Tak czy siak ja mam swoje zdanie na temat tonerów i warunków ich regeneracji.
Twierdzicie, że nie szkodliwe, że wszystko ok - bąknijcie coś pracodawcy o BHP i badaniach lekarskich zgodnych z rzeczywiście wykonywanymi czynnościami - możecie pożegnać się z pracą
Nikt nic nie wie ale wszyscy umywają od tego ręce - dziwne
A czy ktoś z Was wie jak powinien wyglądać profesjonalny system regeneracji tonerów?
bo wydaje się że gdyby w jednym pomieszczeniu czyścić tonery a w innym je składać byłoby oki...
swego czasu na stronie Pryzmatu było zdjęcie, że kobiety składały czyste tonery... ponoć można je nawet myć... z miłą chęcią chciałbym wiedzieć jak powinna wyglądać profesjonalna linia produkcyjna... jeśli ktoś pracuje w takim czymś lub wie to proszę o info tu lub na priv
Jaki właściwie składnik tonera powoduje jego szkodliwość ?
Już sam fakt jego pylistej postaci jest szkodliwy. Po paru latach zabawy tym badziewiem możesz się nabawić pylicy, która może się ujawnić nie tak od razu (a to średnio przyjemna choroba). Związki metaliczne też nie są pożądane w naszych organizmach w takich ilościach i składach w jakich występują w tonerach (objawia się w różnych skutkach). Ponadto tak rozdrobniony pył bardzo łatwo przenika do organizmu przez pory (u siebie na labie często walczę z nanoproszkiem Al2O3 który jak wiadomo potrafi wnikać przez skórę!).
pingweb wrote:
Co emituje się podczas drukowania ? jakieś substancje chemiczne czy promieniowanie ?
w czasie drukowania unoszący się często zapach to właśnie pylisty toner a jedyne promieniowanie jakie może się wydostawać (chyba prócz fali akustycznej ) to podczerwień z promiennika podczerwieni ukrytego w rolce "wgrzewającej" toner w kartkę.
Czytam to forum i jestem przerażony wypowiedziami. Ja to dobrze trafiłem pracuje w firmie gdzie poziom BHP jest wręcz dobijający toner tylko się regeneruje w szklanym "terarium" poprzez specjalne rękawice (całość szczelna) przy tym pracują równolegle 2 osoby, mamy maski które podłączone są do powietrza z zewnętrznego czystego źródła, ponadto buty ochronne, fartuchy czasem trochę to denerwuje ale idzie się przyzwyczaić, teraria są czyszczone raz na 2 dni przez specjalny grupę za to odpowiedzialną. Badania mamy dosyć często ogólne pracuje tam już 2 lata i jestem zadowolony zarobki bardzo przyzwoite a o pieczeniu i smarkaniu świństwem to przeczytałem właśnie tu. Jedyny minus to że przy terarium trzeba stać na nogach nie przy wszystkich ale przy tym co ja pracuje tak, a innych minusów nie ma. Więc nie dajcie na szkoleniach które tam co pewien czas mamy jest wyraźnie mówione że toner jest bardzo szkodliwy ponieważ dłuższa ekspozycja powoduje zmniejszenie powierzchni przyswajania tlenu a po drugie to toner zawiera w różne dodatki które mogą prowadzić do powstania mutacji nowotworowych to nie żarty, oczywiście nie jest powiedziane że każdy od razu dostanie raka bo różnie każdy organizm z tym sobie radzi jednak pamiętajcie to co się w was znajdzie tego organizm za bardzo nie ma możliwości się pozbyć i z tąd te powikłania. Pozdrawiam wszystkich i uważajcie na siebie bo to wasze zdrowie i wy musicie sobie zadbać o to!!!
Ja od 15 lat bawię się zawodowo komputerami i drukarkami. W pażdzierniku 2007 roku wykryto u mnie zmianę na płucu. W maju 2008 wycięto mi jeden płat płuca. Tomograf i zdjęcia rtg, nie wykazały konkretnie co to jest, dopiero badanie wycietego płata wykazało zmiany rakowe, ale nie złośliwe. I od czego ?
