Mazda 323F - Mazda 323F czy dobry zakup samochodu

Witam, niedawno nabyłem samochód Mazdę 323F z 2001 roku. Samochód dobrze utrzymany, ale za to z niewielkim przebiegiem.. Ostatnio zaczęło mnie zastanawiać czy można dogłębniej sprawdzić autentyczność auta. Samochód ma przebieg 126 tysięcy kilometrów. Niby na tablicy rozdzielczej nie widać żadnych śladów kombinowania czy rozkręcania. Jak można sprawdzić czy w samochodzie było coś majstrowane ? Mówią też żeby patrzeć na pedały sprzęgła, gazu itp, ale nie wyglądają na podejrzane. Jakie są jeszcze sposoby na sprawdzenie samochodu ? Czy nie zajeżdżony itp.

Z tego co rozumiem, Ty już to kupiłeś. Więc co teraz chcesz stwierdzać, badać? I w jakim celu?

Przecież masz tam elektroniczny licznik, zatem prawdopodobnie nie trzeba nic rozkręcać by zmienić jego wskazania... jak Ci się chce to zobacz czy było wymieniane sprzęgło, przy tym przebiegu powinno być oryginalne.

Teraz sam kręć kilometry i nie przejmuj się, kupiłeś to już po ptokach, autko proste a ceny podzespołów w zamiennikach coraz tańsze bo coraz trudniej sprzedać do schyłkowego autka. Dla jasności: syn ma 323C z 1995 roku, przebieg autentyczny na dziś to 251 tys, trochę cieknie spod uszczelki (koszt ok. 25zł) osłony klawiatury ale niedługo do zbycia i nie chce mi się dłubać. PAMIĘTAJ O WYMIANIE PASKA ROZRZĄDU NA CZAS.

Ale jakie to w ogóle ma znaczenie, te cyferki wyświetlane na zegarach? To się przecież ustawia w kwadrans za 100 zł u jakiegoś magika z laptopem i odrobiną wiedzy. Skoro nie kopci, nie ściąga przy hamowaniu, nie wydaje niepokojących dźwięków, podłużnice nie wyglądają na kombinowane, z silnika nie rzyga olej na wszystkie strony, a na dachu nie łuszczy się szpachla, to naprawdę trudno od używanego samochodu oczekiwać czegoś więcej.
Jak chcesz być pewny przebiegu, to szukaj po salonach fabrycznie nowych egzemplarzy. Choć i tam mogą się zdarzyć kombinatorzy, co jakiś czas wypływają takie sprawy.

Piętnastoletni samochód raczej nie był przez cały czas serwisowany w jakimś ASO, które przechowuje dokumentację w jakimś rejestrze. Innych pewnych metod nie ma. Papierową książkę serwisową można sobie kupić przez Internet, powbijać podrobione pieczątki, powpisywać jakieś bzdury i gotowe, to żaden dowód na cokolwiek.