Oj, to chyba będzie dla niego za trudne. Poza tym trzeba dobrać elementy, zwłaszcza tranzystory mocy. Wyobraźmy sobie, że zasilacz jest w trybie ograniczania prądu, daje prawie maksymalne napięcie i maksymalny prąd, i zostaje zwarty - ma nadal dawać taki sam prąd, na tranzystorze odkłada się całe napięcie, jakie daje transformator (nawet, jeśli jest jakaś pre-regulacja, to nie zadziała od razu). Jeśli to napięcie i ten prąd wypadają w obszarze drugiego przebicia, to tranzystor ulega zniszczeniu. Stąd wniosek, że trzeba tak dobrać maksymalny prąd, aby przy maksymalnym napięciu, jakie może dać transformator, tranzystor nie wchodził w obszar drugiego przebicia - jeśli potrzebny jest większy prąd, to łączymy tranzystory równolegle, dwa albo i więcej - bo bez tego zasilacz podziała do pierwszego zwarcia.
Następna sprawa, to dopuszczalna moc strat w tranzystorze - i ekonomia: może się okazać, że ma sens użycie większej ilości tranzystorów, niż jest to konieczne ze względu na drugie przebicie, bo np. taniej wyjdzie użycie trzech tranzystorów z mniejszymi radiatorami, niż dwóch z większymi. Czyli sprawdzamy ceny tranzystorów i radiatorów, liczymy różne warianty chłodzenia i wybieramy, jak wyjdzie taniej. Zapewne ma sens użycie wentylatora, który włączy się przy większym obciążeniu - to pozwala użyć kilka razy mniejszego radiatora, niż przy chłodzeniu przez przepływ konwekcyjny. Ale wtedy ma sens zabezpieczenie, które wyłączy zasilacz, jeśli wysiądzie wentylator i radiator zbytnio się nagrzeje.
Kolejna sprawa, to układ sterowania. Jakiego prądu sterowania potrzebują tranzystory mocy? Na ile dobrą regulację ma zapewnić nasz zasilacz? Ten HP jest pod tym względem znakomity, ale może nie ma zapotrzebowania na tak dobre parametry, i może lepiej uprościć sobie robotę i pogodzić się z gorszymi? Jakkolwiek sugeruję nie rezygnować z zabezpieczeń przez zwarciem i przed przegrzaniem zasilacza - bez nich wcześniej, czy później zasilacz zostanie uszkodzony. Najprostszy zasilacz z zabezpieczeniem przed zwarciem zawiera oprócz tranzystorów mocy tylko jeden tranzystor, ale to zabezpieczenie działa niezbyt pewnie (jest wrażliwe na parametry tranzystorów), a układ nadaje się raczej do małych mocy (kilka W, nie kilkadziesiąt, czy więcej) - proponowałbym nieco bardziej rozbudowany układ.
Taki prosty stabilizator napięcia z ograniczeniem prądu na 2 tranzystorach zrobiłem kiedyś dawno temu, i schemat podałem na forum
08 Maj 2004 13:32 - można na to popatrzeć, i spróbować zrozumieć, jak to działa, bo to jest dość prosty układ. Proponuję też poczytać temat
stabilizator na tranzystorach - tam był proponowany układ stabilizatora bez zabezpieczenia przed zwarciem i ja zaproponowałem zabezpieczenie (strona 2 na górze), tłumacząc jak ma działać.