Witam,
Chciałbym zacząć się bawić w malowanie aerografem, ale przeraziła mnie trochę cena samego kompresora. No może nie przeraziła, ale jako porządny polak nie mogę ścierpieć płacenia za coś co mogę zrobić sam.
Zagłębiłem się trochę w temat i sieciowe publikacje. Większość internautów optuje za budową kompresora na bazie sprężarki od lodówki i tu królują mniej lub bardziej udane konstrukcje w zależności od zasobności portfela. Niektórzy twierdzą, że te zrobione własnoręcznie kompresory przewyższają to co można dostać za większe pieniądze w sklepie.
Jest też trochę na temat osławionego w czasach słusznie minionych aerografu zasilanego ciśnieniem z opon samochodowych.
Dalej to już drobnica zasilana wszystkim na ustach malującego począwszy.
Nie wchodząc w szczegóły byłbym szczęśliwy, gdybym mógł zbudować kompresor ze sprężarki lodówkowej niestety problem jest taki, że nie posiadam owej sprężarki. Wielu internautów zgodnie twierdzi, że można je dostać za 20 zł wszędzie, a niektórzy, że nawet każdy w domu ma co najmniej jedną zapasową i zgadnijcie co.... ja nie mam. Muszę jeszcze się wybrać do speców od naprawiania lodówek i może coś wynajdą, ale ceny nowych sprężarek nie napawają optymizmem.
Aby jakoś ominąć problem poszukuję zastępczego źródła powietrza. Jak na razie w grę wchodzą 3 urządzenia:
- pompka samochodowa zasilana na 12 V (podobno długo nie pożyje przy takim projekcie)
- ciśnieniomierz (nie widziałem takiego projektu)
- inhalator (ktoś o tym już wspominał)
Mój projekt chciałbym oprzeć na inhalatorze. Dlaczego akurat inhalator?
- może być stosowany do pracy ciągłej (więc według mojej wiedzy nie powinien się szybko rozlecieć
- ma podobny zakres ciśnień na jakim pracuje aerograf (do 1,3 bara ciśnienie robocze 2,3 - 3,5 bara ciśnienie maksymalne)
- z racji na swoje częste użytkowanie (inhaluje się czasem dosyć długo i często) można go podejrzewać o przyzwoitą wytrzymałość.
Gotowy zestaw miałby wyglądać tak:
- inhalator
- butla (gaśnica albo butla po gazie)
- reduktor
- zawór bezpieczeństwa
- złączki trójniki itp.
Czy waszym zdaniem taki zestaw będzie pracował i nada się chociażby na rok bardzo rzadkiego malowania?
Martwi mnie trochę to ciśnienie maksymalne inhalatora.
Do jakiego ciśnienia trzeba by nabić butlę, żeby to miało sens?
Czy wystarczą 2 bary i na tyle samo zawór bezpieczeństwa?
Jeśli gdzieś się mocno pomyliłem to dajcie znać.
Chciałbym zacząć się bawić w malowanie aerografem, ale przeraziła mnie trochę cena samego kompresora. No może nie przeraziła, ale jako porządny polak nie mogę ścierpieć płacenia za coś co mogę zrobić sam.
Zagłębiłem się trochę w temat i sieciowe publikacje. Większość internautów optuje za budową kompresora na bazie sprężarki od lodówki i tu królują mniej lub bardziej udane konstrukcje w zależności od zasobności portfela. Niektórzy twierdzą, że te zrobione własnoręcznie kompresory przewyższają to co można dostać za większe pieniądze w sklepie.
Jest też trochę na temat osławionego w czasach słusznie minionych aerografu zasilanego ciśnieniem z opon samochodowych.
Dalej to już drobnica zasilana wszystkim na ustach malującego począwszy.
Nie wchodząc w szczegóły byłbym szczęśliwy, gdybym mógł zbudować kompresor ze sprężarki lodówkowej niestety problem jest taki, że nie posiadam owej sprężarki. Wielu internautów zgodnie twierdzi, że można je dostać za 20 zł wszędzie, a niektórzy, że nawet każdy w domu ma co najmniej jedną zapasową i zgadnijcie co.... ja nie mam. Muszę jeszcze się wybrać do speców od naprawiania lodówek i może coś wynajdą, ale ceny nowych sprężarek nie napawają optymizmem.
Aby jakoś ominąć problem poszukuję zastępczego źródła powietrza. Jak na razie w grę wchodzą 3 urządzenia:
- pompka samochodowa zasilana na 12 V (podobno długo nie pożyje przy takim projekcie)
- ciśnieniomierz (nie widziałem takiego projektu)
- inhalator (ktoś o tym już wspominał)
Mój projekt chciałbym oprzeć na inhalatorze. Dlaczego akurat inhalator?
- może być stosowany do pracy ciągłej (więc według mojej wiedzy nie powinien się szybko rozlecieć
- ma podobny zakres ciśnień na jakim pracuje aerograf (do 1,3 bara ciśnienie robocze 2,3 - 3,5 bara ciśnienie maksymalne)
- z racji na swoje częste użytkowanie (inhaluje się czasem dosyć długo i często) można go podejrzewać o przyzwoitą wytrzymałość.
Gotowy zestaw miałby wyglądać tak:
- inhalator
- butla (gaśnica albo butla po gazie)
- reduktor
- zawór bezpieczeństwa
- złączki trójniki itp.
Czy waszym zdaniem taki zestaw będzie pracował i nada się chociażby na rok bardzo rzadkiego malowania?
Martwi mnie trochę to ciśnienie maksymalne inhalatora.
Do jakiego ciśnienia trzeba by nabić butlę, żeby to miało sens?
Czy wystarczą 2 bary i na tyle samo zawór bezpieczeństwa?
Jeśli gdzieś się mocno pomyliłem to dajcie znać.