Kolega qscgu jest już zatem pewny - to RAM!
A ja jednak podpowiadam, że to niekoniecznie wina podzespołów noname (OEM to nie to samo co noname).
To, że procek jest fabrycznie nowy nie oznacza, że nie został "fabrycznie" uzdatniony na wyższy model. Takie "praktyki" nadal się spotyka. O ile samemu nie składa się kompa nie ma 100% pewności co nam firma wsadzi do kompa. Warto obejrzeć rdzeń CPU...
Co do dysków twardych to niestety okazuje się, że te najnowsze duuuże dyski sypią się aż niemiło. Nie bez powodu została skrócona gwarancja (teraz chyba znów standardowo są 3 lata albo chociaż 2 ale...).
Zastanawia mnie, skoro dysk jest nowy i powstają na nim fizyczne błędy, to dlaczego qscgu nie idzie do sklepu z reklamacją?
Nie rozumiem też, skoro jest pewność, że powstały błędy fizycznie na HDD i się one powiększają (taka jest natura błedów fizycznych powstałych w wyniku uszkodzenia mechanicznego albo wady mechaniki dysku), to dlaczego szuka się przyczyn w pozostałych komponentach? Pytanie - jak ten dysk jest zamocowany (czy przypadkiem nie na jakimś wyciszającym wynalazku?).
Przemilczę "radę" GRUBEGO dot. zbycia tego dysku komuś.
Wielkość systemowego RAMu dla karty graficznej nie ma znaczenia. Zalecenia producenta w tym zakresie dot. uzyskania wydajności. W BIOSe jest ustawienie przydziału RAMu do AGP i tam można przyciąć. To, że Windows pożera 128MB albo i więcej to ma jedynie wpływ na wydajność a nie powoduje zwisów. W razie braku RAMu system posiłkuje się pamięcią wirtualną w postaci pliku wymiany na HDD.
Przyszło mi jeszcze na myśl, że powodem zwisów mogą być niewłaściwe sterowniki do karty graficznej albo jej przetaktowanie, ale w takich przypadkach nie gubią się pliki i nie powstają bady. Wywala się jedynie sterownik karty graficznej, a Windows powoduje zamknięcie systemu z powodu konfliktu sprzętu. W takim przypadku uszkodzeniu może ulec plik sterownika karty (nie HDD!). Też to przerabiałem.
Powodzenia...
Co do reklamacji i serwisów to sam miałem taki oto przypadek.
Kolega miał problem z Seagatem 40GB w swoim nowym (wówczas) kompie. Po pierwszej nieuznanej reklamacji HDD, kiedy sklep skasował go na 30zł za ekspertyzę sprawnego sprzętu, na jego prośbę poszedłem z nim do owego sklepu. Zażyczyłem sobie zrobienie skanowania dysku z poziomu BIOSa przy nas i ku zdziwieniu (sic!) sprzedawcy okazało się że na dysku są bady! Bez szemrania gościu zwrócił kase i przyjął dysk do reklamacji, a kolega dostał nowy dysk. Ot "handlarze".
I jeszcze jedno. Ile stopni ma CPU bo w pierwszych postach pisałeś, że nie podchodzi pod 70 stopni, a dopiero niedawno "precyzujesz", że w prawie IDLE ma około 40st i parę (?) stopni więcej przy grach. Więc ile? 70, 60, 38, 43? To się przecież da dokładnie odczytać - BIOS albo jakiś programik.