Ja od 15 lat bawię się zawodowo komputerami i drukarkami. W pażdzierniku 2007 roku wykryto u mnie zmianę na płucu. W maju 2008 wycięto mi jeden płat płuca. Tomograf i zdjęcia rtg, nie wykazały konkretnie co to jest, dopiero badanie wycietego płata wykazało zmiany rakowe, ale nie złośliwe. I od czego ?
Pewnie od monitora...
Skoro to takie wszystko szkodliwe, to jakim cudem drukarki laserowe trafiły na rynek sprzedaży? Wszyscy "wiedzą" że to jest szkodliwe i wszyscy tego używają? (głownie firmy)
Tylko nie mówicie że nikt tego nie kontroluje i że chodzi o producentów tłuczących kasę.
Przeczytałem cały wątek od dechy do dechy i zrozumiałem. Nabijanie (regeneracja) tonerem przez 10 lat faktycznie może być szkodliwa
ale
ludzie, nie panikujcie. Owijać we własnym domu folią drukarkę laserową? Sam posiadam drukarkę laserową, ale nie przyszło mi do głowy żeby po chałupie z maską biegać podczas drukowania umowy...
- należało by prześledzić całe Twoje życie (ze zwróceniem uwagi na możliwe mutageny) oraz zrobić badania genetyczne Tobie i Twoim przodkom (przynajmniej najbliższym.. ).
Chciałbym również zwrócić Ci uwagę na fakt, że n.p. samochodowe klocki hamulcowe są robione (a na pewno były...) z azbestogumy - a azbest uwalnia się podczas hamowania (ścierania okładzin) - i mogą to być właśnie włókna o długości odpowiedniej do wywołania jakichś zmian w płuckach..., że wszelakie pyły i dymy (tak - dymy to również pyły - o bardzo małych rozmiarach ) też nie są zdrowotnie obojętne..., że np podczas lutowania miękkiego luty parują..., że promieniowanie ultrafioletowe w nadmiarze ( i o pewnych znanych zresztą długościach) powoduje raka (i inne zmiany - patrz "mister L....r" za czasów bycia w rządzie ).. - o paleniu tytoniu już nie wspomnę (sam palę...34 lata ) )
No i najważniejsza rzecz - leczenie raka (bez względu na postać) jest leczeniem objawowym (pomijając tzw "ewidentne" przypadki) - lekarze najczęściej nie wiedzą "skąd i od czego to się wzięło..".
Abstrahując - nie dajmy się ponieść szalonej wyobraźni - zwłaszcza ci, którzy zawodowo nie "bawią" się tonerem - a ci którzy to robią muszą po prostu uważać (wiem, że ciężko jest "zmusić" pracodawcę do trzymania norm BHP) - trzeba być "samobójcą z głową" BTW - warto się uczyć również chemii ( ze zrozumieniem )
SO2NH2:
1. działanie nefrotoksyczne; sulfonamidy mogą krystalizować w kanalikach nerkowych powodując niszczenie miąższu nerek z objawami krwiomoczu i bezmoczu;
2. objawy skórne. Może wystąpić zespół Stevensa-Johnsona lub zespół Lyella objawiające się złuszczaniem skóry i zmianami w błonach śluzowych;
3. zapalenie nerwów, ataksje, halucynacje, depresje, psychozy;
uszkodzenia szpiku kostnego.
Czy czasem uszkodzenie szpiku kostnego to nie jest bialaczka - czyli RAK ? Jak zatem mozna mowic ze nie sa rakotworcze? (w watku to stwierdzenie powtarza sie kilkukrotnie)
Jak dobrze pamiętam w linku był opisany autentyczny przypadek gościa który spożywał jakiś lek w dużej ilości i przez wiele lat gdzie głównym składnikiem było SO2NH2. Facet po kilku latach miał tak wysokie stężenie tego gówna we krwi że jego krew zmieniła się na kolor zielony nie mówiąc o zmianach w narządach wewnętrznych.
