Witam. Chcę zbudować transformatorowy prostownik 24/12V z rozruchem (wspomaganiem rozruchu), transformator na wyjściu 24V i 20A. Jeśli chodzi o regulację napięcia myślałem o układzie na stronie pierwotnej i kwestia końcowa sygnalizacja LED. Zacząłem działania i zamieszczam fotkę, ale to tylko prostownik 24V na mostku. Jeśli chodzi o zwykły prostownik jako taki jest, tylko jak zrobić rozruch i jakie dać zabezpieczenia i sprawa mniej istotna sygnalizacja na LED-ach. Chcę uzyskać jakieś propozycje, sugestie czy wskazówki nawet w formie ręcznie rysowanego schematu. Z góry dziękuję.
DSC_06..jpg Download (216.23 kB)
Regulacja po stronie pierwotnej nie nadaje się do transformatorów, jeśli potrzebujesz dokładnej regulacji to regulacja po stronie wtórnej na tyrystorze. Jeśli chcesz mieć jeden zakres to odczep ze środka uzwojenia wtórnego. Przy takim transformatorze nie wiem czy jest sens dokładania jakiegokolwiek układu "do rozruchu", po prostu zapalaj maszynę na włączonym i ładującym prostowniku. Kontrola led jakaś stopniowa wraz z naładowaniem akumulatora? Jeśli tak można wykorzystać linijkę led.
Czytałem na temat regulacji po stronie pierwotnej. I spodobało mi się to rozwiązanie gdyż nie chce ingerować w trafo a następna zaletą jest fakt że regulacja prądu jest płynna od 0 do 100% mocy transformatora ... Co do kontroli Led ciekawy pomysł z tą linijka mógłbyś mi to przybliżyć?
Witam!
Na moje oko to trafo 24v 20A to trochu mało jak na rozruch. Regulacja na stronie pierwotnej to też nie najlepsze rozwiązanie. Ma swoje zalety, jak np. to że płyną tam stosunkowo małe prądy, ale należy pamiętać, że transformator to dość duże obciążenie o charakterze indukcyjnym. Przy załączaniu takiego prostownika do sieci zabezpieczenia instalacji mogą reagować ( jeżeli ustawi się regulacją coś innego niż MAX lub MIN - testowane na trafo EI 1,6kVA, które pracowało w spawarce ).
Do prostownika rozruchowego najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie mostka sterowanego po stronie wtórnej.
Co do trafo, to w normalnych rozruchach ( z oczywistym pominięciem wyrobów chińskich )prostownik reaguje na obciążenie tak, by podczas rozruchu napięcie wyjściowe utrzymywało się na poziomie 13- 14V w przypadku instalacji 12V. Nie może być zbyt niskie, bo taki rozruch nic nie pomaga, ani zbyt wysokie, nawet w impulsie, bo elektronika samochodów czy traktorów może nie być zadowolona. Aby te warunki spełnić, potrzebny jest wydajny transformator i pewny, sprawdzony układ sterujący, bo jego awaria może doprowadzić do problemów ( uszkodzenie elektronicznych sterowników pojazdu).
Kolego każdy układ z tyrystorami tak działa że po włączeniu tyrystora tracimy na chwilę kontrole nad nim i sobie przewodzi aż napięcie chwilowe spadnie do 0 .
Najpewniejsze są układy z pilotem przewodowy,, po prostu włączamy rozrusznik i naciskamy przycisk któy przełącza uzwojenia i mamy rozruch.
Po drugie do prostownika rozruchowego potrzebny jest odpowiedni transformator i gniazdo zasilające 220v.
Transformator który do ok 250A 12V i gniazdo na którym nie ma za dużego spadku napięcia , żadne cienkie kosiarkowo marketowe przedłużacze.
Kolego każdy układ z tyrystorami tak działa że po włączeniu tyrystora tracimy na chwilę kontrole nad nim i sobie przewodzi aż napięcie chwilowe spadnie do 0 .
Ta utrata kontroli jest większa, bo nie napięcie chwilowe, a prąd tyrystora musi spaść poniżej prądu podtrzymania. Czyli od kilku do kilkuset mA w zależności od wielkośco i kontrukcji tyrystora.
Ten "drobiazg" staje się bardzo upierdliwy przy obciążeniach indykcyjnych. Np.Transformator, silnik itp.
Jednak idea zostaje jak napisał Strumien swiadomosci swia. Brak możliwości wyłączenia raz załączonego tyrystora.
Witam!
