[Solved] RENULT Scenic I 1,8 16V LPG - SKaczące wskazówki na desce

Witam, pojawił się kilka dni temu problem z zegarami. Zauważyłem że raz na jakiś czas wskazówka ilości paliwa podskakuje nerwowo i wraca do swego położenia. Rzadziej ale chwilami podobnie się dzieje ze wskazówką temperatury. Wskaźniki obrotów i prędkości działają bez zarzutu. Dodatkowo skasował mi się przebieg bieżący auta, nagle i niezapowiedzianie, dwukrotnie. Może pewną wskazówką będzie też fakt że pojawiły się dziwne przebicia na radiu?
Może ktoś z oświadczonych forumowiczów zna lub podejrzewa przyczynę?

Sprawdź BSI - jest nad nogami/stopami pod deską. Fatalne miejsce, zbierająca się na wycieraczce kierowcy woda odparowuje prosto na nie.
Sprawdź też mocowanie mas z silnika/układów na budę. Pierwszy to klema aku minusowa i po kolei następne.

Sytuacja powoli przerasta moje możliwości w kwestii cierpliwości. Auto odbyło cykl spotkań z mechanikami i elektrykami. Sprawdzono połączenia, sprawdzono wszystkie połączenia masy, na wszelki wypadek odłączono wyczyszczono etc... Zgłupiałem do końca po problem nie ustąpił. Ktoś podpowiedział mi że te trzaski w radiu i skaczące wskazówki mogą wskazywać na regulator napięcia. MOże ktoś coś podpowie? Czy to możliwe? Za co jest odpowiedzialny prócz regulacji napięcia i jak to działa?

Odpalasz silnik, bierzesz najzwyklejszy miernik, może być taki za "20zł", ustawiasz na DCV 20 i czerwony do + a czarny do - na klemach zaciskach akumulatora.
Wartości jakie winien pokazywać winny oscylować w okolicach 14,3-14,5V i powinny być w miarę stabilne, dopuszczalne są częste zmiany drugiego miejsca po przecinku.
Jeżeli będzie to szalało w zakresie 0,3V lub więcej - regulator alternatora do wymiany.

Poszukaj kogoś z renaultem 16 zaworowym, może być 1.4 1,6 1,8 2,0 i zamień się na próbę cewkami wysokiego napięcia.

Po kilku wizytach u mechaników i dzisiejszej wizycie u elektryka sprawa nadal aktualna... ciągnie się jak smród za wojskiem... no nie da rady nikt zdiagnozować... może jakieś nowe pomysły?

Podmień zegary bo te pewnie umierają.

Pewnie winne same zegary. Tylko nie wiem czy można je od tak przełożyć czy trzeba kodować ale 1 wersja to pewnie nie trzeba.

Chyba nic nie trzeba kodować ale muszą być od 1.8 16v.

sebap wrote:

ale muszą być od 1.8 16v.

Nie muszą, można wsadzić nawet od Clio ale poziom paliwa będzie deko przekłamywał. Wszystkie Megane/
Scenic miały identyczne blaty, podział był tylko na skrzynie at/man i z kompem/bez kompa.

To właśnie miałem na myśli. Podejdą prawie każde ale będą przekłamania.

Mam megane 1,6 z 97 roku, to dość podobny samochód do tego u autora. W mojej skoki wskazówek zdarzają się, gdy próbuję odpalić samochód na słabych akumulatorach (testuję zużyte akumulatory). Generalnie, gdy przekręcam kluczyk na rozrusznik, a akumulator jest zużyty*, silnik zakręca ze 2-3 razy i pod koniec wydajności prądowej akumulatora obie wskazówki skaczą do góry (gdy wszystkie kontrolki już prawie zgasły).

U kolegi sprawa występuje podczas jazdy - a więc nie jest winny zużyty akumulator - ale może dochodzić do jakiegoś "sporego" zwarcia, a może po prostu zegary mają słabą masę. Skoro jednak pisze kolega o problemach z radiem - to pewnie coś na styku z budą.

W megane przy rozruchu na słabym akumulatorze zegary przebytej drogi zerują się - nawet, gdy rozrusznik jeszcze kręci i później pojazd odpala.

Podsumowując - wskazówki skaczą, gdy napięcie w instalacji spada poniżej pewnego progu - na "czuja" stawiam, że gdzieś poniżej 8V. Czy u kolegi napięcie spada z powodu zwarcia, słabego styku bieguna dodatniego, czy problemów z masą - musiałby kolega sam ustalić...

* Akumulator może i nie jest zużyty, ale niech autor się wypowie. Z doświadczenia wiem, że Renault Megane 1,6 8V można odpalić na zużytym akumulatorze rozruchowym 45Ah, który ma faktycznie (UWAGA!) 2Ah (słownie: dwie Amperogodziny, sprawdzone profesjonalną ładowarką). Być może na tak zużytym aku, podczas jazdy może dochodzić do spadków napięcia, a samochód w lecie daje jeszcze radę odpalić.

Witajcie wszyscy...
Problem został po długim czasie rozwiązany. Na nic podmiany deski, na nic lutowanie, szukanie, grzebanie i wydziwianie... Pewnego dnia jadąc z pracy kolega jadący za mną zadzwonił i powiedział że cały czas pali się światło STOPu. Okazało się że poluzował się czujnik w pedale hamulca. Kupiłem bo nie trzymał się na gwincie, wymieniłem... Okazało się że było w nim zwarcie i po jego wymianie deska wróciła do formy i wszystko się uspokoiło. Dobra rada dla właścicieli szczeniaka dajcie się zaskoczyć swojemu pojazdowi... I nie traćcie nadziei...