A odbiegając od tematu ja też prowadzę własną firmę i muszę powiedzieć że zrezygnowałem z usług regeneracji tonerów. Staram się jednak oferować tonery gotowe, a jak klient chce taniej to sprzedaję zamienniki. Wiem że podczas konserwacji kserokopiarek też coś się nawdycham tonera, ale chociaż po cześci zawsze tego mniej.
Sorry ze odgrzewam w sumie juz stary temat, ale moze komus sie przyda...
Bawie sie czesto chemia, ktora jak wiadomo nie jest zdrowa, a czesto lubi sie pylic, dymic itp. Zainwestowalem 40zl w najtanszy wentylator w castoramie (na dziale kuchnie;) ) + rure wentylacyjna gietka (taka ze "sprezyny" i folii aluminiowej), w cenie okolo 20zl. Rura rozciaga sie na dlugosc 3m, co w moim wypadku w zupelnosci wystarcza zeby pociagnac ja od okna do stanowiska pracy. Tniemy rure w polowie dlugosci, zwykla tasma montazowa wklejamy wentylator i mamy wyciag. W prawdzie mocno prowizoryczny, ale przynajmniej w moim przypadku sprawdza sie idealnie. Zapylenie spadlo na leb na szyje.
Wentylator w prawdzie nie ma zadnego atestu na szczelnosc, ale mimo ze przez rure przelatuja miedzy innymi pyly roznych metali (najmniejsze 80um) nie narzeka i radzi sobie dobrze juz kilka miesiecy . E/w na wszelki wypadek mozna zamontowac przed wentylatorem jeszcze jakis "filtr powietrza" w postaci kawalka tkaniny, waty itp, zeby wylapac nadmiar drobin zanim doleca do wentylatora.
E/w na wszelki wypadek mozna zamontowac przed wentylatorem jeszcze jakis "filtr powietrza" w postaci kawalka tkaniny, waty itp, zeby wylapac nadmiar drobin zanim doleca do wentylatora.
lepiej nie... bo jak zobaczysz ile tego tego w powietrzu wisi to się załamiesz !
Witam,
Ostatnio zrobiłem dość głupią rzecz jak ktoś to opisał - "potraktowałem kasetę młotkiem". Co prawda nie do końca młotkiem ale trochę się tego wysypało (cała zawartość kasety) więc musiałem trochę wciągnąć, również przy czyszczeniu stołu i przesypywaniu tego.
Co mam w takiej sytuacji zrobić? Co mi grozi?
Witam,
Ostatnio zrobiłem dość głupią rzecz jak ktoś to opisał - "potraktowałem kasetę młotkiem". Co prawda nie do końca młotkiem ale trochę się tego wysypało (cała zawartość kasety) więc musiałem trochę wciągnąć, również przy czyszczeniu stołu i przesypywaniu tego.
Co mam w takiej sytuacji zrobić? Co mi grozi?
Co ci grozi?? Bardzo wysokie koszty. Musisz kupić drugą kasetę.
A tak na poważnie to nic. pomimo ze toner jest w pewnym stopni szkodliwy to nie na tyle żeby coś komuś groziło.
Od 6 lat zajmuję się regeneracją kaset i na badaniach wszystko jest OK. (oby tak pozostało)
To jednorazowo. A co z amatorem który chce sobie zafundować raz na miesiąc (max) napełnianie proszkiem kasety w swoim "laserze" ? Gdzie jest rozsądna granica bezpieczne - niebezpieczne ?
aso824, nie ściemniaj, przyznaj się że rzuciłeś kasetą w żonę, bo ona wcześniej rzuciła talerzem
jakiś czas temu była informacja, może na onecie, może w tv, nie pamiętam źródła, o serwisancie który w młodym wieku dostał raka i poszedł do piachu, szukano przyczyn/czynnika który wywołał chorobę i w płucach znaleziono toner, czyli naszego bohatera tematu
Ciekawy artykuł,szczególnie dla mnie co 7 rok już regeneruje tonery.Jednak narazie potwierdzeń niema i oby to się nie potwierdziło, czego życzę wszystkim "tonerowcom", ale temat będę śledził.