Ja wiem jak tyrystor działa, ale nie o tym mowa. Widocznie źle to opisałem, ale chodziło mi o to, by układ sterowania tyrystorów ich źle nie wysterował ( nie podał bez potrzeby impulsów ze zbyt małym kątem zapłonu na bramki tyrystorów), bo wtedy napięcie by mogło niepotrzebnie skoczyć do dość dużych wartości, szczególnie w sytuacji, gdyby układ miał sam wykrywać moment rozruchu i jego zakończenia i sam na tej podstawie regulować wartość prądu, który podaje. Sprawdzony układ, to nie tylko pilot na kablu, choć to też dobry pomysł, ale też układ kontrolujący napięcie, bo bez tego tak jak pisałem wcześniej, mogą być problemy z elektronicznymi modułami samochodu . Do rozruchu najlepszy byłby trafo 3f, bo przy tym samym prądzie wyjściowym z rozruchu, prądy przewodowe strony pierwotnej byłyby mniejsze o pierwiastek z 3 . Dla 1 fazy 250 A przy 12V to już sporo .
Pozdrawiam,
Dominik3004.
Zapomniałem rozruch wziąść w cudzysłów chodzi mi bardziej o wycisniecie maksymalnej mocy z trafa pryzmat elektronicznej regulacji bez ingerencji. Transformator to Polski wyrób nie kiepskiej firmy także się da coś z niego wykrzesac. Co do rozruchu to już takowy posiadam i tak jak Dominik3004 pisze 3-FAZOWE trafo sprawuje się wyśmienicie a dźwiga fatalnie...
Kolega, ciesla2106! Ciebie usatysfakcjonuje schemat prostownika dla ładowania akumulatorów samochodowych 12V z możliwością regulacji napięcia i prądu, z obroną od nieprawidłowego podłaczania akumulatora i zwarcia na wyjściu?. Maksymalny prąd jest ograniczony możliwościami transformatora, diod i tyrystorow? A to dużo słów i nic konkretnie !
Samo trafo a regulacja na 12? Bez ingerencji w uzwojenia i elektroniki chyba się nie da? A co do kolegi aksakala najbardziej z tego mnie interesuje najbardziej wydajny układ sterujący z jak najmniejsza strata mocy. Ewentualnie jakieś pomysły na sygnalizacje Led z rozruchem jak wspominałem wiem mniej więcej jak jest a zasobów materiałów mam i naprawdę niekiepskiej jakości
Kolega, ciesla2106! W naszym współczesnym życiu za wszystko należy płacić, za możliwość regulacji i za możliwość obrony od niespodzianek nie wyjątek . Jak ci wskazał kolega Strumien swiadomosci swia - Najwięcej mocy wyciśniesz bez jakiejkolwiek elektroniki, transformator, diody i grube przewody. By do jego słów dodałem - lepiej wykorzystać diody Schottky'ego, na nich mniej straty.
By do jego słów dodałem - lepiej wykorzystać diody Schottky'ego, na nich mniej straty
Diody szotki przy tych mocach i częstotliwościach to czysta rozpusta tak jak audiofilizm przy słuchaniu muzyki.
Zwłaszcza że diody trzeba dobrać na energie zwarciową I2t, w takim projekcie 4 diody 250A w dużych obudowach.
Po trzecie proszę zbadaj gniazdka w swoim przybytku do ilu spada napięcie podczas poboru prądu 20A czyli 4kW, tak obrazowo podłącz 2 czajniki elektryczne i mierz napięcie w gniazdku.
Kolega, Strumien swiadomosci swia ! Miałem na myśli tylko prostownik dla ładowania akumulatorów, a nie prostownik dla rozruchu! Autor tematu zawiadomił - transformator 24V 20A ! O których 250A rozmowa dotyczy. Te ampery z niebios upadły?
Dla wspomagania rozruchu nie ma nic lepszego, niż dobry, pełnosprawny akumulator na takie napięcie, jakie panuje w instalacji samochodu. W pełni naładowany akumulator (może być podłączony buforowo do niewielkiego prostownika) może być umieszczony na jakimś wózku, aby nie dźwigać tych 20 ... 30 kilo i nie być zwiazanym z długością kabla sieciowego - nic lepszego nie wymyślisz.
Prostowniki "wspomagające" o dużej wydajności prądowej były dobre przed "erą procesorów" w samochodach, w których jedynym elementem wrażliwym na napięcie było tylko radio. Obecnie - jeśli masz kiepski akumulator lub źle kontaktujące klemy - to taki "wspomagany" prostownikiem rozruch grozi również uszkodzeniem komputera pokładowego i nawigacji.