Posiadam jeszcze po moim Tacie prostownik firmy Eltron BR 12/10
Oto on:
Zawsze to nim ładuję akumulatory samochodowe w razie potrzeby i spisuje się jak na moją wiedzę dobrze. Podłączam akumulator, ustawiam pokrętłem np. przy akumulatorze 80Ah daję 8A i prostownik ładuję akumulator. Wraz z procesem ładowania wskazówka z ustawionych 8A spada sobie powoli do 0A co oznacza, że akumulator jest naładowany.
Ostatnio naszło mnie na małe sprawdzenie miernikiem ile V daje na akumulator prostownik.
Zauważyłem, że w momencie, kiedy w akumulatorze słychać już jak elektrolit bąbelkuje i robi się ciepły wedle miernika jest na klemach około 16,5V, ale zazwyczaj do pełnego naładowania pozostaje jeszcze kilka godzin pracy zanim wskazówka opadnie na 0A.
Czy jest to ok i tak powinno być czy też coś jest nie tak?
Ładuję nim akumulatory zarówno poza autami jak i będące bezpośrednio w aucie.
Zacząłem się jednak zastanawiać czy ładowanie nim w samochodzie jest bezpieczne? Do tej pory (15 lat) nic w żadnym aucie się od tego nie popsuło.
Jednak zacząłem czytać opinie o nowoczesnych prostownikach/ładowarkach i znalazłem ponoć bardzo dobry aktualnie CTEK MXS 5.0 w cenie około 280zł.
Czy warto zmienić mój prostownik na ten nowy? Są tam funkcję odsiarczania/regeneracji akumulatorów, ładowania mocno rozładowanych, żelowych itd. Do tego można dokupić funkcjonalne okablowanie, które pozwala podłączyć prostownik bez konieczności dostawania się do akumulatora (przez zapalniczkę lub podłączone wcześniej na stałe do klem kabelki) z wtyczką na drugim końcu. Ponoć można bez obaw ładować nim akumulator w aucie, jest do tego ze 20 razy mniejszy od mojego, więc i w samochodzie można go zamocować dyskretniej.
Ale... Czy warto zamienić mój na niego?
Jakie są ich plusy/minusy względem siebie?
Starałem się odnaleźć jakieś informacje lub opinie w sieci o moim, ale chyba z racji jego wieku nie znalazłem nic.
Będę wdzięczny za opinie za i przeciw.
Oto on:

Zawsze to nim ładuję akumulatory samochodowe w razie potrzeby i spisuje się jak na moją wiedzę dobrze. Podłączam akumulator, ustawiam pokrętłem np. przy akumulatorze 80Ah daję 8A i prostownik ładuję akumulator. Wraz z procesem ładowania wskazówka z ustawionych 8A spada sobie powoli do 0A co oznacza, że akumulator jest naładowany.
Ostatnio naszło mnie na małe sprawdzenie miernikiem ile V daje na akumulator prostownik.
Zauważyłem, że w momencie, kiedy w akumulatorze słychać już jak elektrolit bąbelkuje i robi się ciepły wedle miernika jest na klemach około 16,5V, ale zazwyczaj do pełnego naładowania pozostaje jeszcze kilka godzin pracy zanim wskazówka opadnie na 0A.
Czy jest to ok i tak powinno być czy też coś jest nie tak?
Ładuję nim akumulatory zarówno poza autami jak i będące bezpośrednio w aucie.
Zacząłem się jednak zastanawiać czy ładowanie nim w samochodzie jest bezpieczne? Do tej pory (15 lat) nic w żadnym aucie się od tego nie popsuło.
Jednak zacząłem czytać opinie o nowoczesnych prostownikach/ładowarkach i znalazłem ponoć bardzo dobry aktualnie CTEK MXS 5.0 w cenie około 280zł.
Czy warto zmienić mój prostownik na ten nowy? Są tam funkcję odsiarczania/regeneracji akumulatorów, ładowania mocno rozładowanych, żelowych itd. Do tego można dokupić funkcjonalne okablowanie, które pozwala podłączyć prostownik bez konieczności dostawania się do akumulatora (przez zapalniczkę lub podłączone wcześniej na stałe do klem kabelki) z wtyczką na drugim końcu. Ponoć można bez obaw ładować nim akumulator w aucie, jest do tego ze 20 razy mniejszy od mojego, więc i w samochodzie można go zamocować dyskretniej.
Ale... Czy warto zamienić mój na niego?
Jakie są ich plusy/minusy względem siebie?
Starałem się odnaleźć jakieś informacje lub opinie w sieci o moim, ale chyba z racji jego wieku nie znalazłem nic.
Będę wdzięczny za opinie za i przeciw.