Pozdrawiam
Odświeżam. Ja do regeneracji tonera zaopatrzyłem się w maskę SECURA, i bez tego czyściłem 2 lub trzy razy. Ale po trzech razach zmądrzałem i kupiłem po prostu powiedzmy profesjonalną maskę z wymiennymi filtrami. Co do reszty, w ciągu pół roku planuje wykonać w piwnicy odciąg tonera, tak aby to co wymiele sprężonym powietrzem zostało odessane(nie wiem jeszcze jak to zrobie ale miejmy nadzieję, że się uda).
A mam pytanie do chemików i znawców.
W jaki sposób można utylizować toner chodzi mi o sam proszek
poniewaz szukałem takiej info w necie i niemoge nic wyszukać.
No bo jest pytanie niech kazdy sie przyzna co robicie z tonerem jak wam zostanie
a widze tylko ogloszenia o skupie kaset i to pustych a co z pozostałościa ?
Może czas już pomyśleć o środowisku ?
Myślałem o metodzie spiekania w gorącym piecu macie jakieś pomysły bardzo ciekawi mnie ta tematyka.
Według mnie "stary" toner to tzw. "odpady niebezpieczne" (mogę się oczywiście mylić, nie śledzę tak przepisów o ochronie środowiska) i z jego utylizacją mogą być problemy (oficjalną znaczy się...).
P.s.
Prywatnie nie mam "laserówek"
Witam wszystkich ja pracuje przy regeneracji tonerów od jakiś 3 miesięcy niedawno szef kupił mi półmaskę MP 12/5 z filtrami F 10/12-P2 możecie wpisać w googlach i wam wyskoczy myślicie że ta półmaska dobrze ochronni mnie przed szkodliwymi substancjami związanymi z regeneracją??
Dodano po 1 [minuty]:
Witam wszystkich ja pracuje przy regeneracji tonerów od jakiś 3 miesięcy niedawno szef kupił mi półmaskę MP 12/5 z filtrami F 10/12-P2 możecie wpisać w googlach i wam wyskoczy myślicie że ta półmaska dobrze ochronni mnie przed szkodliwymi substancjami związanymi z regeneracją??
Witam wszystkich ja pracuje przy regeneracji tonerów od jakiś 3 miesięcy niedawno szef kupił mi półmaskę MP 12/5 z filtrami F 10/12-P2 możecie wpisać w googlach i wam wyskoczy myślicie że ta półmaska dobrze ochronni mnie przed szkodliwymi substancjami związanymi z regeneracją??
Dodano po 1 [minuty]:
Witam wszystkich ja pracuje przy regeneracji tonerów od jakiś 3 miesięcy niedawno szef kupił mi półmaskę MP 12/5 z filtrami F 10/12-P2 możecie wpisać w googlach i wam wyskoczy myślicie że ta półmaska dobrze ochronni mnie przed szkodliwymi substancjami związanymi z regeneracją??
No tak masz maske a co robisz z pozostałym tonerem ?
Smiało panowie może czas pomyśleć i ruszyć glową a nie zatruwać środowisko.
Ja planuje budowe pieca amatorsko ogrzewanego grzalkami szklanymi z pieców starych kserokopiarek min moc to ok 7000wat aby uzyskac temperature ok 300 stopni.
Pomysł jest taki aby mieszac rożne plastiki z tonerem i umożliwic produkcje czegoś użytecznego.
Stary proszek odkurzam a toner czyszcze, uzupełniam czyli regeneruje i oddaje do testu. A myślicie że ile można w tym być żeby nie mieć poważnych skutków ubocznych??
W pliku zalaczonym powyzej jest opisane oddzialywanie na szczury roznych stezen w powietrzu, jak sie dobrze zabezpieczysz i nie bedziesz wchlanial glownie przez pluca to nic ci nie bedzie, ale to jest moja prywatna opinia
Pozdrawiam
Piotr