I czym oni chcą przyciągnąć ucznia?
Powiedzą że nie mają kasy, racja ale - to niech zbierają od ucznia po 200zł miesięcznie i tyle. Będzie szkoła na poziomie i każdy to zrozumie albowiem nie ma nic za darmo! Wolał bym płacić po 200zł miesięcznie za budę i mieć dostęp do sprzętu o jakim mogę w domu zapomnieć niż się męczyć 4lata i nic z tej szkoły nie wynieść prócz świstka który w życiu realnym nic nie da! Przez całe swoje życie nie spotkałem się jeszcze z sytuacją że ktoś chciał ode mnie papier ukończenia szkoły gdy szedłem do warsztatów itp. itd. Nigdy w życiu! Liczy się wiedza i praktyka a nie świstek zatem - w życiu najlepiej ukończyć szkołę średnią i dać na luz z resztą. Zająć się językami obcymi i nauką we własnym zakresie ponieważ program nauczania w TE, pierwsze dwa lata jesteśmy w stanie obcykać w czasie od 3 do 6 miesięcy w domu i to na tip top. I tak musimy kupić sprzęt i tak więc zabawa w coś co nie daje efektów nie ma sensu. Programy szkolne też opracowywane są na podstawie jakiś tam książek. Zdobyć to wszystko to pikuś. Drukarka laserowa za 200zł z allegro, ze 30 ryz papieru A4 i mamy wszystko co do życia jest potrzebne. Nie stresujemy się "łaciną" czy zawalamy noce nad powieściami z j.polskiego tylko uczymy tego przy czym będziemy pracować.
Uczeń w wieku lat 15-stu, idący do nowej szkoły, kształtujący już myślowo jakiś tam kierunek w życiu, chce widzieć i czuć sens w tym co robi!
Tymczasem pierwszy rok każdej szkoły średniej to powtórka szkoły podstawowej!
Przecież, uczeń ten ma już jako taki poziom wiedzy, prawda? Zdał egzaminy dopuszczające do danej szkoły, prawda? Jeśli je zdał i coś wie - to po groma powtarzać materiał i męczyć człowieka?
Nie ma nic gorszego jak znudzenie a nabawić się znudzenia w TE można już w pierwszym kwartale nauki, w kwartale w którym zasypują uczniów kartkówkami z prehistorii. Programy nauczania powinny się zmienić bo są kompletnie bezsensowne. Już na poziomie 7 klasy szkoły podstawowej powinno się mniej więcej "widzieć" do czego uczeń dąży. Już w szkole podstawowej powinny powstawać przedmioty na styl wolnego słuchacza! Przedmioty czysto zawodowe na których nie było by kartkówek, sprawdzianów czy odpytywania. Założę się że z takich lekcji nikt nie wiał by na wagary. Już na tym poziomie powinno się obserwować, do czego młodego człowieka los ciągnie i kierować na zajęcia profilowane. Jeśli nauczyciel, pedagog widzą, że klient na lekcje przychodzi z laptopami, tabletami, dłubie w gniazdkach śrubokrętami, coś zaczyna kumać, coś zaczyna robić to "buhhh" go na zajęcia z Techniki!
No ale... przecież nie będą się tym zajmować nauczyciele zarabiający 1800zł.
0