Witam!
Mam Poloneza Caro z silnikiem 1.6GLI (wtrysk jednopunktowy). To wersja MR93, rok produkcji 1996, ta z wlotem w podszybiu, szerszym rozstawem kół i nowymi zegarami.
Mam z nim dwa problemy. Po pierwsze nie działa obrotomierz. Czasem zdarzy się, że załapie i chodzi, ale zdarza się to rzadko. Trzech mechaników nie podołało. Nikt nawet nie potrafił stwierdzić skąd brane są impulsy, z alternatora, z cewek czy ze skrzyni. Każdy mówił co innego.
Druga sprawa. Ostatnio Polonez urządza mi "choinkę". Raz na jakiś czas włącza kontrolkę świateł awaryjnych. Kontrolka miga, słychać przekaźnik, ale żaden kierunkowskaz nie świeci. Zazwyczaj kiedy dam kierunkowskaz lewy, potem prawy, albo odwrotnie to kontrolka się wyłącza. Obstawiam, że uszkodzone jest "urządzenie mikroprocesorowe", które tym steruje.
Zwracam się do fachowców, ja nie znam się na samochodach
Pozdrawiam, SM.
Mam Poloneza Caro z silnikiem 1.6GLI (wtrysk jednopunktowy). To wersja MR93, rok produkcji 1996, ta z wlotem w podszybiu, szerszym rozstawem kół i nowymi zegarami.
Mam z nim dwa problemy. Po pierwsze nie działa obrotomierz. Czasem zdarzy się, że załapie i chodzi, ale zdarza się to rzadko. Trzech mechaników nie podołało. Nikt nawet nie potrafił stwierdzić skąd brane są impulsy, z alternatora, z cewek czy ze skrzyni. Każdy mówił co innego.
Druga sprawa. Ostatnio Polonez urządza mi "choinkę". Raz na jakiś czas włącza kontrolkę świateł awaryjnych. Kontrolka miga, słychać przekaźnik, ale żaden kierunkowskaz nie świeci. Zazwyczaj kiedy dam kierunkowskaz lewy, potem prawy, albo odwrotnie to kontrolka się wyłącza. Obstawiam, że uszkodzone jest "urządzenie mikroprocesorowe", które tym steruje.
Zwracam się do fachowców, ja nie znam się na samochodach

Pozdrawiam, SM.